reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Myślę że no najzupełniej normalnie że Majeczka po dzisiejszym zabiegu wygląda gorzej, przecież niedawno operacja, potem zamykanie, teraz to, dużo zniosła i to w tak krótkim czasie, dlatego dziś mizerniutka, ale za to w środku już naprawiona teraz tylko czekać aż zupełnie dojdzie do siebie.
Jestem pewna na 100% że teraz już z górki.
Dalej oczywiście mocno się o to modlę i wiem że Bóg mnie wysłucha, zawsze mnie wysłu****e.
 
reklama
Kurcze, trzymam kciuki i modlę się za Majeczkę. Tak mi przykro,że znowu musi cierpieć, a Wy z nią.
 
Po długiej nie obecności jestem (brak netu)pól dnia czytałam co się dzieje.

Jakieś 3-4 dni temu miałam sen nie zbyt fajny ; śniło mi się ze pojechałam do Moniki z rodzinką i ją pocieszałam że tak miało być że i tak robili wszystko co tylko było w ich mocy walczyli o nią ze wszystkich sil, ale dla dobra Mai i ich tak jest lepiej że teraz razem z Oliwią sie bawią i są szczęśliwe.
Moniczko mam nadzieje że jak zobaczymy się po świętach to nie będę musiała ciebie pocieszać że ten sen nie stanie sie prawdziwy tylko będziemy wręcz na odwrót cieszyć sie z postępu jaki Maja będzie robiła przecież Maja jest silna i jeszcze pokaże na co ją stać.W końcu przyjedzie jej najlepsza ciocia no i musi na nią popatrzeć i uśmiechnąć sie do niej << no nie.??
19950603300114.png


200103251972.png


200601212156.png


0ed9dddb2f.png


dorisw - strona domowa w Fotosik.pl
Zycie moje i Weroniki - bloog.pl

3e61e1147ce0504cmed.jpg

 
Ja również wierzę, że Maja sobie poradzi. To dzisiejsze badanie napewno ją bardzo wymeczyło, dlatego tak wygląda. My wszystkie tutaj w to wierzymy!
Moniko może faktycznie pojedź w jakieś ustronne miejsce i się wykrzycz. Albo przytul do Marcina i mocno wypłacz, to przyniesie Ci ulgę i doda sił.
A Maja napewno teraz pokaże jaka jest silna i pozbiera się! Wszyscy mocno się o to modlimy!!!
 
Nie bardzo wiem co napisać... jedynie chyba to, że pamiętam o Majeczce i Zosi w modlitwie i staram się załatwić z Św. Judą Tadeuszem, żeby w końcu było dobrze! A Juda Tadeusz naprawdę może wiele...
Będzie dobrze.

P.S. Moniko naprawdę Cię podziwiam i Twoją pokorę....

Pozdrawiam.
 
boszz, no teraz to ja też się poryczałam na tych zdjęciach moniki z wczoraj (chyba, albo z dzisiaj, nawet nie wiem z kiedy te zdjęcia... ), a byłam twarda:no:

te sliczne oczka, takie biedne, nieobecne...

monika , nie wiem jak ty to znosisz, ale jesteś niesamowita, marcin, ty oczywiście też...

trzymam kciuki najmocniej jak umiem za zdrowie waszej córeczki !!!!!
 
Moniczko...nie kieruj sie dzisiejszym wygladem Majeczki...namieszali jej w serduszku,wymeczyli i dlatego jest przysiniala...mi lekarze mowili ze po cewnikowaniu dziecko potrzebuje kilku dni zeby wszystko sie unormowalo...bedzie dobrze...zobaczysz...wierz w Twoj maluki skarbek...ja wierze:)...
Moniu wyslalam Ci cos co ja dostalam jak z moja malutka bylo niezadobrze...jesli na poczcie nic nie namieszaja to powinnas to otrzymac zaraz po Swietach...pozdrawiam Ciebie i Marcina...trzymajcie sie Kochani...jestesmy z Wami...
 
Strasznie dużo tych wzlotów i upadków, a najgorsze jest poczucie niemocy nawet u lekarzy (za co oczywiście ich nie potepiam, bo to strasznie skompliwane operacje są). Wierzę, że Maja juz jutro rano da wiele powodów do radości, a jej stan zacznie się już tylko poprawiać. Ta mała biedna kruszynka zasługuje wreszcie na spokój i beztroską zabawę!
Myslimy o Majeczce cały czas i modlimy sie gorąco!
 
reklama
Zaraz łykam tabletki na uspokojenie:-(

JUz w progu mina lekarza zdradziła, że chce nam coś powiedzieć...niemiłego...
"z Mają jest gorzej...pojawił się zespół ARDS"! Czyli najgorsz postać zapalenia płuc, która może zaatakować inne narządy. 50% pacjentów, które to mają - UMIERA!!!
Pomagają jej ciekłym azotem, naszczęście na niego zareagowała i saturacja z 50 wskoczyła na ok 70. Poza tym dodatkowe leki, zmiana programu na respiratorze...i tylko tyle mogą jej pomóc.
Szukaliśmy więcej o tym na necie, ale nie bardzo o tym piszą, trzeba kupic książke.
Ale z tego co zrozumieliśmy, dziala to podobnie jak sepsa. Nie wiadomo czego sie spodziewac. Jak długo to sie moze utrzymywac, leczyc cięzko i co wogóle w tym stanie dziecka. Bo w normalnej sytuacji po tym co dzisiaj zrobiono w jej serduszku powinno byc widac juz fajne efekty...ale tak nie jest. Gazometria jest koszmarna...
Lekarz mowi, że oni juz nie mogą nic wiecej zrobic - a ja złożyłam ręce do Bozi i mówię, że jeszcze my w ten sposób możemy jej pomóc. Nie spodziewał sie pan dr takiego tekstu.

Boję się i już...więc błagam każdą osobę, która przegląda ten wątek o krótką Zdrowaśkę za tą dzielną dziewczynkę...Bóg Zapłać.
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry