KubyMama
Kubomanka
- Dołączył(a)
- 15 Listopad 2007
- Postów
- 503
Myślę, ze Bóg chciałby miec taką cudowną osóbkę jak Maja przy sobie, ale z drugiej strony nasze modlitwy i prośby o jej zdrowie jakoś mu nie pozwalają. Myślę, że dla zbyt wielu ludzi jest ważna na tym świecie, dlatego co chwila spotykamy sie z jego znakami, co tu duzo pisac - CUDAMI. Głęboko w to wierzę, że Majka wyzdrowieje, a dla nas będzie to wielka radośc i nasza wiara sie umocni.
W piatek czytałam wiadomości ze łzami w oczach, miałam gości i może nieładnie, że ich tak ignorowałam, ale trudno. Strony odświeżały mi się co 10 minut - koszmar. W nocy ryczałam do poduszki... A następnego dnia - ogromna radośc - Maja kolejny raz pokazała, że EWIDENTNIE CHCE ŻYC!!!
Tak się cieszę, że jej stan poprawił się na tyle (moim zdaniem radykalnie), że prawdopodobnie nie trzeba jej będzie cewnikowac. I co tu dużo pisac, trzeba wierzyc w cuda, cudowne wino na nią podziałało, bez dwóch zdań. Wiara czyni cuda!!!
Czekam na wiadomości...
W piatek czytałam wiadomości ze łzami w oczach, miałam gości i może nieładnie, że ich tak ignorowałam, ale trudno. Strony odświeżały mi się co 10 minut - koszmar. W nocy ryczałam do poduszki... A następnego dnia - ogromna radośc - Maja kolejny raz pokazała, że EWIDENTNIE CHCE ŻYC!!!
Tak się cieszę, że jej stan poprawił się na tyle (moim zdaniem radykalnie), że prawdopodobnie nie trzeba jej będzie cewnikowac. I co tu dużo pisac, trzeba wierzyc w cuda, cudowne wino na nią podziałało, bez dwóch zdań. Wiara czyni cuda!!!
Czekam na wiadomości...