- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
MamaAntosia
Antosiowo-Alutkowa :)
Jak się cieszę

:-):-):-)



KubyMama
Kubomanka
- Dołączył(a)
- 15 Listopad 2007
- Postów
- 503
W końcu światełko w tunelu! Cieszę się i z nadzieją czekam jutrzejszego dnia. Rodzice - trzymajcie się! Jutro będę szczególnie żarliwie modlićsię i trzymać kciuki. Maju, już niedługo będziesz miała te przykre chwile za sobą. Powodzenia!!!

Super że są już na miejscu
i że operacja będzie już jutro :-);-)


Módlmy się kochani, żeby jutro wszystko było dobrze, żeby operacja się super udała
i żeby Majcia szybko doszła do zdrowia
Tak się cieszę i boję, że to już ...........
i że operacja będzie już jutro :-);-)



Módlmy się kochani, żeby jutro wszystko było dobrze, żeby operacja się super udała
i żeby Majcia szybko doszła do zdrowia
Tak się cieszę i boję, że to już ...........
W skrócie;
Maja jest juz przyjęta na odział Monika nie może być przy niej bo to jest oddział przedoperacyjny,chyba jej sie tam podoba bo jest bardzo rozbawiona i rozrabia.
Najgorsze już za nimi cały ten transport to była jedna wielka kicha brak organizacji jak dojechali na lotnisko to okazało sie że nie ma jeszcze samolotu w Poznaniu było podobnie jak przylecieli to karetka jeszcze na nich nie czekała -nic nowego to tylko w filmach jest zawsze tak pięknie i zorganizowane na tip-top.
W poznaniu media zrobiły akcje oddajcie krew dla Mai bardzo dużo ludzi sie zgłosiło no i w ogóle media są zainteresowane całą tą akcją.
Operacja ma być jutro gdzieś o 8,30 godz. Monika da mi jeszcze znać jak ją będą brać na sale operacyjną to od razu napiszę ma trwać około 5-6 godzin
JUTRO NIE ROBIMY OBIADÓW JUTRO NIE SPRZĄTAMY I NIE PRACUJEMY TRZYMAMY KCIUKI
Mam nadzieje ze wszystko dokładnie napisałam w skrócie jak by co to Monia wszystko poprawi i sprosta
Maja jest juz przyjęta na odział Monika nie może być przy niej bo to jest oddział przedoperacyjny,chyba jej sie tam podoba bo jest bardzo rozbawiona i rozrabia.
Najgorsze już za nimi cały ten transport to była jedna wielka kicha brak organizacji jak dojechali na lotnisko to okazało sie że nie ma jeszcze samolotu w Poznaniu było podobnie jak przylecieli to karetka jeszcze na nich nie czekała -nic nowego to tylko w filmach jest zawsze tak pięknie i zorganizowane na tip-top.
W poznaniu media zrobiły akcje oddajcie krew dla Mai bardzo dużo ludzi sie zgłosiło no i w ogóle media są zainteresowane całą tą akcją.
Operacja ma być jutro gdzieś o 8,30 godz. Monika da mi jeszcze znać jak ją będą brać na sale operacyjną to od razu napiszę ma trwać około 5-6 godzin
JUTRO NIE ROBIMY OBIADÓW JUTRO NIE SPRZĄTAMY I NIE PRACUJEMY TRZYMAMY KCIUKI
Mam nadzieje ze wszystko dokładnie napisałam w skrócie jak by co to Monia wszystko poprawi i sprosta
kakaw
Mama czerwcowa'06 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 13 Styczeń 2006
- Postów
- 1 551
:-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)
Popłakałam się Doris po Twoim poście...
Ja tez
i
Bardzo mocno trzymam kciuki

Hanus78
Zawierzyłam Św Dominikowi
Nerwy osiągają zenit... A ile jeszcze przed Nimi. Teraz modlimy się z całych sił i z całych sił trzymamy kciuki. To pomogło Mai już nie raz - teraz też pomoże!!!
Doris informuj nas na bieżąco - powtórzę się, ale bez Ciebie i Twoich postów były byśmy kłębkami nerwów...
reklama
Mońcik
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 13 Marzec 2007
- Postów
- 507
WITAJCIE KOCHANE
Jestem juz w swoim pokoiku na stancji. Puścily wreszcie wszystkie nerwy i poczułam mega zmęczenie. Pisze do was i ide spac bo padam. Jeszcze w Gliwicach dostalam od pielęgniarek cos na uspokojenie nerwow, bo tak balam sie ze nie zdążymy na czas. Dobrze, że Marcin był już w Poznaniu i wraz z pania sekretarką od prof dali radę. Wydzwaniali do dyzpozytirni lotów, erek, a takze po oddzaialach szpitala u siebie z prośbą aby personael zaczekal na nasze badania potrzebne do operacji. Mieliśmy spooore opuznienie, ale przyjęto nas bardzo cieplo i nikt nie mowiłm o jakichkolwiek problemach.
Zaskoczono nas "naszą sławą"...bo pytano czy to my, ci, których tak prasa i media wspierają i pomagają. A i owszem, zwłaszcza, ze ludzie z Poznania zrobili kilka akcji na rzecz krwi dla małej, o której dowiedzialam sie tu na miejscu. Teraz wiem, skąd ten rozgłos he he. To dzięki takim akcjom nikt nie dał nam odczuć, że tak pozno musiano nas badac he he...pięknie.
W Gliwicach stworzyla sie niesamowita atmosfera, wszyscy mielismy wspolny cel, alez czlowiek sie zżył po tym wszystkim. Kazdy kibicuje Mai.
Operacja tak jak napisala Doris(moja kuzynka) jutro rano od ok 8.30 -13.30 lub dluzej. Bedzie tez pani redaktor z Faktu...to jakos minie nam ten czas.
Nerwy siegają zenitu. Na jutro garsc tabletek rozluzniających. Proszę o modlitwę.
Boimy się, dociera do na, ze Maja przyjehala tu na swoj wyrok!!!
OK, Doris stresci wszystko...tymczasem kochane...idę spać...
Jestem juz w swoim pokoiku na stancji. Puścily wreszcie wszystkie nerwy i poczułam mega zmęczenie. Pisze do was i ide spac bo padam. Jeszcze w Gliwicach dostalam od pielęgniarek cos na uspokojenie nerwow, bo tak balam sie ze nie zdążymy na czas. Dobrze, że Marcin był już w Poznaniu i wraz z pania sekretarką od prof dali radę. Wydzwaniali do dyzpozytirni lotów, erek, a takze po oddzaialach szpitala u siebie z prośbą aby personael zaczekal na nasze badania potrzebne do operacji. Mieliśmy spooore opuznienie, ale przyjęto nas bardzo cieplo i nikt nie mowiłm o jakichkolwiek problemach.
Zaskoczono nas "naszą sławą"...bo pytano czy to my, ci, których tak prasa i media wspierają i pomagają. A i owszem, zwłaszcza, ze ludzie z Poznania zrobili kilka akcji na rzecz krwi dla małej, o której dowiedzialam sie tu na miejscu. Teraz wiem, skąd ten rozgłos he he. To dzięki takim akcjom nikt nie dał nam odczuć, że tak pozno musiano nas badac he he...pięknie.
W Gliwicach stworzyla sie niesamowita atmosfera, wszyscy mielismy wspolny cel, alez czlowiek sie zżył po tym wszystkim. Kazdy kibicuje Mai.
Operacja tak jak napisala Doris(moja kuzynka) jutro rano od ok 8.30 -13.30 lub dluzej. Bedzie tez pani redaktor z Faktu...to jakos minie nam ten czas.
Nerwy siegają zenitu. Na jutro garsc tabletek rozluzniających. Proszę o modlitwę.
Boimy się, dociera do na, ze Maja przyjehala tu na swoj wyrok!!!
OK, Doris stresci wszystko...tymczasem kochane...idę spać...
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 20
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 6 tys
Podziel się: