reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy z zajściem w ciążę :(((

Piękne słowa , Ja trochę z doskoku bo musiałam klientami się zająć , ale coś znalazłam
532510_430736536970925_300148542_n.jpg
 
reklama
Ja dziewczyny uważam, że chęć posiadania dziecka jest zawsze tak silna, że całkowicie przewartościowuje całe życie... a przecież mówi się, że to czekanie na cud powinno być czymś pięknym, czymś co jeszcze bardziej scala ludzi... W rzeczywistości i z doświadczenia wiemy, że często jest odwrotnie... Dlatego ja staram się nie czekać tak mocno na ten cud... Skupiam się teraz na moim mężulku... We wrześniu wyjeżdżamy na urlop więc tym się teraz zajmuję... Dostałam awans w pracy i podwyżkę od lipca tak więc tym się teraz napawam... ;-)
 
Ja mam ten problem, az mi głupio o tym pisać... nie mam dobrej motywacji:zawstydzona/y: Jak pisałam wyżej nic mnie nie cieszy. W życiu zawodowym pełna stagnacja, w rodzinie cóż... same maleństwa. Odechciewa się kontaktów szerszych niz te obowiązkowe. Mąż - no wiadomo, jeden jedyny jaśniejszy punkt w tym wszystkim. Nie mam w perspektywie żadnych wczasów, nawet na weekend za bardzo nie wyjedziemy w tym roku nigdzie. Kupa remontu nadprogramowego. Jeszcze teraz tata w szpitalu. Nie mam nic na co mogłabym czekac, na czym mogłabym się skupić. Tak, planuję powoli wyjazd sylwestrowy, ale to jest termin tak oddalony w czasie, że jeszcze mnóstwo rzeczy może się do tego czasu zdarzyć.
Wiem, strasznie smucę. Jeszcze teraz odkryłam, że wkurzają mnie dzieci. Wyjątkowo działaja mi na nerwy dzieci mojego brata. Może to znak, że dobrze, że nie mam własnych?:eek:
 
Gupia :-p:-p:-p
A może czas zmienić pracę? albo pomyśleć o dodatkowej? Ja właśnie myślę że może i dobrze że nie teraz - bo podjęłam decyzje że wracam na etat.
Danka - a Ty może remontem się zajmij - planowaniem przestrzeni, kolorami, dodatkami - może nie kupisz wszystkiego co chcesz ale zawsze głowę czymś zajmiesz :-) Ja lubię oglądać mieszkania i w myślach rozstawiać meble - albo moja choroba allegro - oglądam wszystko - kupuje rzadko :-p:-p:-p:-p
aha tak apropo @ to mi się właśnie rozkręciła - jak myślicie dzisiaj liczyć1 dzień czy jutro? Tak w ogóle to może macie pomysł skąd mam plamienia przed @ ? zaczęły się we wrześniu zeszłego roku - jak zaczęły się starania , wcześniej zawsze było tak że rano wstaje idę na pierwsze siusiu i @ się rozkręca, a teraz :eek:
 
Eee taaa co ja mogę zaplanować przy naprawie komina, co mi bezczelny raczył popękać?:eek::-D
Kochana a z progesteronem to jak u Ciebie? Przewaznie to on macza palce w takich plamieniach przed
 
Hej dziewczyny:-)

Ja też czekam na cud, ale cudu nie ma:-( bo mam problemy z owulacją, piąty cykl z rzędu jest bez owulacji, mój ginekolog mnie olał a chodzę od 10 lat do niej, prowadziła moją pierwszą ciązę.

Powoli tracę siły, co miesiąc mam nadzieję że będzie owu i nic:-(. Na początku sierpnia idę do nowego lekarza i mam nadzieję że się weźmie za te moje owulacje:-)

Dana może Anastazja ma rację:-) czas na jakieś zmiany - chociażby ten komin co miał czelność popękać he he:-p
Kochana jak brałaś bromka??? ja też go brałam po pół tabl na noc i żadnych efektów - zresztą lekarz dał mi go bez badań:-( ot tak. Odstawiłam go.
Powiem że u nas też jest mnóstwo roboty w domy, przede wszystkim malowanie, ale szczerze to nawet nie chce mi się o tym myśleć...

Sun ooo co za niespodzianka:-D pięknie określił to twój mąż!! Cieszę się że wyniki są dobre:tak:

Anastazja dobre:-D czyli nie jest tak źle jak nam się wydaje hi hi
 
Ostatnia edycja:
Witam się w ten piękny dzień, nareszcie @ się rozkręciła - tak jak mówiłam pocieszam się że przynajmniej w wakacje będę miała spokój - dzisiaj wchodzę na inne forum i co? i kolejny plusik - bardzo się cieszę, ale znowu dopadł mnie żal że to nie Ja:-(
danka - właśnie myślę czy na własną rękę duphaston nie brać, powiem Wam że np. w Rosji ten lek jest dostępny bez recepty - moja kuzynka też się stara i sobie sama go "przepisała" :-) Ja mam w domu 2 opakowania - zostały mi po ostatniej nieudanej próbie, jak myślicie mogę sobie tym zaszkodzić? Nie mam już sił siedzenia w kolejkach - gdzie wszystkie kobity się pytaja który to tydzień a Ja mówię że jeszcze żaden :-(
roza - to przynajmniej wiesz co stoi na przeszkodzie - powinnaś zmienić lekarza - jakieś leki na owu brać i pod dobrą opieką lekarzą może się uda szybciej. Masz już dziecko? Ile ma lat?

Pomyślałam że jak się nie udało to zaczynam się ostro odchudzać :-p tylko te słodycze :sorry::sorry: nie dam rady bez nich :zawstydzona/y:

roza - Ja chyba wydrukuję sobie te słowa i na lodówkę powieszę :-) Człowiek zaczyna doceniać to co ma dopiero wtedy gdy zobaczy jak cierpią inni - okropnie to brzmi ale niestety prawdziwie :tak::zawstydzona/y:
 
Anastazja coś w tym jest:tak:- dlatego trzeba co dzień dziękować za to co się ma:-). Ja mam córkę 6lat już ma nasza Maja, długo na drugie dziecko się zdecydować nie mogliśmy, jak ja już chciałam to mąż jeszcze nie... ale od kwietnia się dogadaliśmy:-p i co? nic zaczęło się pod górkę. A ja już 30 lat skończyłam heh. Z córką za pierwszym razem zaszłam w ciążę, no ale kto jest w stanie przewidzieć:tak: Za tydzień też wyjeżdżamy więc trochę się wyluzuję i wypić coś bedzie można;-):-)

Skąd ja to znam... i u mnie też pojawia się te cholerne uczucie:baffled:

Teraz jestem na duphastonie i czekam na @, ale już mnie brzuch i krzyż boli:baffled:

Podglądałam Twój wykres, ale chyba nie jest dostępny dla wszystkich:-)
 
Ostatnia edycja:
Co do zmian hmm... póki co to skupię się na tym Sylwestrze:-D a tam, że lipiec dopiero? Będę miała więcej czasu na przemyślenia:-)
Roza ja prl miałam ponad 44, według norm w moim laboratorium dwukrotność normy. Dosłownie po miesiącu stosowania jednej tabletki bromka dziennie na noc wynik spadł na łeb na szyję, potem brałam po półówce. Troszkę podrosło, ale trzymało się ładnie w normie jeszcze miesiąc temu.. Teraz się wkurzyłam i zarzuciłam branie, badań do jesieni nie mam zamiaru robić żadnych, więc po prawdzie nie wiem jak to na dzień dzisiejszy wygląda:zawstydzona/y:
 
reklama
Dana może to i lepiej, rozluźnisz się w wakacje, życia poużywasz:-p a później.... zaczniesz coś robić z nowymi siłami:-). No masz jeszcze tyle czasu do sylwka, że zaplanujesz go porządnie i dopniesz na ostatni guzik:-)

A już masz coś na oku???

Ja bromka brałam bez żadnych badań więc nie wiem jak moja prl, dlatego już nie biorę i w następnym tyg robię badanie z obciążeniem i dodatkowo tarczycę
 
Do góry