reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Problemy z zajściem w ciążę :(((

reklama
to i ja się do Was przytulę. Jesteśmy małżeństwem pół roku, więc to niby nie długo, ale staramy się już 5 cykl i jak na razie lipa. W sumie na razie bez paniki u męża ale ja z wrodzoną niecierpliwością chciałabym już. Tym bardziej, że badania dobre, celujemy mniej więcej w owulacje i teoretycznie już powinno zaskoczyć, a tu nic. Od jakiegoś czasu, jak odstawiłam tabletki pojawiają się przed okresem plamienia, które są ignorowane przez moich lekarzy grrr a ja się martwię czy wszystko ok więc na razie łykam castagnus a jak nie pomoże będę szukać dalej.
Może trudniej mi wyluzowac bo staramy się o pierwsze dziecko, i muszę odpowiadac na irytujące pytania znajomych, dalszych znajomych, części rodziny TO KIEDY BĘDZIESZ W CIĄŻY ech... mam nadzieję, że wszystkim nam się niedługo uda! Pozdrawiam i życzę miłego weekendu...
 
daolga - no niestety @ jest :-( ale nic to zaczynam brać castagnus i próbujemy dalej...

margotka86 - witaj, życzę aby szybko Wam się poszczęściło i oby to był właśnie TEN cykl

Kinga85 - no właśnie trzeba wierzyć, że się uda ale ... czasem trudno się doczekać

domiska1 - przytulaj, przytulaj :-) może jakoś razem będzie nam łatwiej. A jak długo bierzesz castagnus? Pytam bo dużo czytałam na jego temat i ile ludzi tyle opinii. Ja mam nadzieję, że mi jakoś ułatwi życie z PMS a może i w staraniach wesprze.
 
Bettyszum, no więc tak, ja zaczęłam brać castagnus jeden cykl i jak mi się poprawiło to mądra odstawiłam... No i efekt, że plamienia znów się pojawiły. Ale tak to jest jak ktoś się nie stosuje do ulotek. Teraz biorę ładnie cały cykl i tak: plamienia na razie jeszcze się pojawiły ale baaardzo delikatne, miałam wcześniej giga PMS i bolące piersi co zupełnie przeszło. Mam nadzieję, że to zasługa cast i będzie działał dalej :)
Za 2 dni mam termin @, nie łudzę się za bardzo, że nie przyjdzie ale... to będą baaardzo długie 2 dni...cały czas mi się wydaje, że za chwilkę nadciągnie @.
 
domiska1 wiem o czym piszesz, prze kilka ostatnich dni miałam podobnie aż w końcu dziś @ się pojawiła. Dzięki za info o cast - mam nadzieję, że mi też pomoże.
Mimo wszystko trzymam kciuki bo może u Ciebie @ się nie pojawi ;-)
 
czesc dziewczyny,
jakos tak przypadkowo wzrok moj przyciagnal wasz temat-ktory mnie tez dotyczy i sobie podczytalam, jak widac na sygnaturze przeszlam przez caly koszmar wieloletnich staran, i chcialam sie krotko podzielic z wami tym ze- nie zwlekajcie -ja zaczelam starania ok 30 i najpierw powoli sama natura (dodam ze nie uzywalam wczesniej pigulkowej antykoncepcji) no wiec pare lat na proznych nadziejach polecialo, potem panika, moj maz tez na poczatku nie chcial slyszec o badaniu spermy-przeszlam dno, prawie rozwod, potem sie ocknal ale w miedzy czasie sama sie wybralam na laparoskopie i histeroskopie-nic nie wykazaly, jestem zdrowa jak kon a co sie nacierpialam to moje, w koncu to normalna operacja na pelnej narkozie, jedyny plus to wiedzialam ze to nie ja....potem moj maz sie wybral i okazalo sie ze sperma wyglada nieciekawie, a wiec trzeba bylo od razu to sprawdzic!!! i oszczedzic mi zbednej operacji..., wzielam sie za meza-sport, dieta, tabletki-specjalne dla facetow no i wynik spermiogramu byl po tym nie rewelka ale ok, no ale niestety potem bylo juz powoli pozno, wiec przeszlam 6 inseminacji-czuje sie oszukana bo wrzucali mi ta sperme i do domu, teraz wiem ze sie powinno lezec no i sa tez srodki jak luteina itp, ktore wspomagaja zagniezdzenie o czym wtedy nic nie wiedzialam i tez nikt mi nie powiedzial, w koncu zmienilam klinike i udalo sie-mialam 39 lat jak zaszlam w ciaze i w zeszlym roku urodzilam mojego ukochanego synka, ciaza byla super, synek zdrowy jak rydz, pewnie z moja obecna wiedza wszystko byloby wczesniej..., inaczej i oszczedzilabym sobie nerwow, zdrowia i starania sie na darmo bez konca -tez bylo to w koncu nieprzyjemna koniecznoscia dla obojga, dlatego uwazam, ze jak cos nie gra przez 2 lata-oczywiscie zaleznie od wieku i wczesniejszych historii, bo jezeli nie ma przyczyny i nie ma ciazy to nalezy poszukac powodow, zeby sie niepotrzebnie nie frustrowac i wiedziec na czym sie stoi i latwiej przez to wszystko przejsc, to tyle zycze wam wszystkim szybkiego zaciazenia i dodam ze dobrze wplywaja na zagniezdzenie-wiesiolek, siemie lniane oraz pistacje, ja sobie taka kuracje-plus pare innych rzeczy zapodalam i wreszcie zaskoczylo, przy normalnych staraniach tym bardziej w naturalny sposob mozna sobie lepiej przygotowac gniazdko dla maluszkow:biggrin2: pozdrawiam i mam nadzieje ze na cos sie ta moja bazgranina przydala...:nerd:
wszystkiego dobrego
hope
 
hope71 - dzięki, że podzieliłaś się z nami swoją historią :-)
Ja tak na "serio" staram się o drugie dziecko 9ty cykl po poronieniu (podejrzenie pozamacicznej, która jednak rozwiązała się samoistnie). Moja pani dr na razie też dość lekko do tego podchodzi i twierdzi, że mam na razie wyłączyć myślenie bo nie pora jeszcze na zamartwianie się i mówienie o niepłodności. Mam obecnie 34 lata i prawie 8latka w domu. W pierwszą ciążę zaszłam za pierwszym podejściem i nigdy nie przypuszczałam, że później takie problemy mogą być. Podejrzewam, że u mnie teraz faktycznie jakieś problemy bardziej z psychiką, stresem itp mogą być. Zaczęło się w sumie od lipca poprzedniego roku - najpierw problemy w pracy, później poronienie, śmierć babci - ten rok zaczął się od problemów ze zdrowiem męża, później śmierć teściowej a teraz znów zagrożenie utraty pracy. Ciążą ze względu na tą pracę byłaby dla mnie teraz najlepszym rozwiązaniem ale już stwierdziłam, że nic na siłę. Mam nadzieję, że w tym roku coś nam się zdziałać uda :tak:
 
Witam!
Coś tu spokojnie u nas na tym forum...
Domiska1 witaj w klubie, też staram sie o 1 dzidzie i znam te pytania wkoło "Kiedy"...
Kinga85 no coś ty, 30 lat to jeszcze wcale nie za późno na starania:-)
Bettyszum może faktyczne te wszystkie czynniki wpływają na to że nie możesz zaskoczyć... szkoda że ten śwait jest tak skonstruowany, że na każdy kroku jesteśmy narażani na stres:no:
hope71 ale historia:( fajnie że jednak się udało i wszystko dobrze sie skończyło:-)
no nic, trzeba próbować i mam nadzieje, że niedługo będą wśród nas same przyszłe mamusie:-)
 
reklama
Kinga85 ja jestem tylko rok młodsza od Ciebie, jeszcze trochę czasu przed nami :) Mam takie znajome, które pierwsze dziecko miały dopiero po 30 i zaraz od razu następne więc i nam się uda :tak:

Bettyszum przykro mi, że tym razem się nie udało :-( Ale następny cykl jest Twój! :)

Hope71 piękna historia i co najważniejsze pozytywnie się skończyła :)

domiska1 wiem co czujesz, ja jestem prawie 5 lat po ślubie i teraz jak kupiliśmy mieszkanie i je wykończyliśmy to zaczęły się pytania a kiedy dziecko? I tak co imprezę... Czasami mnie już trafia i wtedy mówię, że co Wy sobie myślicie, że to tylko pstryknąc palcami i gotowe.

Dziewczyny czy któraś z Was miała badanie prolaktyny? Bo ja mam iść i nie wiem kiedy najlepiej, czytałam że nie można dzień przed współżyć a ja mam akurat płodne więc pójdę gdzieś za tydzień, bo nie będę rezygnować z przytulanek :) tylko nie wiem czy to nie będzie za późno.

Wiecie co mnie najbardziej wkurza? To, że ktoś kto nie chce dziecka je ma, chodzą takie małolaty po baletach a później wracają z brzuchami, raz się z kimś prześpią i gotowe, a my? Wyliczamy, celujemy, dbamy o siebie i nic :-( i to jest przykre i frustrujące. I nie ma sprawiedliwości na tym świecie, bo uważam, że ktoś kto chce mieć dziecko, czeka na nie i będzie je kochał ponad życie nie powinien mieć problemów z zajściem w ciążę.

P.S co powiecie na tabelkę, w której byśmy wpisały nasze nicki, wiek, cykl starań i termin następnej @? Ja mogę taką tabelkę przygotować jeśli oczywiście się zgodzicie :-)
 
Do góry