Hejka,
ja chyba tak sie wyspałam w tej temperaturze, że wczoraj do 5 walczyłam, na szczęście juz teraz nie rośnie, ale ja nadal w łóżku. Sił brak, zmęczyłam się robiąc herbatę. Dobrze, że Młoda u moich rodziców, a mąż rosół wczoraj ugotował 1st w życiu
Wczoraj mi przepadła wizyta u gina, zła jestem, akurat wypadała na 14 dzień cyklu więc by zobaczyła czy jest owulacja czy nie
i może zapisała leki...a tak znów dupa, a nie wiem kiedy teraz termin dostanę...no i w ogóle "prawdopodobne" dni płodne przeszły pod kołderką
Bellabella ja niby nie mam stwierdzonych PCO, ale na jednym z badań hormonalnych wyszedł ten stosunek LH i FSH wskazujący na PCO, na drugich idealny, pecherzyków też ma sporo. Ale pierwsza gin powiedziała że tą diagnozę w tej chwili lekarzowi postawić najłatwiej, a ona jest od tego daleka... potem dodała, że nawet jeśli to jest wiele odmian PCO od łagodnych po skrajnie beznadziejne. Tez nie mam owłosienia, testosteron w normie, jedynie lekko pulchna jestem
Druga gin u której teraz się leczę też nic nie mówi o PCO na razie, zobaczymy...
Butterflay, wiem co Twój przeżywa;D
Co do pracy to ja tez bym chciała już wrócić, ale jestem na wychowawczym bo etatów w firmie brak i tak z musu w sumie go wydłużam. Szukam czegoś nowego, ale ciężko jest
Kawka...jeszcze nie mam sił na kawkę
Na razie herbatka;P