reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problemy z USYPIANIEM dziecka

Moja zasypiała i z zegarkiem w ręku pięć minut i oczy duże:( Lepiej spała w wózku na spacerze i w aucie o ile już zasnęła. Moja Mama jak zobaczyła że Ona w dzien prawie nie śpi to zrobiła wielkie oczy i powiedziała, że by siedziała i płakała, a wychowała nas piątkę więc troche mnie dobiła, a potem była u mnie położna i mnie "pocieszyła"(a była jak Mała miała chyba ze 3 tyg), bo powiedziła, że Malutka już będzie miała co raz dłuższe czuwania i co raz krótsze spania, no to chciałam się zastrzelić!!! drugi miesiąc to była już bajka:) Więc trzymam za Was kciuki:)
 
reklama
czizes jak was czytam to mogłabym się podpisać pod "utopieniem, uduszeniem, rzuceniem o ścianę". czasem mam wrażenie że mój instynkt umarł albo wogóle go nie było. i wszyscy mówią, że najgorszy jest pierwszy miesiąc, a tu miesiąc mija a ja lulam, tulam, nosze a kiedy odkładam to jest jak syrena alarmowa.
 
Emilka - ja Ciebie proszę:tak::tak::tak: Nie wyjeżdżaj tutaj z wyrodnymi matkami, bo jesteś zajebistą mamą i masz sobie to w kółko powtarzać:-D:-D:-D Jesteś najlepszą mamą dal swojego szkrabusia:-D:-D:-D A to, że masz dość, to chyba normalne. Przynajmniej ja do tego tak podchodzę. Wiem, co mówię, bo sama nie raz nie dwa miałam Julki serdecznie dość i jedyne o czym myślałam, to żeby ktoś mi ją wziął z oczu. Co pomogło??? Otwarte przyznanie się do tego przed samą sobą. To ludzkie i nie zmienia faktu, że jesteś SUPER:tak::tak::tak: U mnie do 4 miesiąca wycie w łazience było na porządku dziennym, więc wiem coś o tym:-D Jak mówią dziewczyny: Głowa do góry i bez przybierania takich głupstw do głowy:tak: Pozdrawiam Cię serdecznie:-)
 
No matko jedyna, to ja tą dietę cud sobie wsadzam... Dziś grzybowa zupka, pierożki z mięsem i za chwilkę kura z ziemniaczkami. Może pomoże.

Udusić to i ja mam czasami ochotę. Dlatego kładę jej na dzioba pieluchę z niewymowną satysfakcją. Delikatnie oczywiście, ale w duszy inferno szaleje.

Utopić nie da rady- Andy kąpie:rofl2: Ale podpowiada, że też mu się młoda wygina. Ma na nią metodę: kładzie sobie jej główkę na lewym ramieniu, podkłada rękę pod plecki i swoja lewą dłonią łapie jej lewe ramię (dokładnie kciukiem i wskazującym obejmuje ramię Tuśki pod pachą) no i jest uziemiona.

Emilka, ja dziś patrzyłam jak młoda się zalewała łzami i nic nie zrobiłam. Też sobie w brodę pluję jak ją czasami traktuję. Ale po kilku minutach wyszło szydło z wora "ja Cię mama testuję! będą rączki czy nie? hihihihiihi" no i się rozgrzeszyłam.

A dajesz jej czasami swoje mleko z butelki? Nie pamiętam czy pytałam. Sorki.
 
W chwilach kryzysowych łapaliśmy z mężem totalną głupawkę i śmialiśmy się, że sprzedamy na allegro:tak::tak::tak: I jeszcze dopłacimy:-):-):-) Trochę pomagało..............:-D Koleżanka wspominała o zostawieniu wrzaskuna na najbliższej stacji benzynowej:tak::tak::tak: Posiadanie rozwrzeszczanego malucha wzmaga kreatywność:-p
 
hehe, dooobre, stacja, allegro, hmmm mamuski:)

Evelajna to zaszalałaś z grzybową:) ja jeszcze grzybów nie ogarnęłam, ale jutro zobaczysz jak jej pasuje:) Ale jadłam już cebule surową, surówkę z kapusty i to juz nie raz, surówke z chrzanem i generalnie nic się nie dzieje:) czekolada grana była oj i różne slodkości, bo niesteety mam takie ciągi na słodkie, że się nie ogarniam i choć pierwszy miesiąc byłam dobrą matką na zabójczej diecie tak z dnia na dzien rozpusta:)
Ehhhh za słaba silna wola:(
 
Evelajna nie dawałam jej nigdy z butelki swojego mleka...ona dostaje mojego cyca i z butelki rumianek (wczesniej plantex) no i smoka jak juz zezarla i wypila tyle ze jej sie nie miesci a possalaby sobie cycka tak tylko zeby miec w buzi...
ostatnio zaczynam sie zastanawiac nad sciaganiem swojego mleka bo probuje sie wybrac do fryzjera ale przeciez ona ma dni gdzie mi co godzine wisi przez godzine na cycku wiec nie wyrobie sie napewno....tylko sie boje...ze jak sprobuje z butelki to juz z cycka nie bedzie chciala..
 
Jak Was czytam to normalnie jakbym siebie widziala, na raczkach super, a wszystko inne bee i wrzask nie do opisania, na szczescie wszystko minelo, i nawet zaczyna sama zasypiac w dzien
Ja mleko odciagam i daje przez butelke, tylko ja karmie przez nakladki, moze dlatego malej to nie robi roznicy, a co do grzybow, to ja pieczarki jem bez ograniczen i malej nic nie jest
 
Emilka, moi znajomi dośc często karmią synka z butli, choć na codzien z cyca. Zapytam jaki smoczek, bo moze to zalezy od smoczka?? hmmm, nie wiem, bo nie próbowałam. Ale zapytam z ciekawosci:)
 
reklama
Emilka, zaczęliśmy podawać Tuśce moje mleko z butli jak skończyła miesiąc. Tak raz dziennie- raz na dwa dni. Na początku dawał zawsze Andy, a ja wychodziłam z pokoju, żeby mnie z butelką nie kojarzyła. Ale sama też możesz, tylk osię odziej w gruuby sweter;-)To była książkowa rada i całkiem na rzeczy. Co do smoka, to ja mam butelki TT o kształcie piersi, ale najchętniej piła ze standardowej prostej medeli. Błąd popełniliśmy po drugim miesiącu - w czasie świąt zabrakło mi czasu na odciąganie i karmienie z butli i teraz to naprawdę już nie wieźmie niczego jak cyca. Także jeszcze miesiąc i może niekapek. A ja jestem uziemiona kompletnie i nie wiem jak to ze żłobkiem będzie. Bo mi się ambitnie marzy pracować i karmić:-D

A co do grzybowej, to mi miejsca zabrakło wczoraj i dopiero dziś przetestujemy. A po wczorajszym obżarstwie rzeczywiście jakoś spokojniej spała i mniej pobudek było. Hmmm...
 
Do góry