reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problemy z USYPIANIEM dziecka

EmilkaT u nas też niestety nie pomagało nic co jest dostępne w Polsce, a i mnawet po części poza Polską, bo sab simplex też u nas w aptece nie uświadczysz. Nam (chyba) pomógł Lefax (to samo co sab...; infacol etc.), piszę chyba bo już sam nie nweiem czy to kwestia leku czy poprostu samo minęłlo. W zasadzie wszystkie te leki to kwestia zawartości jednego ze środków - simeticonu. Lefax ma tego chyba najwięcej. Niestety Lefax można najbliżej sciągnąć z niemiec. Ale nam zostało jeszcze 3/4 butelki, więc możemy oddać potrzebującym.
 
reklama
Moje dziecie rzyga po sab simplexie. Po infacolu również. Juz sama nie wiem co mam jej na te kolki dawac. Noramlnie zwątpiłam...
 
u nas był plantex - chwilowa poprawa potem pogorszenie
była gripe water - natychmiastowe pogorszenie
był viburcol - zero reakcji
był espumisan - chwilowa poprawa nastepnie bez reakcji
teraz dostaje tylko kropelki probiotyczne na wzmocnienie ukladu trawiennego Biogaia i czopli Luminalum bo nie schodzi jej żółtaczka - podobno te czopki działają też uspokajająco bardzo na dziecko- u nas bez większej różnicy raczej, ale żółtaczka wyraźnie schodzi- wreszcie ma białe białka w oczkach:-)
kaatia to ja wysyłam Ci PW z adresem - przy okazji możesz mnie kiedyś odwiedzić, adres znasz :-)
 
Ale dawno mnie nie było :) Witam was wszystkich,

Emilka - nam pomógł Debridat - przepiany na receptę, oraz esputicon doraźnie - ale zauważam, że z wiekiem mojej to mija i ma coraz rzadziej.

Chociaż przez ostatnie 2 dni jakaś płaczliwa jest i podkurcza nóżki, akurat od czasu jak biore witaminki Falvit dla karmiącej - więc muszę odstwic :(

Przypomniało mi się, że jak moja malutka ma kolkę to najlepiej służy jej pozycja na gitarkę lub samolocik - gitarka to taki boczny samolocik :)
Ona nienawidzi leżenia na plecach musi być na dół - wtedy jest pogodna jak nic.
 
Ostatnia edycja:
Mam adres! Jedziemy do Emilki!:)

U nas bez zmian, Mała w dobrym humorku... Nocka ok, jak zwykle wierci się, ale nie budzi... Przygarnełyśmy dzisiaj psa, suke ktoś porzucił, niesamowicie dzielna, jakby ktoś chciał to polecam, a'la owczarek niemiecki ponad 2 miesiące:)

Po za tym dotarł nasz wózek i po śniegu się smiga a nie wlecze! ha więc humor w domu przyzwoity!:)

Artisti, ja odstawiłam witaminy a brałam elevit i dopiero teraz spróbuje do nich wrócić!:) odstawiłam też Małej wit K
A teraz mamy akcje pisk jak ją kłade:) nie płacze tylko piszczy tak, że ucho boli... i za chwile patrzy czy coś się zmieniło, no jaja poprostu:)
 
U mnie od kilku dni mała jest bardzo niespokojna na początku myślałam, że to od Falvitu - odstawiłam, ale bez żadnej poprawy.
Po godzinie od karmienia - jest płacz - takie zanoszenie :( Głodna na pewno nie może być, nowego nic nie jem. We wtorek idę do swojej lekarki - bo bardzo się niepokoje, kolki też na pewno to nie mogą być bo co po każdym godzinnym karmieniu ? :(
Jeszcze jakiejś kaszki dostałą na twarzy - tylko raz ta kaszka znika raz nie.
Przy piersi zaczyna się szarpać i dławić, butla też ją wkurzała, więc zmieniłam na większego smoka nr 2.
 
tak juz bedzie do konca śwata, u mnie Malutka zaczyna się awanturowac pod koniec jedzenia, tzn wygląda to tak jakby była najedzona i nie potrfiła przestać jeść, bo jak jej zabiore cyca i dam smoka to spokój, hmmm i tak w kółko, raz rewelacja a potem znowu jakies akcje:(
 
tak kaatia tak juz chyba bedzie... moja mała dzis w nocy spala od 23 do 6tej rano..a od rana tak mi daje popalić ze szok...
 
Kaatia to karmienia nam się podobnie kończą. Plus moja malota pręży się i mi mostki robi na rękach. No po prostu brak słów:no:
A jak Wasze kąpiele? Pozycja półsiedząca pomaga?

Zrobiłam bilans tych czterech miesięcy i wynik: zero przespanych nocy. Chyba się nauczę pić kawę...

Artisti to co piszesz: szamotanie i dławienie się przy piersi. U nas to wina zalewania mlekiem- normalnie ciurem mi leci. Dlatego karmię "pod górkę" czyli na półleżąco. Czasami pomaga, czasami ani tyci. I do tego teoretycznie nietolerancja laktozy wywołuje ból brzuszka przy pierwszych łykach. Ale to chyba bzdura, bo żadna dieta nam nie pomogła. Nic to. Walczymy dalej :) Dobrze, że Twoja butelkę wsuwa - u nas chyba tylko przy butli jest większy wrzask, kurna:wściekła/y:
 
reklama
U nas bez prężenia ale często jest płacz. Hmmm a czasem są hihy i wygłupy przy cycu, bądź tu mądry człowieku.

Kąpiel, spokojniejsza:) ale co się nagadam i powydurniam to uff, że zima i okna zamkniete i nikt nie słyszy, bo sąsiedzi by mnie "przesuniętą" wzieli;-)
Na koniec kapieli się odwraca i na czworaczkach jest przeszczęśliwa! No trudno jakos damy radę tylko nie wiem czy na osiemnastkę jej wiekszej wanienki nie kupić;-)

Evelajna, kawa... no sprawdz czy Twojej malutkiej nie będzie pobudzac, bo niektóre dzieciaczki reagują, ja w sumie na zdożowej "anatol" ale czasem już kofeinową sobie funduje, bo niestety luuuuuuubie:)
Aaaa, a co do tego tryskającego mleka i karmienia pod górke, to fakt ja też tak robiłam i było jakby lepiej, ale też jak już zaczęło tryskać to starałam się (o ile nie było mega wrzasku) spuścić większość w pieluszke...i to chyba nam bardzo pomogło:)

Bilans. Prawie 4 miesiące i ani razu w nocy nie podniosła mamy z łóżka, bo śpi ze mną:) zje i nadal śpimy, czasem się wiercimy, ale jednym okiem Mamusia przykryje, naboczek przewróci, albo cholernego moka wetknie i śpimy dalej, czasem przez kupke robimy oczy wielkie i humor mamy boski, uśmiech na twarzy i gadulstwo, ale mamusia przewinie i kładzie się spać, więc dzidzia też zasypia bez szemrania, a mamusia w szoku do dziś, bo za boga jasnego nie wiem skąd się takie święte dzieci bierze:) W ciągu dnia aktywność spędzamy w łóżeczku ewentualnie w na łóżku z mamą, mama czasem męczy niunie, a czasem czyta sobie obok książke, a niunia zagłusza, a potem zasypia, albo zasypiamy, nastepna dzienna drzemka jest np w lożeczku, albo w wózku na spacerku, spacerki nie są ulubioną rozrywką niuni, ale oby do wiosny, mniej betów, więcej uśmiechu!:)
No i noc u nas trwa o 20.00 do 8.00, a do 10.00 generalnie zalegamy w piżamach w łózku:)

Nooo i ja nie wiem co mogę dodać:) Pozdrawiam Mamusie i dzidziunie. Ide do dziecka bo na cycumke się obudziło:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry