reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Problemy z USYPIANIEM dziecka

no tak, to zmienia postać rzeczy. Przyzwyczaiła się to szmerów i rzucania garami i teraz cisza jej nie służy, a radio to nie to;) Moja np nie lubi być u babci i ni diabła nie wiem czemu. tam płaczliwa i marudna a wracamy do domku i Mała uśmiech od ucha do ucha i zaczyna sie cudowne dziecko. Babcia pewnie mysli, ze ja ściemniam, że Marysia grzeczna, hehe. Z moich obserwacji wynika, że dzieciaczki jednak przyzwyczajają sie do tego kiedy jedza jak zasypiają itp. Moja np jak sie budziła to od razu darła dzioba, że chce jeść i nie ważne było czy jadła 20 minuut wczesniej czy 2 godziny, więc drogą mini kroczków troche to zmieniłam. Jak sie budziła to zawsze do niej od razu gadałam i oczywiscie jak tylko oczy otwierala to placz, bo na rece i zeby sie nia zajac, a teraz nie podchodze od razu tylko daje jej czas na poleżenie i kombinowanie;) Nauczyłam ją zasypiać na łóżku z pieluszką na oczkach i jest super, ale nie zawsze są warunki, że jest gdzie dziecko odłożyć i czasem ją usypiam na rękach, ale o dziwo nie jest teraz dla nas proste. Aktualnie woli sama na łóżku. Przy cycu już od dawna nie zasypia, a czasem żałuje, bo to też fajne rozwiązanie jak się jest po za domem itp. Generalnie trzeba wprowadzać to czego oczekujemy tylko w miare sprytnie, żeby przechytrzyć taki MAŁY WIELKI rozumek:)
 
reklama
kołysanki kołysanki kołysanki, mój pies jest ździwiony. Siedzi i kręci głową:) Mi pasują, a z Malutką zobaczymy za kilka dni, choć ostatnio z zasypianiem nie mamy problemów. Ja leże i oglądam tv a Ona obok sobie zasypia, bez jazgotu:) Przemiana noworoczna:):):)
 
no to kaatia gratuluje poprawy noworocznej...cudownie sie czyta wasze opisy juz tez bym tak chciala..choc pewnie jeszcze zatesknie za tym jak mala siedzi sobie w brzusku nakarmiona, przewienieta,umyta i nie placzaca ;-)
ja bylam na badaniach, mała nie taka mała bo wazy 3700...hihi to sie troche ja suchy patyczek namęcze przy porodzie...w związku z tym ze termin porodu zbliza sie nie ublaganie dzis pozwolilam sobie na wszelkie me zachcianki jedzeniowe...zjadlam wiec pizze, zjadlam gofry z bita smietana, a teraz maz robi spaghetti:-)
mam pytanko czy wy mieliscie od razu mleko tzn po porodzie od razu mogliscie przystawic maluchy do piersi? pytam bo ja wczesniej miewalam tak ze w nocy budilam sie z mlekiem na poscieli a teraz nic...po prostu nic kompletnie...troche sie martwie:-(
PS. pedro Ty to mleka napewno nie miales wiec pytanie przekaz mamusi waszej Ani:-)
 
Emilko najadaj się najadaj, teraz Mała przynajmniej nie płacze, że brzucho boli (a jak płacze to nie słyszymy) Co do mleka to ja przed porodem nic a nic, a jak Malutka się przyssała to wyssała co musiała:) a ! i najważniejsze, nawet jak nie będzie nic leciało to się nie przejmuj niech Mała wisi na cycu i uruchamia źródełko! Moja mnie trzymała 22 godziny przy cycu ciągiem, nawet na siku nie mogłam bo był ryk!Leżałam jak dojna krowa i stwierdziłam, że tak ma być! ale po 22 godzinach już wszystko było normalnie czyli najadała się i potem spała i nie byłam jej potrzebna. Nie pozwalałam dokarmiać absolutnie niczym. ponoć te pierwsze godziny na cycku są bardzo ważne i sądzę, że taki maluch nie ma zabużonego instynktu i jak potrzebne jest mu ssać a nie zawsze jeść to sądzę , że tego wymaga natura. W końcu trzeba poruszyć co nie co by produkcja najlepszego mleka ruszyła! Trudniej jest po cesarce, bo dzieci dostają butle i czasem Mamusie się stresują, a salowe położne traktują nas taśmowo-wiadomo i nie mają czasu podejść do każdej z nas indywidualnie. Dobrze, będzie bo trzymamy kciuki!!!! A 20 styczeń to dobra data! trzymam kciuki za 20:)
A, apropo mi usg w dniu porodu pokazało, że Mała waży 3900, a ja też wąska tu i ówdzie więc zapowiadało się groźnie, ale dałyśmy radę trochę poprzeklinałyśmy trochę ponarzekałyśmy na facetów w przerwie między skurczami i Mała urodziła się 3630. Miałam SUPER położna (taka cholera trochę, ale pozytywna) przetrwała ze mną! O!
Rodzisz sama czy z Tatusiem??
 
z tatusiem jesli bedzie...bo jutro niestety musi wyjechac i wraca w poniedzialek...
wiec jesli bedzie na miejscu to z nim (on nie chcial ale uwaza ze jesli to dla mnie wazne to pojdzie, poza tym stwierdzil ze nie pusci mnie do tych podlych malp samą) a jesli go nie bedzie to nie wiem z kim...z mamą raczej nie chce, chyba z kolezanką...sama jeszcze nie wiem...
 
A moją ostatnią potrawą przed porodem było właśnie spaghetti (tak mi się jakoś skojarzyło). Ja też nie miałam mleka w ciąży tylko bardziej ciekła mi jakaś woda ale mała dossała się i jak się nauczyła ciągnąć to było na początku aż za dużo. Pozdrawiam
 
Emilka T-Kaati świete slowa: nie daj Malensta niczym dokarmiac; przed porodem trab ze karmisz naturalnie i nie patrz na reakcje ani komentarze! Nie daj sobie wmowic ze nic nie leci, niech przypadkiem Cie nie wkreca w wazenie przed i po karmieniu, bo wcale nie jest miarodajne. Zdaje sie, ze w ksiazce "Warto karmic piersia" M. Gugulskiej wyczytalam ze na pocztku dziecko nie musi wcale duzo jesc, "najadac sie", bo ma zapasy z ciazy - wazniejsza jest potrzeba i odruch ssania. Ja jestem po CC, cala ciaze mialam to i owo w cyckach, a po sytresujacym cieciu po prostu WIELKIE ZERO!Nie ma na to reguly. Z doswiadczenia wiem ze trzeba wierzyc, ze ta laktacja jest i sie unormuje, a mleko poplynie. Mi sie po dwumisiecznym boju udalo, cycamy do dzis dnia z obustronnym upodobaniem:-). Oczywiscie jesli tylko okaze sie ze masz gotowosc na karmienie piersia, bo z tym jest roznie: moja kolezanka przed porodem chciala, a potem ja odrzucilo, choc mialo duzo mleka. Trzeba to zaakceptowac w sobie, sluchac swojego wewn. glosu :). Zycze powodzenia i trzymam kciuki
 
a i polecam maść bepanthen do smarowania brodawe,bo niestety poczaątki są bolesne, a maść naprawde pomaga nawet jak nie ma ran a boli w środku:) Po kilku dniach sama radość:)
Powodzenia powodzenia powodzenia.
 
Ja niestety swojego szkaraba muszę dokarmiać - to żarłok nad żarłoki co trochę głodna :) Przy piersiach była non stop aż pogryzłą mi brodawki a karmienie sprawiało mi straszny ból, chciałam wytrzymać, ale mimo to mała była płaczliwa i drażliwa aż się zanosiła, dlatego po dokarmianiu problem minął a mi brodawki się wygoiły i mleczko nadal płynie nawet więcej :) ale mój przypadek to nie przypadek każdego, wierze, że jak ktoś chce to się uda.

A wczoraj stał się cud - mam nadzieje, że nie jednodniowy - mój aniołek przed 22 poszedł ładnie spać bez żadnego ale do łóżeczka i przespała do 6 :)))

Połączyłam kilka rad - mianowicie - wymęczyłam dziecko przed spaniem - tańce, śpiewy, gilili, karmiłam ile się da w dzień, zrobiłam wałeczki po bokach w łóżeczku i położyłam moją koszulkę- nie wiem co zadziałało, czy może porostu był to sbieg okoliczności, albo może spacer małej dał tyle powietrza, że nie była nerwowa bo spacerowaliśmy prawie 1,5 h :)
 
reklama
Artisti i czasem lepiej czasem gorzej, ale zawsze ku lepszemu:) Gratuluje:)
My zaliczyliśmy dzisiaj 2,5 h dotleniania:) i Mała dzisiaj była cudna. Nie mam jak na Niej testować kołysanek, bo dziecko poprostu zasypia bez problemów ostatnio:)
Ogólnie kilka ostatnich dni jakoś tak wesoło nam upływa i bez płaczu nawet przy ubieraniu! Masaże pomogły i nie ma awantur przy zakładaniu bluzek bluzeczek:) Mam nadzieje, ze zbyt wcześnie się nie chwale. a już nie długo wiosna, więc body i na dwór! O!
 
Do góry