Wszystko u nas jest ok, ważymy 5750, siła w nas jak to lekarz podkreśliła no i humor do pogaduszek, oczywiście moment płaczu i po bólu. Matce serce też nie pękło uff, to te kciuki. Dzięki.
ufff... puszcam gratuliuję i rośnie pięknie
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Wszystko u nas jest ok, ważymy 5750, siła w nas jak to lekarz podkreśliła no i humor do pogaduszek, oczywiście moment płaczu i po bólu. Matce serce też nie pękło uff, to te kciuki. Dzięki.
Probowalam nie kolysac. Probowalam klasc go do łóżeczka i zostawic. Ale on drze sie około 1h i nie zasypia, robi się cały mokry i nic. Jak kłade mu pieluche na twarzy to na chwile mruży oczka a za chwile jest krzyk. Mam teraz jeszcze większy problem w nocy.
On zasypia okolo 21-22 i budzi sie na pierwsze karmienie okolo 12-01, zasypia potem znowu 02-03, zasypia znowu 04-05 i wsaje 06-07. I tak codziennnie. dokładnie co nie całe 2 godziny budzi sie na jedzenie w nocy. Nie mam już siły.