reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problemy z USYPIANIEM dziecka

reklama
Pedro ja też jestem Marta i bardzo lubię deserki Maludy :p,a jej obiadki są rewelacyjne,ale ja gotuję je sama...pyyyyyyyyyyyycha:tak::-D:tak:.

Katio ja zaszczepiłam na rota,ale niestety lekarka nie widziała,że Nicole ma zapalenie oskrzeli i przeszło w obustronne,odoskrzelowe zapalenie płuc i rota wirus z andeno wirusem i 3 tygodnie w szpitalu,więcej dawek już nie dostała tej szczepionki...
 
dzięki pedro:)

firaniu, czytałam i Twoja bidula się namęczyła:( Ja właśnie tak jakoś chyba się nie zdecyduje, ale mam trochę czasu na zastanowienie...
ehhh, żeby to była tylko kwestia kasy...byłoby łatwiej.
 
Witam!
Dziekuje wszystkim za odpowiedz.
Probowalam nie kolysac. Probowalam klasc go do łóżeczka i zostawic. Ale on drze sie około 1h i nie zasypia, robi się cały mokry i nic. Jak kłade mu pieluche na twarzy to na chwile mruży oczka a za chwile jest krzyk. Mam teraz jeszcze większy problem w nocy.
On zasypia okolo 21-22 i budzi sie na pierwsze karmienie okolo 12-01, zasypia potem znowu 02-03, zasypia znowu 04-05 i wsaje 06-07. I tak codziennnie. dokładnie co nie całe 2 godziny budzi sie na jedzenie w nocy. Nie mam już siły.
 
Moja córka też miała kłopoty ze snem ale zastosowałam kilka metod i śpi teraz nawet 12godz pod rząd. Po pierwsze jak dziecko się nie najada w dzień to będzie się budzić w nocy, więc pilnuj żeby w dzień nie przesypiał karmienia, i wogóle żeby nie spał w dzień za dużo to wtedy w nocy będzie bardzo zmęczony i musi zasnąc. Jak budzi się w nocy to nie reaguj od razu nawet jak płacze tylko pozwól mu popłakać trochę, może znowu zaśnie, jak nie zaśnie i będzie drzeć się na maksa to wtedy go weź ale nie gadaj do niego żeby się całkiem nie rozbudził. Spróbuj odzwyczaić go od karmienia w nocy zamiast butli podawaj wodę albo ponoś trochę, może znowu zaśnie. Aha i jak zamierzasz położyć go spać na noc to pilnuj żeby kilka godzin przed tym nie spał (np. 3 godz). U mnie to wszystko zadziałało. Jak moja córka była mniejsza to na każdy jej jęk albo marudzenie w nocy wstawałam i dawałam jeść bo tak było po prostu łatwiej bo zasypiała znowu i był spokój na jakiś czas. Później pozwalałam jej marudzić , nawet płakać i czasem zasypiała znowu. To może być denerwujące na początku bo dziecko może tak marudzić w nocy nawet pół godz albo godz aż się samo uspokoi i noc nieprzespana ale za to później jest lepiej. Najważniejsza zasada to po prostu nie reaguj, nie bierz dziecka bo wtedy całkiem je rozbudzisz, pozwól mu popłakać a nawet się wydrzeć, nic mu się nie stanie.
 
Probowalam nie kolysac. Probowalam klasc go do łóżeczka i zostawic. Ale on drze sie około 1h i nie zasypia, robi się cały mokry i nic. Jak kłade mu pieluche na twarzy to na chwile mruży oczka a za chwile jest krzyk. Mam teraz jeszcze większy problem w nocy.
On zasypia okolo 21-22 i budzi sie na pierwsze karmienie okolo 12-01, zasypia potem znowu 02-03, zasypia znowu 04-05 i wsaje 06-07. I tak codziennnie. dokładnie co nie całe 2 godziny budzi sie na jedzenie w nocy. Nie mam już siły.

To jak u nas kiedyś, prawie. Bo nasza cały dzień drzemała - wożona i bujana w wózku, a ok. 17-18 zaczynał się atak kolki i tak czasem do 12-1 w nocy, aż nie padała ze zmęczenia i tak przez hmm... miesiąc dzień w dzień. Też padaliśmy i nie tyle fizycznie co psychicznie. Jak pisałem, my też pracowaliśmy nad Anią długo i naprawdę ciężko mi dziś powiedzieć czy to nasza zasługa czy Ania sobie sama tak dzień wyregulowała. Też wkładaliśmy do łóżeczka pozwalając się jej drzeć ale nigdy nie wytrzymaliśmy dłużej niż 5min bo robiła się czerwona, mokra z wysiłku i bałem sie, że dostanie jakieś przepukliny od tego wysiłku. Więc zazwyczaj jak już żaczynała krzyczeć to na łapki - do ucha ciche szssssssssssszzzzzzzzzzzyyyyyy.... aż się uspokoi i do łóżeczka i tyle prób aż nie zasnęła. Niestety tak naprawdę to chyba nic to nie dawało i po kilku dniach zrezygnowaliśmy z jej "nauki" i powróciliśmy do wożenia, bujania itp. I stał się cud, Ania z dnia na dzień zaczęła łatwiej zasypiać. Tak naprawdę nikt myślę nie da Ci rady jak zmienić swoje dziecko, aż sama z obserwacji nie zauważysz co mu pomaga, uspokaja i kiedy tak naprawdę jest śpiący, a potem tylko dodać jakieś elementy jak może muzyka dla bobasa, pieluszka na głowe, bujanie w łóżeczku i też się stanie "cud" - tego Ci życzę.

A mojej Ani, dziwne, ale chyba idą zęby. Tzn. od jakiegoś czasu bardzo się zaczęła ślinić, ale to o ile wiem to normalne, ale dodatkowo wciska do buzi piąstkę i ją mocno gryzie. Czasem chyba za mocno naciśnie dziąłsełkiem i strasznie zaczyna krzyczeć i płakać przez moment. Kupiliśmy maść dla ząbkującego dziecka i po posmarowaniu hmm..... robi się jakby spokojniesza i nie gryzie tak często piąstki. Obserwoałem jej dziąsła i nie wiem czy tam coś widać, ale jakby się pojawiały takie jaśniejsze kropki. Sam nie wiem czy to zęby, czy tak jej własna rączka smakuje. Bo przecież chyba trochę za wcześnie na zęby:szok:

kaatia masz już może tą muzykę prenatalną? bo bardzo jestem ciekaw czy to działa rzeczywiście.:-)
 
zęby zęby zęby... moja robi to samo, tzn ślini się już dwa tygodnie i ssie piąstkę i złości się jak jej wypadnie ręka z buzi, bo choć w sumie już w miare ogarnia to czasem jej się wymsknie i się złości:) do zębów u nas daaaleko, ale dziąsła swędzą:)

niestety kołysanek niet dlatego nie pisam, jak dotrze, to zrzuce sobie i mogę "pożyczyć" ale coś mi się wydaje, że na 18-tkę niuni dojdzie. Jutro do nich zadzwonie zapytam, bo szczerze powiem troche zapomniałam:)
 
reklama
ja tez slyszalam ze im pozniej zeby wyjda tym sa lepiej zmineralizowane. U nas tak wychodza od 3 m-ca - trwa to ciagle i mam wrazenie ze nieustannie...:crazy: nigdy nie wiem czy te dziasla sa rozpulchnione czy nie..slina ciagle sie toczy, choc od jakiegos miesiaca jest jej jednak mniej (moze przez to ze Mala jest bardziej sprawna - zostawia ja na zabawkach i jest to mniej widoczne). Chyba obecnie wychodzi jej cos na gorze, ostatnio nawet sie tak zassala na swoim przedramieniu, ze zrobila sobie malinke!!:-D

PS. Kaatia a jak po szczerpianach?Chyba ok?
 
Do góry