Kaatia więc znów jak u nas. W zasadzie z smoczkami wlaczymy od początku, właściwie od pierwszych dni nie tolerowała smoczka w buzi i tak co 2-3 dni jeździłem do apteki po kolejne rodzaje, uspakajające, imitujące sutek, większe, mniejsze, silikonowe etc. z efektem takim, że Ania chyba ćwiczy do konkurencji bobasów "strzał/plunięcie smoczkiem na odległość". I tak czasem potrafi ćwiczyć pół nocy, gdy znów nie ma smoczka to się kręci i strasznie marudzi, a i najcześciej mocno się przekręca do poduszki i wierci tam buzią, aż nie dostanie smoka. Co do wiercenia to dodatkowo wykonuje masę nieskoordynowanych ruchów do tego stopnia, że się łóżeczko trzęsie, aż się zastanawiamy czy aby napewno z nią wszystko ok. Pierwsze godziny snu nocnego leży bez ruchu, ale już te zbliżające się do "wyspania" to istny Hip-hop.
reklama
K
kaatia
Gość
...
K
kaatia
Gość
...
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Pedro co się zabierałam do wyjścia do kościoła to albo masze dla dzieci przesunęli na wcześniejszą godzinę,albo goście przyjechali...a teraz nie mam jak iść bo mam nogę w gipsie i poruszam się o kulach...więc nie dam rady z wózkiem i potem z wniesieniem go po schodach:-(
Kaatia dziękuję za miły komplemencik ;-)
Kaatia dziękuję za miły komplemencik ;-)
kaatia na zdjątku to Twój kapturek?
aniam141 opcja z gumką też mi przeszła przez głowę, zresztą to najmniej dyrastyczne, bo i taśma klejąca gdzieś się tam motała.
A noc dzisiejsza wręcz rewelacyjna, Ania jak zasnęła wczoraj ok. 21 bez krzyków to śpi do nadal, bo ja do pracy, a dziewczyny śpią:-(
aniam141 opcja z gumką też mi przeszła przez głowę, zresztą to najmniej dyrastyczne, bo i taśma klejąca gdzieś się tam motała.
A noc dzisiejsza wręcz rewelacyjna, Ania jak zasnęła wczoraj ok. 21 bez krzyków to śpi do nadal, bo ja do pracy, a dziewczyny śpią:-(
K
kaatia
Gość
mój mój chciałam wczoraj wstawić fotke, ale jak widac nie ogarnęłam;p
u nas marna nocka, bo Malutka się kręciła jak nidgdy ale z łózka mnie nie podniosła, uff
kaatia fajny słodziak:-) często dajesz ten viburcol?
taśma to też był lajcik, jak czytam, że np. dziecko nie powinno ssać własnych paluszków, to znów rozważam zakup malusich kajdanek,bo Ania często jak się dorwie to chętnie całą pięść by wessała:-)
A nasza Ania znów dziś ciężka do uśpienia, ok. 11 już była widać padnięta, ale spać ani widu, dopiero ok. 12 niestety znów z krzykami zasnęła i śpi nadal.
taśma to też był lajcik, jak czytam, że np. dziecko nie powinno ssać własnych paluszków, to znów rozważam zakup malusich kajdanek,bo Ania często jak się dorwie to chętnie całą pięść by wessała:-)
A nasza Ania znów dziś ciężka do uśpienia, ok. 11 już była widać padnięta, ale spać ani widu, dopiero ok. 12 niestety znów z krzykami zasnęła i śpi nadal.
reklama
K
kaatia
Gość
fajna fajna... dzięki. wczoraj chciałam wstawić fote jak Mała zazwyczaj śpi, ale może innym razem;p
Viburcolu w tej chwili nie daje wcale... Dawałam dwa czopki na dobe czyli jeden rano jeden na noc i Mała była fajna co nie znaczy śpiąca, pisałam chyba wcześniej... jak spała to spała a jak nie spała to miała boski nastój. Dałam jej jedno całe opakowanie i chyba 3 sztuki z następnego. Po odstawieniu było kiepsko, ale to dlatego ze dostawała inny homeopat i chyba nie trafiony, wiec już miałam ochote wrócić do viburcolu, ale dałam jej dzień dwa bez niczego i jest ok z tą różnicą, że szybciej reaguje płaczem, ale nie wrzaskiem więc na dzien dzisiejszy viburcol leży na czarną godzinę. Ponoć jest bezpieczny
A dzisiaj miałam ponarzekać na Maniusie, bo jakaś płaczliwa i nie chce spać, ale chyba jej sie stęskniło za Mamusia bo na rączkach ululała się bez awantur. Jedna każdy dzień przynosi nowinki Myśle, że codzień ja się jej uczę Może do jej pełnoletności ciut ją poznam.
Viburcolu w tej chwili nie daje wcale... Dawałam dwa czopki na dobe czyli jeden rano jeden na noc i Mała była fajna co nie znaczy śpiąca, pisałam chyba wcześniej... jak spała to spała a jak nie spała to miała boski nastój. Dałam jej jedno całe opakowanie i chyba 3 sztuki z następnego. Po odstawieniu było kiepsko, ale to dlatego ze dostawała inny homeopat i chyba nie trafiony, wiec już miałam ochote wrócić do viburcolu, ale dałam jej dzień dwa bez niczego i jest ok z tą różnicą, że szybciej reaguje płaczem, ale nie wrzaskiem więc na dzien dzisiejszy viburcol leży na czarną godzinę. Ponoć jest bezpieczny
A dzisiaj miałam ponarzekać na Maniusie, bo jakaś płaczliwa i nie chce spać, ale chyba jej sie stęskniło za Mamusia bo na rączkach ululała się bez awantur. Jedna każdy dzień przynosi nowinki Myśle, że codzień ja się jej uczę Może do jej pełnoletności ciut ją poznam.
Podziel się: