reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problemy z USYPIANIEM dziecka

:-Dczesc moj synek ma 6 tygodni i spi wlasciwie narekach. gdy tylko go odloza jest krzyk. nie ma mowy o tym zeby zasnal sam. ciagle musze go kolysac nawet w nocy
 
reklama
Hej.
mam 10-cio miesięcznego synka i tez tak jak Wy mam problem z jego usypianiem.
Kubuś od samego początku zasypiał przy cycu i nawet przez pierwsze miesiące zostawał u nas w łóżku.:tak:-a wszystko dlatego że byłam po cesarskim cięciu i tak po prostu było mi wygodnie,nie musiałam co chwila wstawać po niego do karmienia i odkładać tuż po.z drugiej strony tez dlatego ze Kubcio urodził się z wiotkością krtani-często krztusił mi się aż do utraty oddechu:-:)-:)-( to było straszne-mieć tą świadomość że można nie uratować własnego dziecka:szok::szok::szok:
Wiem może popełniłam gdzieś błąd i teraz tak jest ze Kuba ciężko zasypia w "samotności" po kąpieli dostaje cyca na leżąco kiedy zasypia odkładam go do łózeczka,śpi tak ok 2 godz.budzi się i....no własnie i juz nie potrafi sam zasnąć.
piszecie o kołysankach,u nas melodyjki które zna od urodzenia często całą noc lecą i suszarkę też przerabialiśmy-pomaga ale nie zawsze!!!!
Często mały przebudza się z takim lękiem trze oczka, nosek i jak nie dostanie cycusia to się budzi i płacze-myslałam że może to na tle nerwowym????:dry:
na początku dostawał smoczek ale od urodzenia go nie chciał,kupiłam ze 4-ry rodzaje z myślą że może któryś mu się spodoba???:no::no::no:-niestety żaden nie przypadł mu do gustu.
może macie jakies sposoby które mogłabym jeszcze wyprubować????
piszcie proszę.
pozdrawiam!
 
:no::no:moja 13 miesięczna córeczka nadal je cycusia od zawsze mielismy problemy z jej spaniem ale ile to mozna wytrzymac kolyszemy ją w wózku bo kladniecie do łóżeczka nie wchodzi w grę bo wiszczy i wpada w histerie.zasypia na jakies 2 czeasem 3 a czasem tylko godzine i trzeb aznow kolysac tylko ze mozna tak cala noc bo prawie zawsze jak przestaniemy kołysać to się budzi i jęczy i rzuca sie w wózku.wiec bierzemy ją do siebie i daję dla niej cycusia i tak cala noc tylko ze nawet jak ma tego cycusia to sie budzi w nocy jeczy piszczy i musze dla niej dawac.mamy juz tego dosc juz dawno nie spalismy chocby prez 6 godzin a nie mowiąc juz o naszym intymnym zyciu.pomóżcie!!!prosze!!!!!!!!!!!!!
 
No to wydaje mi się macie w domu małą terrorystkę ;-) tzn to nie wina dziecka... raczej Wasza, że ją do takiego spania przyzwyczailiście.
Przepraszam Cię za odważne stwierdzenie, ale czasem warto w "inny" sposób spojrzeć na dany problem.
Wg mnie powinniście zaprzestać usypiania dziecka w wózku... Dziecko w nocy powinno spać we własnym łóżeczku, bo tam mu będzie najwygodniej. Warto zagrzyźć zęby i spróbować metody samodzielnego usypiania, którą propaguje Tracy Hogg (u mnie się sprawdziło).
Jeśli będziesz ulegać i brać dziecko do własnego łózka, to napewno nigdy się nie wyśpisz.
Dziecko w wieku Twojej córeczki doskonale wie, jak postępować aby móc znaleźć się blisko mamy.... to słodkie, ale dla rodziców niestety nienajwygodniejsze.

Nie traktuj mojego posta jako zarzutu, lecz jako dobrą radę (ja miałam podobny problem a teraz córka całą noc śpi sama a z usypianiem nie ma rzadnego problemu):-)

pozdrawiam
 
:no::no:moja 13 miesięczna córeczka nadal je cycusia od zawsze mielismy problemy z jej spaniem ale ile to mozna wytrzymac kolyszemy ją w wózku bo kladniecie do łóżeczka nie wchodzi w grę bo wiszczy i wpada w histerie.zasypia na jakies 2 czeasem 3 a czasem tylko godzine i trzeb aznow kolysac tylko ze mozna tak cala noc bo prawie zawsze jak przestaniemy kołysać to się budzi i jęczy i rzuca sie w wózku.wiec bierzemy ją do siebie i daję dla niej cycusia i tak cala noc tylko ze nawet jak ma tego cycusia to sie budzi w nocy jeczy piszczy i musze dla niej dawac.mamy juz tego dosc juz dawno nie spalismy chocby prez 6 godzin a nie mowiąc juz o naszym intymnym zyciu.pomóżcie!!!prosze!!!!!!!!!!!!!

Wanessa, u nas podobny problem (też pisałam o tym na forum).
Dawid nigdy nie należał do śpiochów i zawsze były problemy z jego spaniem, ale od 2,5 miesiąca jest istna makabra. Nie ma mowy o spaniu w łóżeczku a i u nas w łóżku potrafi budzić się co godzina i płakać, fikać. Po takim wybudzeniu nieraz nie chce zasnąć i muszę go kołysać na rękach. A gdy śpi jest niespokojny. Też jestem wykończona tą sytuacją. I nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje. Najpierw podejrzewałam zęby ale nowych zębów nie widać, no i trwa to już tak długo.
Jak rozszyfrujesz dlaczego tak się dzieje z Twoim dzieckiem napisz, może mi to nasunie też odpowiedź.
 
Aga, Tobie też polecam tę metodę.....zresztą rozmawiałyśmy o tym nie raz...
Spróbujcie dziewczyny, co macie w końcu do stracenia? Z tego co piszecie nie może być już gorzej, więc ........
 
Ja też mam problem z zasypianiem mojej prawie 4 miesięcznej Ady. U mnie wygląda to następująco: obojętnie o której godzinie położymy małą spac (20ta, 21sza, 22ga a czasem nawet 24ta) ta budzi się po godzinie i bryka w najlepsze i dopóki nie wybryka się do końca nie ma mowy o spaniu :baffled:. Dodam, że próbowaliśmy najróżniejszych sposobów, żeby temu zapobiec ... nic z tego! Także taki urok mojej pociechy :tak:

... pozdrawiam
 
Cześć

Wiecie co ten temat wraca jak bumerang. Miałam problemy ze spaniem z pierwszym dzieckiem i to poważne. Ale powiem Wam jedno: dziecko da się nauczyć spać. KAŻDE. Jest nawet książka: :Każde dziecko może nauczyć się spać". Jest tam przedstawiona metoda zap omocą której można to zrobić, ale tak narpawdę metod jest iwele. Zresztą nie jest to jedyna taka książka.

W Twoim poście Wanessa jest jeden błąd który prawdopodobnie unimożliwia Wam to zadanie: "kladniecie do łóżeczka nie wchodzi w grę bo wiszczy i wpada w histerie"
Niestety musicie tą histerię przejść. To że dziecko sietrochę nawrzeszczy podczas nauki spania - to trudno, tak po prostu jest. Musicie się troszkę znieczulić na to. Konsekwencja jest najważniejsza. Wspomagajcie się smokiem, czym chcecie, ale wprowadźcie zasady i nie litujcie się - to tylko pogarsza sprawę, bo jest już nauczona że piskiem wymusza na Was wyjęcie z łóżeczka. Ona naprawdę w końcu zaśnie. Nie dawaj jej piersi jako usypiacza i uspokajacza - nakarm ją porządnie przed położeniem spać i koniec - będziesz wiedziała że nie płacze z głodu.

Weźcie się za to koniecznie! Poweim Wam że od czasu kiedy nauczyliśmy synka zasypiania nasze życie po prostu się odmieniło - I JEGO TEŻ. Naprawdę dla niego to była najważniejsza i najlepsza rzecz. Zaciśnijcie zęby, i podczas słuchania tego wizgu myślcie że to dla jego dobra. Bądźcie z nią, mówcie uspokajająco, śpiewajcie kołysanki, ale nie wyjmujcie z łóżeczka. Jest już duża - wytłumaczcie że tutaj będzie spać, że tak jest lepiej. To może potrwać godzinę na początku albo dłużej, ale w przeciągu trzech dni powinna się przyzwyczaić - za kazdym razem będzie krócej i krócej

Z całego serca życzę powodzenia.

Agnieszka
 
Przede wszystkim - chociaz to trudno pewnie, postaraj się uspokoić i podejść do sprawy z dystansem. Niepotrzebne nerwy na pewno nie pomogą.
 
reklama
Zgred ma rację!!! Zrezstą jest to ta sama metoda o której ja wcześniej pisałam.
Dziewczyny, bierzcie się do roboty!!! Zagryźcie zęby i spróbujcie a zobaczycie, że na efekty nie będzie trzeba długo czekać....
PS. Ja też nie wierzyłam, że moja Ala będzie kiedykolwiek usypiać sama...:-)
 
Do góry