reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy z USYPIANIEM dziecka

dziekuje bardzo za to że odpisałyście,wiem ze to my sami ja tak nauczyliśmy,ale ja zawsze myślałam że jak ona płaczę to że ją coś boli a pierwsze 4 miesiace życia płakała cały czas prawie.ale teraz to ten cwaniak mały naprawde nas wykorzystuje hehe:-).od dzis zaczniemy naukę.boję się zawsze że ona jak tak płaczę to sie zaniesie czy cos takiego tak słyszałam gdzieś.czyli mam ją poprostu wyciszyc utulic do snu pośpiewać i czekać az zasnie i mimo że bedzie wiszczeć wstawac i próbowac wychodzić czekać cierpliwie...ojjj czuje ze czeka nas cieżka noc.ale zrobie wszystko żeby moja córeczka w końcu zrozumiała że fajnie spac samej.i w końcu może przestanie ciągac cycusia..przez tego cycusia to z rana nie chce jesc sniadania bo w nocy się na je i guzik z pętelką.dam znać czy sobie poradziliśmy.ale teraz to ja bede radzic wszystkim mamą żeby nie popełniały takich błędów jak ja i nie przyzwyczajały dzieci do wygodniejszych dla nas rzeczy.zaczynam się bac tej nocy:p:no:
pozdrawiam i dziękuje za rady bierzemy sie ostro do pracy:):happy2:
 
reklama
Wanessa, podjęta przez ciebie decyzja jest już wielkim krokiem naprzód. Najważniejsze podczas nauki zasypania jest nastawienie rodziców... musisz nastawić się na lament, ale najważniejsza jest konsekwencja. Pomyśl w ten sposób, że ona w końcu zaśnie sama, to tylko kwestia czasu.
Moja Alunia 1 noc walczyła półtorej godziny, 2 noc 40 min, 3 już tylko 15. Teraz zasypia często bez płaczu, czasem krótko zakwili.
Po czasie wiem, że jej NAJLEPIEJ się śpi we własnym łóżeczku, w pokoiku gdzie ma spokój i nikt jej go nie zakłóca.:tak:

\trzymam kciuki i koniecznie musisz nam zdać relację:-)
 
Moje dziecko nauczyło się spać jak odstawiłam od piersi.
Karmiony budził się co 2 godziny, czasem częściej. Jak przespał trzy byłam uradowana.
Po dostawieniu od piersi problem od razu nie zniknął oczywiście, najpierw w nocy pił herbatę z 3 razyw nocy, póxniej coraz mniej i mniej, aż przyszedł dzień kiedy lekarz kazał mu przez całą noc nie dawać płynów i jedzenia, oczywiście nie dało się i o 2 w nocy dałam mu przegotowaną wodę, do rana budził się jeszcze z parę razy, ale byłam twarda. Badania trzeba było powtórzyć więc następnego dnia też dostał przegotowaną wodę, ale tym razem obudził się tylko raz. Teraz już od około 2 miesięcy przesypia całe noce. Budzi się tylko raz około 2 ale bierzemy go do nas i tak śpi do rana wtylony w mamusie. Oczywiście zasypiamy tez w łóżku rodziców.
Osobiscie sądze że metoda zostawiania dziecka kiedy ono krzyczy jest głupia i powoduje nerwowośc u dzieci. Dziecko potrzebuje miłości. Jakbyscie się czuli jakby Was zostawiono w trudnej chwili.
Moje dziecko budziło się w nocy bo było głode, a później z przywyczajenia, nie z powodu zębów czy brzucha. Może moja metoda jest długotwała ale u nas przyniosła egekt, Bartus spi 12 godzin bez jedzenia i picia.
 
boje sie tylko tego ze po paru ciężkich godzinach ona zaśnie i że ja nie zdąze się położyć a ona znów wstanie co wtedy mam robić znów przyjść do niej i siedzieć przy niej??? bo jak z nami spała to budziła się co godzinę....boje sieee
 
Ja jestem tego zdania że dziecko które ma 13 mc jest już na tyle duże że powinno samodzielnie zasypiać w swoim łóżeczku,dziecko jest przyzwyczajone do bujania i dlatego tak reaguje jak kładzie się je do łóżeczka ,niestety trzeba przejść przez tę histerie i przyzwyczajać dziecko do łóżeczka ...nie miałam takiego problemu ale niejednokrotnie oglądałam "nianie" i tak stosuje się taką metode że mama siedzi przy dziecku ,lub tata trzyba za ręke głaśżcze po policzku a jak dziecko wstaje to znów kładzie do łóżeczka ,czasem to długo trwa lecz w końcu poskutkuje ...trzeba trochę się pomęczyć ....trzymam za was kciuki ,pozdrawiam
 
Wanessa zacznijcie naukę np w weekend, żebyś na drugi dzień nie świeciła oczami w pracy. Zobaczysz, że kolejne dni będą lepsze. Moja załapała w 3 dni właściwie.:-)
Wcześniej usypiała z mną w naszym łóżku i często trwało to nawet do 2h. Najpierw była zabawa, walanie się, później im była bardziej zmęczona płacz i histeria. Wtedy nie zdawałam sobie po prostu sprawy z tego, że rozpraszało ją wszystko i dlatego nie mogła zasnąć, chciała się bawić ze mna itd... |Teraz nie ma tego problemu, kładę do łóżeczka i ona jest naprawdę zadowolona:-)

Pogadaj z mężem, przejdźcie przez to razem.

Wieczorem wprowadź rytuał\: kąpiel, kolacja, przytulanki, bajeczka lub kołysanka.
Zastosuj metodę super niani 3/5/7. Kładziesz małą i wchodzisz kolejno po 3,5 i 7 minutach. Jak mała wstanie, połóż z powrotem, daj buziaka, nie rozmawiaj, nie bierz na ręce.

Trzymam kciuki:-)
 
Seratonie, zauważ że Wanessa właśnie prosi o rady jak zaprzestać spania z dzieckiem w łóżku, bo jest to dla nich (rodziców) już męczące.

Dobrze ale dziecko czy w łóżku z rodzicami czy samo i tak budzi się co godzinę, może najpierw trzeba unormowac sen malucha a później zrobić przeprowadzkę do łóżeczka. Moje osobiste zdanie jest takie że dziecko trzeba jak najwiecej przytulać, spanie razem moze nie jest za wygodne ale myslę że mały czuje się o wiele bezpieczniej z nami niż sam, to chyba oczywiste i normalne. Dlaczego my dorosli lubimy spac razema nie osobno, czemu od razu dyrastycznymi metodami oduczac dziecko od spania z rodzicami, chyba kazdy człowiek potrzebuje ciepła?
Nie wiem może metoda trzymania za rekę jest dobra nie stosowałam, wolę przytulic i pogłaskać Bartusia, opowiedzieć bajkę, a później przenieść do łóżeczka jak uśnie, po co od razu wzbudzać w dziecku niepokój, wszystko da się zrobić ale małymi kroczkami.
 
polozylismy córcie spac o 20:30 zasnela o22 i to długo krzyczala i nie przy mnie tylko jak siedzial przy niej moj mąż potem obudziła sie o 00:30 i zasnela o 01:38 i tez wtedy przy moim mezu ktory wszedl do niej na 10 min.moze to ja na nia tak dzialam.niewiem,ale obudzial sie o 3:15 i wzielismy ją do siebie juz nie mialam sily wstawac i isc do niej wiec maz mi przyniosl i tak spalismy a popoludniowa drzemke to i tak kolysze ją w wozku bo jak pomysle ze mialaby krzyczec w łóżeczku to niewiem.niewiem sama co robic.fakt ze rozpiescilismy naszą Waneske i teraz mamy za swoje ona wie ze jak tylko zaplacze to bedzie miala mamęi cycusia,a mnie te moje cycusie to juz bolą i chcialabym przestac karmić i pojsc do pracy.bardzo kocham swoją coreczke i sama uwielbiam ja nosic na aczkach i przytulac,ale nie wsposob zrobic to wszystko sprzatnac poprac poprasowac zrobic obiad.i wytrzymac jesczze wraski w nocy .niewiem sprobuje tak jesczze pare dni ale jak to nie zda efektu to chyba jak zwykle Waneska postawi na swoim i bedzie spała z nami moze uda sie tylko wozek odstawic.tylko ze to jest wygodniejsze.pobujam pare razy i spi.ajj bycie rodzicem to naprawde trudna rzecz.tyle radosci przynosi mi w dzien moja córcia jak sie slicznie usmiecha mowi i przytula a le w nocy to jeste,m calkiem rozstrojona.az nasze stosunki czyli moje i męża troche sie pogarszaja bo niemamy wogole czasu mąż wraca o 18 z pracy od rana o niemamy nawet tej nocy dla siebie:(:)no:
 
reklama
Nie chcę krytykować, ale ostatnia noc nie wniosła nic nowego, bo w końcu mała postawiła na swoim i zabraliście ją do swojego łóżka.
Ja na waszym miejscu nie siedziałabym w pokoju z dzieckiem do czasu jak uśnie. Tylko wchodziłabym w kolejnych odstępach czasowych.

Dziwi mnie tylko jedno.... Piszesz, że chcesz a robisz na odwrót.... A na koniec jeszcze sama podsumowujesz własne błędy...?? Chcesz nauczyć, zabierz się za to konsekwentnie, nie chcesz zmieniać nic nie masz siły na to, nawet nie próbuj.

Nie wiem, chyba nie będę już chyba nic radzić. Każdy w końcu robi tak jak mu serce podopowiada i jak mu wygodniej.
Koniec kropka.
 
Do góry