Burdello ogarnięte, prysznicowanie uskutecznione i nawet łosiu przepisu Karmelci się w lodówce pitrasi na jutro.
Młoda się wycycoliła, i pierwszy raz śpi na brzuszku, z tyłkiem w górze, a że śpioch świńsko różowy, to jak to zobaczyłam mało nie brechnęłam
. Zdjęcia kurna nie mam jak zrobić- za ciemno.
Zasiadłam odpisać coś z sensem, wzięłam striacatellę danona na przegryzkę i tak planuję: łyżeczka i piszę... hmmmm... jeszcze jedna łyżeczka....yyyhmmmmm... obliżę wieczko.... uhhhmmmm ... no i po striacatelli
Primo:
Karmelcia ooooo, ta kurka ma swojego kogucika. Dziś odleciał w kierunku pl po krótkiej wizycie, a kurka wraca na stałe w sierpniu do niego, więc - czeka nas przeprowadzka. A kurkę ową znamy lat - hm - 7? 8? Długo w każdym razie. Ściągaliśmy tu połowę naszych znajomych na początku i ją też
No ładnie - kłocicie się przy ET. Mi się też raz zdarzyło opietruszyć koguta przy jego rodzicach - oni na skype siedzą i patrzą na wnuczkę i tiurli, tiurli do niej, a ja kogutowi głowę zmyłam, bo do niego służbowo wydzwaniali i mi młodą wciskał co rusz, a ja akurat MUSIAŁAM tam gdzie król piechotą. No ale, manager ważniejszy więc się z deka wpiep.... Ale mieli fajne miny
Bo im się wydaje, że my takie dzieciątka jesteśmy, porad potrzebujemy, w ogóle sielanka na codzień i żadnych rodzinnych problemów.
Także słusznie kobieto - niech ET patrzy, słucha, wie w co się może wpakować jak podpadnie;P
Propozycja zamknięciowej galerii z moim aplauzem. Albo wymiana maili - co wygodniej.
A skoro przy zdjęciach jesteśmy, to
Mag, Gosiaczek ma wspaniały zgryz
I w ogóle, i w szczególe śliczna z niej dziewczynka. I włoski ma takie rozkoszniaste - i tak patrzę, że dwa miesiące starsza do Tuśki i jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że i moja może pozować do zdjęć i być taka rezolutna za niedługo. Choć najbardziej mnie ta rekinia szczęka przeraża. Sorki, Mag, ale patrzę na ten zgryzik-wyszczerzyk i wyobrażam sobie mojego cyca między czymś podobnym, i choć jest to najsłodszy widok, to mam ciary.... uhhh.
Z "penisa" są czapeczki, buciki, torebki, koszuli, skarpetki, a nawet pościel, ręczniki czy... świeczki
Ogólnie niegłupi sklep i tani. Ja najbardziej lubie te dziecięce rzeczy i pidżamy. Mam ich całą kolekcję, ale jak średnia cena pidżamy 3 do 5 eu, a bawełna 100% i Made in Madrid, to grzech nie kupić.
A jednak babie nie dogodzi - ja zapuszczam, Ty chcesz ścinać. Masz taaaakie ładne włosy. A Gosiaczek niedługo wyrośnie z bycia wyrwiwłosem. Może jak Karmelcia pisze - mała zmiana? Cieniowanie na całości?
Kaatia zjadłam wszystkie, nowe kupiłam, juz pisać nie będę
Ja chciałam się naburmuszyć trochę, bo od czasu kiedy pisałam, że Tuśka koty ściga po podłodze, to ja zdążyłam tą podłogę na błysk doprowadzić - odkurzałam trzema rodzajami szczotek i na kolanach z chusteczkami antybakteryjnymi zaiwaniałam, co by dziecko sobie połazić mogło bezstresowo. Dla mnie bezstersowo oczywiście, bo jej to dynda i powiewa co se do gęby pcha. Byle nowe i większy szok u matki powodowało.
I ja nie przepadam za kucharzeniem - mój kogut (kurka domowa
) dobroci różne robi, ale z tego co wypisałaś, to dla niego tylko makaron, i może śmietana nie byłyby WIELCE trujące i PASKUDNIE obrzydliwe.Także menu u nas cholesterolowi sprzyjające (toteż mi skoczył, jak o tyczce).
Estera ja idę jutro te szpony do porządku doprowadzić - opiłować na krótko, dołożyć akrylu i jakieś kwiatki dokleić, bo w chwilach totalnej awantury pokazuję Tuśce łapę i ma zagwostkę, jak tego kwiatka zdrapać... A w ogóle to teraz z tym akrylem są mniej drapiące niż bez niego więc się mniej stracham, że coś dziecku zrobię (
Karmelcia, bo Ty się bałaś drapać Amelcię). Acha! Ale miałam napisać, że jutro idę i ciekawe, czy i ja nie zabombiłam terminu. Mój szanowny kogut pracuje w prawie każdy weekend - wolne ma tak różnie - 2 dni jak wypadnie. I przez to nasze życie towarzyskie zupełnie zdechło. Dobrze, że ja nie pracuję, to się widzimy chociaż, bo jak pracowałam, to kicha była na całego... Do tych Chałup jeszcze pojedziecie. Nie uciekną. "Cha-łu-py łel-kom tuuuu...!"
Emilka znów Cię rozłożyło? Haaaaalioooooo!!???
Beciaczek grudnióweczek całe stadko, a tu nas mało na grządce. Jedna kurka zmyka i się przeciągi robią
Dobranocki/ Dzień doberek