no to ja się zamelduję, że póki co głowa cała na szyi się trzyma a ja wysłałam koguta z młodą na rehabilitację (to przerażenie w jego oczach i udawanie: DAM RADĘ jest bezbłędne ;-) ) idę się wykąpać i zabieram się za pracę, bo kogut zapowiedział że jak wróci to sprawdzi co napisałam i czy przypadkiem na forum nie siedziałam więc jakby co mnie tu nie było ;-)
Anik - jak to? oni tak do Ciebie z wypowiedzeniem a Ty jeszcze tam idziesz? ja bym Ci powiedziała co zrobić ale nie tak na forum, jeszcze kto z nich przeczyta ;-) najważniejsze, że humor dopisuje, choć z tym Krakowem jak słusznie
Evalajna zauważyła, zasłużyłaś na prztyczka w nos za kuszenie Nas tu wszystkich
Beciaczek - zobacz, już lista Wikusia się zapełnia jak Olisia, kurde, ale te Nasze chłopaki fajnie mają, już teraz się babki biją i listy, kolejki tworzą, jak za komuny ;-)
Mag - bo tak to jest jak się najpierw całą noc bawi a potem kaca leczy ;-) a z tymi zdjęciami Twoimi to miałam niezły ubaw naprawdę ;-) i jak tak pisałam to się zastanawiałam czy przypadkiem nie obrażę, ale nie mogłam się powstrzymać ;-)
Evalajna - ja chciałam tylko grzecznie przypomnieć, że pojawił się ojciec dyrektor, co to naszymi co nieco włochatymi moherami włada, więc musiałam abdykować ;-) swoją drogą patrzcie jak facet się umie w życiu ustawić - jak mu się grunt pod nogami usuwał, to się pojawił hucznie i nagle jak grom z jasnego nieba, a jak się dowiedział, że jego pozycja niezagrożona, to pobłogosławił i tyle go widziały ;-) pisz jak tam na grillu było, foteczki jakieś Tusia, sorki Tusieńki wrzucaj ;-) ( głupi komputer, nie ostrzega że bateria się kończy, dobrze że zachowało się co napisałam ;-))
E-stera - nas rano obudziło piękne słońce i gadanie Amelki, ale żadne z Nas nie było w stanie wstać, więc kogut w końcu (bo bliżej był) najpierw próbował młodą przez szczebelki ugłaskać, bo też mamy przy swoim łóżku, a potem wziął do Nas do łóżka i ... zapchał smoczkiem... a ja wredna matka: co ty robisz? ble ble ble ale byłam taka śpiąca że nie wyjęłam smoka tylko razem wszyscy jeszcze godzinę pospaliśmy ;-) a teraz patzrę za okno a z porannego słońca znów nic nie zostało ;-( dzień jak codzień dzień po dniu...
Kaatia - no witaj z powrotem ;-) ;-) ;-) Maryś super dzielny i jak przedmówczyni pisała, apeluję o jakąś nagrodę - biszkopty jadła? bo jak nie, to Gosiaczek z Amelka potwierdzą, że frajda na całego ;-) pisz potem dokłądnie jak mała no i zdjęcie.
Beciaczek, o co chodzi z tą zamkniętą galerią? Może i tu by się przydała
Evelajna ja tam sobie kiedyś poszpiegowałam i widziałam, że młodej zupę z żółtkiem robiłaś. A podrzucisz przepisa? Bo ja nie wiem, czy to żółtko surowe dać czy ugotować i dodać i proszę się ze mnie nie śmiać, bo powiem co na obiad zrobiłam ;p
Emilka - nie zdziw się jak pewnego dnia zobaczysz takie wycieńczone, pełzające pod Twoim domem koleżanki z forum, ostatnimi siłami błagające: daaaaj kroplówkę, daaaaaaaj - no powiem że to lepsze od tego co mnie nakręca ;-) a z ty glutem to racja, wiesz i tak połowę tego co z nosa wystawało spadło na podłogę, w mój dekolt czy klapka - ale przynajmniej młoda miała frajdę ;-) i nauczyła się już tak świadomie gryźć ;-) bo wcześniej to jadła a potem okazywało się że nie pogryzła jak się krztusić zaczynała ;-) a Ty jak się lepiej poczujesz to wrzuć no parę zdjęć nowych Emilki - ładnie prosimy
a my wczoraj poszłyśmy na wybory - wzięłam młodą na ręce i tak zeszłam. ale jak jej dałam kartę do głosowania żeby do urny wrzuciła to cofnęła rękę z miną: "ja do tego ręki nie przyłożę" komisja miała z niej ubaw po pachy. poza tym młoda jest mega uwodzicielka - jak widzi jakiegoś faceta to szczerzy dziąsła i zarywa a że w komisji takowy był to dziecko było rozanielone. I w nagrodę mamusia kupiła lizaka truskawkowego i dała dziecku polizać ;-) ale jak zobaczyłam że zaraz go połknie to zabrałam ;-) w każdym bądź razie frajdę miała nieziemską ;-)