reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Problemy z USYPIANIEM dziecka

Artisti też gdzieś się zawieruszyła...

Karmelcia normalnie smaka robisz!!
Moje dziecko 100% wścieklizny! Non stop musze ją przytulać i głaskać...Obiad odgrzewany,uff, że wczoraj mi zostało. A za to Maryś zjadła swój poprostu w ilości hmmm normalnej;) bo zazwyczaj w ilości mikrej;) hehe. Marchewka z brokułami i ziemniaczkami i wszystko zmiksowane, szok!
 
reklama
dziewczyny, szukałam czegoś i znalazłam swoje początki na forum, ale się uśmiałam ze swojej ówczesnej mega bezradności i rozpaczy i zmęczenia ;-) oooo tu:
https://www.babyboom.pl/forum/niemo...krzyki-zanoszenie-sie-placz-21116/index8.html
a żeby nie było że ja tylko na wesoło to tak to się u nas zaczęło...
https://www.babyboom.pl/forum/wczes...scie-w-szpitalu-2668/index13.html#post3177170
a teraz coś wesołego - kogut wrócił po 16 do domu, obiad podałam i mówię: teraz z dzieckiem na spacer mnie nie ma. Zanim ubrał, przewinął (a kupa była a on ma odruch wymiotny, wiecie, w końcu to kupa hello ) ;-) dziecko się spłakało niemiłosiernie. Po jakimś czasie pisze sms (tu będzie nasza korespondencja)
kogut: kropić zaczyna
kura: w koszyku wózka jest folia, załóż i mała nie zmoknie
kogut: mała nie
kura: mało to razy się tak chodziło

za chwilę patrze w okno a tam leje jak z cebra ale słyszałam dźwięk domofonu więc mówię - weszli do klatki. ale nie wracają i nie wracają myśle - po klatce chodzą... za 15 minut wchodzą do domu - mycha i kogut mokry jak kura... normalnie z włosów kapie, kurtka do teraz mokra... masakra... pytam: gdzie ty byłeś a on na to: kazałaś chodzić to chodziłem żeby znowu awantury nie było... dziewczyny ja do teraz się z tego śmieje jak sobie przypomnę ta minę... ;-) ;-) ;-) ;-)
 
Brawo!! Karmelcia mnie juz brzuch boli od wczoraj!!! Ja juz przezornie herbatke na bok...:)
Karmelcia a z jakiej dzielnicy wawy jesteście? Może byśmy jakiś spacerek zaliczyły jak trochę pogoda się poprawi??
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
kazałaś chodzić to chodziłem żeby znowu awantury nie było... dziewczyny ja do teraz się z tego śmieje jak sobie przypomnę ta minę... ;-) ;-) ;-) ;-)

I to jest przykład jak się faceci poświęcają aby Wam moje drogie Panie dorównać:-) szacunek dla koguta, ja bym naraził się na opierpapier i wrócił do domu:-)
 
mycha i kogut mokry jak kura... normalnie z włosów kapie, kurtka do teraz mokra... masakra... pytam: gdzie ty byłeś a on na to: kazałaś chodzić to chodziłem żeby znowu awantury nie było... dziewczyny ja do teraz się z tego śmieje jak sobie przypomnę ta minę... ;-) ;-) ;-) ;-)
:-D:-D:-D:-D:rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::rofl2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:

Jest ktoras z Białegostoku?:confused2::confused2:

O kogut mi przyniósł kolację i piwko.............i odgania mnie od kompa i każe sie przesiaść na drugi..............a tak mi sie dobrze siedzi
 
Oooo! Pedro hehe. Karmelcia tu oceny stawia więc nie wiem czy coś wsukrasz swoim wejściem;)
Szacun szacun, tylko hmmm ja to tak sobie myśle czy szacun czy facet poprostu bał się swojej żony Karmelci;p

Moje dziecko dzisiaj poprostu wyplakało się za wszystkie czasy. Przestawała płakać jak się kładłyśmy do łóżka i sobie leżałyśmy...ale podnieść się nie mogłam póki nie zasnęła, ale i 40 minut potrfiła tak sobie leżeć i dumac i mnie tresować;)
Dobranoc Państwu:) Miłej nocki i kolorowych snów:) o!
 
Oooo! Pedro hehe. Karmelcia tu oceny stawia więc nie wiem czy coś wsukrasz swoim wejściem;)

Co by nie wstawiła nie pierwszyzna, no chyba że 6, a z zachowania culujący, no to wtedyyyyyyyy... zaskoczony byłbym:-)

Szacun szacun, tylko hmmm ja to tak sobie myśle czy szacun czy facet poprostu bał się swojej żony Karmelci

A to ta druga strona medalu "mroczna", skoro wrocił mokry, wychłodzony i do tego jeszcze nie był wściekły, a wręcz przybrał postawę "kocham cię" to kto wie jaki ma "terror" jak podpadnie:-D
 
reklama
no nie róbcie ze mnie takiej strasznej zołzy... po prostu (wyjaśnienia dla Pedra)
kogut ma ostatnio przekichane po całości a kiedyś jeszcze mu powiedziałam, że jak ja siedzę z dzieckiem to i obiad zrobię i poprasuję i posprzątam i jeszcze 100 innych rzeczy zrobię a on bierze mychę i kładzie się no i jak powiedziałam że ja chodziłam jak kropiło to myślał że jk lało jak z cebra też i żeby się nie narazić to chodził ;-) poza tym przybrał taką postawę bo zaraz mu włosy wysuszyłam i herbatkę z cytrną zrobiłam bo w gruncie rzeczy dobra żona ze mnie ;-)
Pedro - masz 6 z bycia ojcem! ale za obecność to już wiesz co ci grozi ;-) powtarzanie klasy!!!
Kaatia, ja za 7 dni to już z Pruszkowa będę ;-) ale na spacer możemy się wybrać gdziekolwiek ;-) i moje dziecię też dzisiaj płaczliwe było. Jak byłam obok to w miarę ale jak wychodziłam z pokoju to płacz a jak leżałam obok to łapałam bo mi ciagle odskakiwała... nawt jej kąpać nie miałam siły i jej tzw. "szmatowanie" zrobiłam - mokrą ściereczką raz dwa buzia dupka i taka to kąpiel była
a poza tym mam mega doła, mam wrażenie że jakoś wszystko się wali i że nie nadążam z tym wszystkim i coraz mniej sił, energii i ochoy mam na wszystko... a z domu to zaraz wszystkie lustra wywalę bo patrzeć nie można... ech nie będę smęcić, dobranoc!!!
E-stera - że też koguty się nie mogą od siebie zarażać, podesłałabym mojego do twojego co by zaraził się tym czymś co sprawia że on i kiecki kupuje i piwo pod noskiem stawia ;-)
p.s. Anik, odezwij się, grzecznie prosimy ;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry