Evelajna
Październikowa mama
Emilka nie kłocimy się więcej, nie kłócimy... Brrr takie wieści. Dobrze, że wszystko w porządku.
Anik, oby Ci ten plan na M zadziałał - bo u mnie podobnie by było: "czemu nic nie powiedziałaś? przyjechałbym od razu etc."
E-stera niezły jest mały Ale oczyska ma takie cudowne!!!
Kaatia toście niedzielny wypad mieli;P Nie martw się tymi marudzeniami po pobudce. Tuśka tak ciągle ma. Nie lubią się dziewczyny budzić i basta
Justina, a długo to trwa? Może ząbkuje i go to męczy. Jeśli do tej pory było dobrze, to nie przetrzymywałabym za długo. Coś mu pewnie dolega i potrzebuje wsparcia. Spróbuj posmarować dziąsła żelem, dać panadol i zobaczysz czy uspokoi się trochę.
Nam zmiana czasu wyszła na dobre - dłużej mamy dziecko wieczorem przytomne.
Za to zrobił nam się czas histerii w kąpieli - wkładamy, chwila spokoju i nagle płacz. I tak już aż do pidżamki. Do tego mostki robi na okrągło i nawet pieluchę zmienić to wyzwanie. Michael Jackson to mało. E. Presley tak wymiatał biodrami! Reinkarnacja, czy co?? No i jeszcze robi "ghi". Fajne to. Ale nie z dzióbem pełnym kaszki czy mojego mleka.
Anik, oby Ci ten plan na M zadziałał - bo u mnie podobnie by było: "czemu nic nie powiedziałaś? przyjechałbym od razu etc."
E-stera niezły jest mały Ale oczyska ma takie cudowne!!!
Kaatia toście niedzielny wypad mieli;P Nie martw się tymi marudzeniami po pobudce. Tuśka tak ciągle ma. Nie lubią się dziewczyny budzić i basta
Justina, a długo to trwa? Może ząbkuje i go to męczy. Jeśli do tej pory było dobrze, to nie przetrzymywałabym za długo. Coś mu pewnie dolega i potrzebuje wsparcia. Spróbuj posmarować dziąsła żelem, dać panadol i zobaczysz czy uspokoi się trochę.
Nam zmiana czasu wyszła na dobre - dłużej mamy dziecko wieczorem przytomne.
Za to zrobił nam się czas histerii w kąpieli - wkładamy, chwila spokoju i nagle płacz. I tak już aż do pidżamki. Do tego mostki robi na okrągło i nawet pieluchę zmienić to wyzwanie. Michael Jackson to mało. E. Presley tak wymiatał biodrami! Reinkarnacja, czy co?? No i jeszcze robi "ghi". Fajne to. Ale nie z dzióbem pełnym kaszki czy mojego mleka.