Tuśka to robiła na początku, wtedy co się żaliłam, że nie może usnąć - drapała się po oczach i po uszach. Również w trakcie karmienia. Przeszło samo, a jak podejrzewałam alergię, to mnie uświadomiono, że miałaby czerwone oczka, jakąś wydzielinę w kącikach itp...
no to dobrze, tzn nie dobrze, ale już lepiej, widocznie tak ma być
A o nianie pytałam tylko z ciekawości jak się cenią, bo żłobek przyzwoicie się ceni, ale z tego co napisałaś to raczej warto
i faktycznie to chyba lepsze niż obca baba w domu
U nas marchewka tylko w formie gryzaka no może z krople soku wyssie, ale póki co brzuszek oki.
Mamy już jeden ząbek a drugi puszcza oczko więc jak to moja Mama stwierdziła "marchewka pomogła".
Kąpiel u nas nadal poprostu w amoku, Mała koniecznie jakby chciała uciec z wanienki;p grrrrr!
A co do schematów żywienia to myśle, że wszystko jest dla ludzi, a to że zalecane jest karmienie piersią to chyba dobrze, bo jest to najlepsze co można dać maluchom! ale uważam, że życie weryfikuje czy akurat dla naszego dziecka jest to najlepsze
(kolki, skaza białkowa itp,)
Myślę, że w dzisiejszych czasach silikonu, lansu i pogoni za modą jest potrzeba na mode karmienia piersią, aby te "plastikowe" mamusie też wiedziały, co do czego służy
A to, że czasem MUSIMY zrezygnować z cycka to trudno tak miało być
Sama jestem bardzo za tym, zeby cycanie było podstawą, ale przez te kolki o mało z tego nie zrezygnowałam, ale ani troche mnie nie dziwi, że Mamusie przechodzą na butle... Ale słyszałam już od pewnej mamusi, że ona karmiła od razu butlą, bo nie chciała, żeby jej się piersi rozciągnęły, a że ja wstrętna baba to jej na to, że macice już sobie rozciagnęła i co teraz??!!
A na cycaniu dzieci odporniejsze podobno i są, ale czy w czwartym miesiącu czy jako półtoraroczne przestanie cycać to i tak wirusy łapią... ehhh chyba nie ma co się za bardzo przejmować i stresować tym co gadają! Przecież wszystkie chcemy dobrze dla dzieciaczków, a to że inaczej niż "sąsiadka" to wcale nie oznacza, że gorzej