EmilkaT
styczeń 2009...
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2008
- Postów
- 1 712
bebilon comfort jest bardziej gorzki bo ma obnizona zawartosc laktozy jest przez to (i pare innych dodatkow) bardziej lekkostrawny...jest przeznaczony dla dzieci z bolami brzuszka, z zaparciami, z kolkami...pomaga ale rzeczywiscie dzieci nie chca tego jesc na poczatku...ja jak sprobowalam swojego mleka to bylam w szoku jak młoda moze pic cos tak słodkiego....przeciez to sie porzygac mozna...sztuczne mleko jest mniej słodkie jednak...a comfort jest jeszcze mniej słodki...ale uwierzcie mi nie jest okropny...sprobujcie nutramigenu...to dopiero delikates jak za pierwszym razem sprobowałam to mnie az skrecilo:-) młoda nie chciała pić więc jej debridatem słodziłam i przywykła:-)
teraz wcina tak ze jak na chwile jej butelke wyciagne to jest pisk od razu i ryjkuje w poszukiwaniu butelki przed nosem ją mając :-)
co do krzyków moja sie nauczyła ze krzykiem sie woła mamusie...lezy sobie w foteliku lezy i nagle jest "eeee aaaa" i cisza...nasluchiwanie czy mamusia idzie...nie idzie...no to jest " eeeeeeeeeeeeeeeeeee" i cisza i nasluchiwanie czy idzie ...nie idzie ...no to " eeeeeee aaaaaaaaaaa eeeeee" i znow cisza...i tak zanim sie rozwyje naprawde potrafi sie zmeczyc i zasnac :-) probuje do niej nie podchodzic na kazde zawolanie bo nawet siku bym nie poszla...a teraz wlasnie siedzi w foteliku i sobie tak wola wlasnie a moja maz siedzi na podlodze z laptopem i jak ona "eeee" to on tez "eeeee" i ona za chwile znowu i on znow...i tak se gadaja juz pol godziny :-) o czym...nie wiem...moj maz tez nie wie ale ubaw mam po pachy bo psy dostaja krecka lataja od meza do corci i nie maja pojecia o co chodzi:-)
teraz wcina tak ze jak na chwile jej butelke wyciagne to jest pisk od razu i ryjkuje w poszukiwaniu butelki przed nosem ją mając :-)
co do krzyków moja sie nauczyła ze krzykiem sie woła mamusie...lezy sobie w foteliku lezy i nagle jest "eeee aaaa" i cisza...nasluchiwanie czy mamusia idzie...nie idzie...no to jest " eeeeeeeeeeeeeeeeeee" i cisza i nasluchiwanie czy idzie ...nie idzie ...no to " eeeeeee aaaaaaaaaaa eeeeee" i znow cisza...i tak zanim sie rozwyje naprawde potrafi sie zmeczyc i zasnac :-) probuje do niej nie podchodzic na kazde zawolanie bo nawet siku bym nie poszla...a teraz wlasnie siedzi w foteliku i sobie tak wola wlasnie a moja maz siedzi na podlodze z laptopem i jak ona "eeee" to on tez "eeeee" i ona za chwile znowu i on znow...i tak se gadaja juz pol godziny :-) o czym...nie wiem...moj maz tez nie wie ale ubaw mam po pachy bo psy dostaja krecka lataja od meza do corci i nie maja pojecia o co chodzi:-)