noo już drugi raz skasowałam posta! uwielbiam nowy lepszy??? sprzęt!
Tata Marcin, u nas początki były trudnawe, ale pieluszka na oczkach sprawdziła się super i choć nie zawsze Mała zasypiała sama to nawet noszona na rękach padała w mig. Potem już było tylko lepiej i lepiej i w sumie w domu zawsze zasypiała sama na noc nawet przy zapalonym świetle i ja jeszcze sprzątałam nim zasnęłe na dobre. Owszem bywały gorsze dni i nie starałam jej się usypiać na siłe tylko zdażało mi się wyjąć ją z łóżeczka i głupa kleiłam, że nie chodzi tu o spanie tylko chodziłam z nią po domu, ona w pozycji pionowej przodem do świata i to ją najlepiej wyciszało, potem zagadywałam i bach do łóżka, karuzela czy pozytywka i kawałek kółderki na buzie i po ptokach...
Albo włączałam muzyke i nie zawsze kołysanki i nie zawsze całkiem cicho i też działało...
Odkładając do łóżczka raczej starałam się ją zająć czym kolwiek, żeby się jakby "zawiesiła" na czymś tam, a nie na mnie
I w sumie od kąd skończyła półtora miecha to jakoś idzie/szło z górki zasypianie. A w ostatnim tygodniu pokazała kto tu rządzi i usypiała tylko na rękach i do tego stopnia, że jak ją odłóżyłam za wcześnie to był ryk i pomyślałam, że sielanka minęła do osiemnastki będę lulać, ale od soboty znowu wraca do swojej boskiej formy i teraz np włączyłam muzyke (teksański kasi nosowskiej i tego typu kołysanki) położyłyśmy się na łóżku i ja sobie "śpiewałam" , a Mała ze trzy utwory pracowała nad konstrukcją smoka, aż w końcu sama przytuliła sie do poduszki leżącej obok i śpi... ale wcześniej powyciarała ze mną kurze odkurzyła mieszkanie i takie tam męczoce zajęcia
A i Maryś też woli częste krótkie drzemki niż 3h snu, nawet na spacerze krótko śpi potem matka na rękach tacha, bo Niunia jeszcze nie siedzi
Evelajna no sądzę, że ten grysik ją ciut ciut przyblokował, ale super, że na tak krótko
Ciekawe czy pająki są Ci wdzięczne, a czy przypadkiem nie jest im na dworku za zimno??
Kapek nie kapek myśle, że lada chwila załapie i butla nie będzie potrzebna!
a psaaaa, podeśle podaj tylko rozmiar i kolor;p
Karmelcia u nas też był tydzień grozy i mata poszła w kont bo awantura za awantura sie toczyły! a na widok zabawek była histeria, ale ale jak to już ktoś kiedyś powiedział i histerie przeminą. U nas już jakby lepiej, a było podobnie. Głowa do góry!