Ona mi tak mówi, bo ja i moje rodzeństwo byliśmy okazami zdrowia przez całą ciążę i po urodzeniu. Dlatego pewnie bagatelizuje, ale mam już jej dosyć. Nie wiem jak jej przemówić do rosądku i jak jej wytłumaczyć, że się bardzo boję.
reklama
No, tak.. Jestes zalezna. Ale z drugiej strony, jesli zalezy Ci na tym dziecku... Sprobuj mamie wytlumaczyc, ze jesli dziecku cos sie stanie, nie dasz sobie rady z wyrzutami sumienia, ze chcesz je urodzic i zrobisz wszystko zeby nic mu sie nie stalo, a jego zycie jest teraz zagrozone. Ze ten szpital nie bedzie Was kosztowal, a Ty bedziesz w nim bezpieczna. Ostatecznie, spytalabym ja, czy chce miec to dziecko na sumieniu, jesli poronisz bo nie bedziesz miala opieki. Kochana, ja mam 2 poronienia za soba i zadnej kobiecie nie zycze takich przejsc. I zastanawiania sie co moglam zrobic, zeby do poronienia nie doszlo, w jaki sposob moglam zaszkodzic malenstwu, dlaczego umarlo. Zrob wszystko zeby jednak wyladowac w szpitalu skoro lekarz to zalecil.
K
kobietka22
Gość
ja też jestem po poronieniu i najgorszemu wrogowi tego nie życzę przejścia czegoś takiego , dlatego nie słuchaj mamy tylko marsz do szpitala bo krwawienia nie wolno bagatelizować tak zrobiła moja koleżanka ,a potem żałowała ,że nie posłuchała bo straciła dziecko , a Ty tego przecież byś nie chciała , więc wiesz co robić.
reklama
Podobne tematy
Podziel się: