reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy w sypialni

reklama
joannach- jak byś zgadła. Życie z uzależnionym jest naprawde ciężkie.
kopka- w takich jak i innych przypadkach kobieta ma 3 wyjścia: 1 pogodzić sie z rzeczywistością, zacisnąć zwieracze i żyć z dnia na dzień, 2 użyć tej samej broni co przeciwnik lub większego kalibru, 3 rozwód.
Ja postanowiłam że wybiorę wariant 2 z tym, że użyję bazuki :-)
 
Z jednej strony - jasne - mężczyźni nie są robotami, które codziennie muszą uprawiać seks. Z drugiej - to jest naturalna potrzeba biologiczna, którą trzeba zaspokajać tak, jak każdą inną potrzebę wynikającą z normalnych funkcji życiowych :D. Więc trzeba znaleźć jakiś złoty środek, żeby wypośrodkować te dwa stwierdzenia. Inna sprawa, jak mężczyzna ma "krzywe ruchy" (chodzi o zdradę?) - jak pisze K@m@, czy jest fizycznie, zdrowotnie nie do końca sprawny, ale o tym pisałyście już dziewczyny, że jest Viagra, jest Vigrax, więc znajdą się lekarstwa na takie dolegliwości, tylko trzeba rozsądnie podejść do sprawy. K@m@ - piszesz dość zagadkowo i tajemniczo ;)
 
Kalipa nie mam na myśli codziennego bzykanka, lecz odrobiny codziennej uwagi i czułości a przez czułość rozumiem tu przytulenie, pocałunek, miłe słowo. Codziennym sexem tez można sie znudzić. A pisząc krzywe ruchy mam na myśli zdrade. Zdrowotnie nic mu nie dolega, ma sie facet dobrze, nie narzeka na nic. Złoty środek czyt.kompromis? jesli tak to jak go wypracować z osobą która jest wręcz przywiązana do kompa wieczorami?
Przed wczoraj udało mi sie z m. trochę porozmaiwac ta ten temat, powiedziałam czego mi brakuje, co myśle o naszym związku. W odpowiedzi usłyszałam, że on róznicy nie zauważa, jemu jest dobrze.
 
Ogłaszam wszem i wobec że moj mąż ma ochote na sex :-):-) I to jeszcze jaką :szok: nie mogłam dłużej zwlekac, porozmawialiśmy, zainicjowałam rozmowe, wyjasnilismy sobie wszystko i jest booosko :-):-) Szczeguły zdradze jak bede miała wiecej czasu. Chciałam Wam jeszcze tylko podziękować kobitki za pomoc, za to że wysłuchałyście namolnej i upartej k@my i radziłyście co by tu zrobić itp. Jesteście kochane :* dzieki :))
 
k@m@ nawet nie wiesz jak sie ciesze,ze wszystko sobie wyjasniliscie i jest "bosko"Teraz tylko zycze czasu na milosne igraszki:)
 
Witajcie mam dość subtelny problem gdyż mój mąż ma obawy przed zblizeniem. Mam wrażenie ze broni sie jak przed ogniem i unika jakichkolwiek zblizen. Rozmawiałam z nim o tym , przyznał ze obawia sie o małego , żeby mu krzywdy nie zrobic ani żeby mi sie nic nie stało , tłumaczyłam, ze nie ma przeciwskazan itd. Przed ciąża nasze pożycie było bez zarzutu, on jak to mężczyzna zawsze chętny zawsze gotowy ... Ale teraz ... Martwię sie , po głowie ciagle chodzą mi myśli ze jestem odrazajaca, ze go nie pociagam ... Wiadomo brzuszek , dodatkowa waga i te sprawy ... ;( zalamka PORADZCIE COŚ...
 
Agusia, najlepiej jak pojdzie z Toba do gina i od niego uslyszy o braku jakichkolwiek przeciwskazan. Tak jak piszesz Twoj M sie obawia zrobic krzywde Tobie i malenstwu, to sa przejawy milosci a nie odrazy;-). Sporo facetow ma takie obawy, nie jest pierwszym i na pewno nie ostatnim, a Ty sobie nie wmawiaj ze "gruba" jestes bo to bzdura!

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku
 
reklama
Dzieki myszka myśle ze to dobry pomysł z tym ginem ale my mieszkamy w uk i tu Chodzież głownie do poloznej ... Chyba ze coś sie dzieje to cię kierują na kontrole.
Ciezko mi z myślą ze już go tak nie pociagam ;( boje sie ze jemu już tak zostanie ... W sensie poporodzie ;( sama nie wiem co o tym myśleć ... Ale nie ukrywam gnebi mnie to ... Niewiem czy jest sens aby znowu poruszać ten temat w rozmowie ?
 
Do góry