reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy w sypialni

reklama
nie wierzę w istnienie kobiet "bezorgazmowych", więc jak dla mnie, to albo trafiałaś zawsze na bardzo kiepskich kochanków, albo sama na tyle nie poznałaś swojego ciała i nie wiesz co sprawia Ci największą rozkosz i nie możesz w związku z tym powiedzieć partnerowi co byś chciała... A rzecz najważniejsza to nie wolno czekać na orgazm i mysleć, że może tym razem się uda, bo wtedy nie uda się na 100%!!! SPOKOJNIE... :)
 
niom wiem wiem ze nie mozna tylko rozlozyc nog i czekac na spelnienie ;D ;D ;D
zanim dojde do siebie po porodzie to jush zapomne jak to sie robi heh ;) ;)
 
Nie zapomnisz ;), a na pocieszenie powiem Ci, że (przynajmniej w moim przypadku) po porodzie doznania podczas kochania się są bardziej intensywne - jakieś większe "uwrażliwienie" następuje... oczywiście nie od razu, bo na początku jest średnio fajne... a najważniejsze to to, co napisała Mamuśka - nie czekaj na orgazm, ciesz się tym, że jest Ci dobrze i podpowiadaj partnerowi jeśli przyjdzie Ci na myśl, że mogłoby być jeszcze lepiej. Może to przyjdzie z czasem, jesteś naprawdę bardzo młodą osobą, czasem do orgazmu trzeba poprostu "dojrzeć"...

pozdrawiam
nikita
 
nikita33 pisze:
Nie zapomnisz ;), a na pocieszenie powiem Ci, że (przynajmniej w moim przypadku) po porodzie doznania podczas kochania się są bardziej intensywne
Ojej, Nikita, nie pisz takich rzeczy !W takim razie po porodzie podczas któregoś razu to ja chyba zwyczajnie umrę z rozkoszy. Teraz mam takie megaorgazmy że że tracę poczucie czasu, przestrzeni, wszystkiego...kompletnie. Nie wyobrażam sobie zeby miało być jeszcze mocniej.
Teraz zaglądam na Drugą Stronę ale zawsze wracam, nie chciałabym Tam zostać na zawsze ! ;)
 
Cytrynko, muszę dodać, że pisząc o większych doznaniach po ciąży miałam na myśli porównanie z tym, co przed ciążą. Doznania w trakcie ciąży pomijam, bo niestety miałam szlaban przez całą ciążę na te rzeczy :( :( :(, co mnie wielce martwiło, bo ochota była mega... i nawet dwa razy złamaliśmy zakaz... hmmmm.... ale generalnie mogę prównywać uczciwie tylko z tym sprzed ciąży.... I faktycznie tak jest i słyszałam podobne opinie od innych dziewczyn, że po urodzeniu dziecka jest w tych sprawach lepiej.. u nas i przed było nieźle ;), ale teraz jest lepiej i czuję wyraźnie róznicę :laugh:

pozdrawiam
nikita
 
avocado2 pisze:
Mam podobny problem. Chociaż u mnie jeszcze nie jest tak źle, bo średnio raz na tydzień się kochamy, ale to zawsze jest z jego inicjatywy, na jego usilne prośby, namowy, kombinowanie. Taki trochę wymuszony seks. Jakoś nie chce mi się za to zabierać i jestem przekonana, że to dlatego, że nie mogę się przy tym cała wyluzować, bo przecież dziecko się może w każdej chwili obudzić...
Tak sobie myślę... gdyby mnie mąż nie namawiał, to żyłabym bez seksu już 2 lata.

U mnie jest to samo.... :( :( :( i jest mi z tego powodu zle bo przed porodem bywalo i po kilka razy dziennie ze sie kochalismy i z tym mozna zrobic?Zero koncentracji w trakcie tylko slucham czy dziecko sie nie obudzilo. ;)
 
hej! ja tez przechodzilam ten okres! tez myslalam ze zmeczona jestem bo dziecko i dziecko! ale bralam tabletki antykoncepcyjne i potem okazalo sie ze jak je odstawilam to koniec z moimi problemami!!!!!!!! teraz to ja mecze meza... ;) ale tak na serio to jest o wiele lepiej jak nie biore tabletek tylkko myslimy co teraz zeby sie jakos zabezpoeczyc? narazie mamy metode ale na dlugo tez tak nie pociagniemy! a tabletki powoduja to ze poziom hormonow sie wyrownuje i nie chce sie kochac i u mnie sie sprawdzilo!!!!!!!!
 
reklama
Może podacie w jaki mniej lub bardziej dosłowny czy dosadny sposób oznajmiacie partnerowi brak ochoty na seks :)

Czytałem kiedyś o faceccie, który spisywał wymówki swojej zony i doszedł do grubo ponad setki.

Mojej zonie tez pomnysły sie kończą, wiec temat może sie przyda.
 
Do góry