reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy w sypialni

No ja przyznam, że mój mąż zaczyna już być sfrustrowany...przez jakiś czas było lepiej, ale teraz przestałam odczuwać jakąkolwiek ochotę na zbliżenie. Mąż stara się być cierpliwy, ale widzę, że sytuacja zaczyna być dla niego coraz trudniejsza do wytrzymania...mam tylko nadzieję, że nie poszuka sobie zastępstwa...bardzo bym chciała móc na jego "apetyt" odpowiedzieć tym samym, ale zwyczajnie nie mam ochoty i już...gra wstępna zamiast mnie podniecać, to drażni i tylko szukam pretekstu, żeby przerwać. Ech, nie wiem już co robić od porodu w końcu minęło prawie 9 miesięcy...Może wypróbować jakieś afrodyzjaki ??? :-[ :(
 
reklama
a ja ostatnio juz nie mam ochoty na sex, tym bardziej ze mi sie cycki takie wrazliwe na dotyk zrobiły ze gotowa pozabijac jestem...
 
no to sie ciesze ze nie jestem sama , u mnie rowniez ogromny spadk libido , zero ochoty na sex i pieszczotki , narazie G. jest wyrozumialy nie wiem na jak dlugo , mam nadzieje , ze mi przejdzie
 
No dobra dziewczyny...tylko wy jesteście w ciąży, faceci znajdą dla was więcej wyrozumiałości, a ja...ja już nie mam wymówek ;)
 
dziewczyny myslicie ze zdołam przekonac męza na mały seksik dzisiaj??
szykuje się argumentem ze jest szansa na szybszy poród...w sumie on tez juz tylko dni odlicza do rozwiązania...
jak wy myslicie..
 
Jus, do dzieła ;-) Zaciskam kciuki za super przytulanko, aczkolowiek ja też tak robiłam i nici. Nawet mały seksik nie pomógł, choć byłam już 10 dni po terminie ;D
 
Liriel pisze:
No ja przyznam, że mój mąż zaczyna już być sfrustrowany...przez jakiś czas było lepiej, ale teraz przestałam odczuwać jakąkolwiek ochotę na zbliżenie. Mąż stara się być cierpliwy, ale widzę, że sytuacja zaczyna być dla niego coraz trudniejsza do wytrzymania...mam tylko nadzieję, że nie poszuka sobie zastępstwa...bardzo bym chciała móc na jego "apetyt" odpowiedzieć tym samym, ale zwyczajnie nie mam ochoty i już...gra wstępna zamiast mnie podniecać, to drażni i tylko szukam pretekstu, żeby przerwać. Ech, nie wiem już co robić od porodu w końcu minęło prawie 9 miesięcy...Może wypróbować jakieś afrodyzjaki ??? :-[ :(

Mialam to samo po pierwszej ciazy !!!!!! dokladnie to samo - w 100% sie zgadza z Twoja wypowiedzia !!!!
Teraz jest juz lepiej - tzn jak narazie mam ochote, tylko jeszcze nie sprawia mi to wiekszej przyjemnosci - mam nadzieje ze od tego weekendu sie to zmieni, bo wczesniej jechalismy na gumkach, a teraz juz pigulki zadzialaja ;D ;D ;D

No i wg mnie poprostu obiawiasz sie czegos, dlatego nie masz ochoty !! Moze to byc lek przed niechciana teraz ciaza - ja tak wlasnie mialam !!! a jak juz w koncu zaczelismy to z tabletkami i gumkami cholernie sie i tak balam ze zajde !!!
 
Rany, czytam Wasze posty i wlos mi staje deba!
Zaczynam sie zastanawiac czy ze mna wszystko ok. Od porodu w zasadzie nic sie nie zmienilo. Nadal mam tyle czasu, co mialam, bo Maluszek przesypia cale dnie i noce, oczywiscie z przerwami na jedzenie i zmiane pieluchy. Czasami z mezczyzna mamy ochote zeby nasz szkrab wstal chociaz na chwile zebysmy sie mogli poczuc jak prawdziwi rodzice. Nasze (po)zycie uklada sie super, chociaz jeszcze generalnie nie powinnismy. Mezczyzna patrzy na mnie jak na boginie piekna (chociaz wiadomo, brzuszek jeszcze zostal, pare nowych rozstepow itp.) i okazuje mi to na kazdym kroku. Zadnej depresji, zmeczenia, flustracji u siebie nie zauwazylam, a wrecz przeciwnie, chyba zrobilam sie ostatnio bardziej cierpliwa. Moze to dlatego, ze juz tydzien po porodzie (cc)zostawilam moich mezczyzn pod czujnym okiem starszej corki i poszlam sobie na zakupy, do fryzjera i kosmetyczki. Polecam, to naprawde odpreza i pozwala na chwile egoizmu. No i nie dalam sie zamknac z Malenstwem w domu. Smigamy codziennie na spacery po 1,5-2 godziny. To zez polecam jako sposob na relaks.
Wspolczuje wszystkim mamom, ktore musza przejsc przez ten poczatkowy okres. Mam nadzieje, ze Wam szybko przejdzie. Trzymajcie sie wszystkie cieplutko.
 
redMayka być może nie straciłaś ochoty na seks, bo miałaś cesarkę...ja ciągle pamiętam ból krocza po porodzie, czasem się zdarza, że odczuwam ból podczas stosunku, zwłaszcza w niektórych pozycjach, kiedy mąż swoim "sprzętem" naciska na bliznę, albo zbyt się zozuchwali. Zauważyłam też od pewnego czasu niepokojący objaw, że pod koniec, albo już po łapie mnie silny skurcz macicy. Jest to bardzo bolesne...da się wytrzymać, póki się nie ruszam, ale kiedy próbuję się podnieść odczuwam nagłe ukłucie bardzo silnego bólu...szczerze mówiąc boli tak jak skurcze w I fazie porodu, tyle, że nie puszcza i trwa od 15 minut do pół godziny. Od lekarza usłyszałam, że mam sobie no-spe łyknąć...Czy któraś z was spotkała się z czymś takim? Może trafiłyście na lepszego gina, który znalazł przyczynę takich skurczy?...A tak z innej beczki...Czy to normalne, że odczuwam największą chęć na figle akurat wtedy kiedy mam @, a jak się już skończy to i ochota przechodzi?
 
reklama
Liriel może wtedy też masz jajeczkowanie, alo to sie zdarza rzadko, a i kłopoty z zajściem w ciążę są.
 
Do góry