reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy w sypialni

reklama
misia_q pisze:
hmmm, czasami mam je takie obrzmiałe i gorące wtedy wara od nich mężowi... :)

No wlasnie, ja jakas dziwna jestem. ;) W ciazy piersi mnie nie bolaly, nie puchly okropnie, w czasie karmienia - bajka. Gdybym piersi musiala wylaczyc z gry, to nic tylko sie pochlastac
 
Jeżeli nie podobasz się sama sobie to na nic komplementy męża. Ja na siebie wprost patrzeć nie mogę, najbardziej na pajęczynę rozstępów na brzuchu. Co prawda nie widać ich już tak bardzo, ale jak przejadę ręką po brzuchu...to istna powierzchnia księżyca, krater na kraterze. I jeszcze coś...przed ciążą bardzo lubiliśmy uprawiać miłość francuską...teraz jak pomyślę, że mąż mógłby zobaczyć, czy też...ekhm...wyczuć bliznę po cięciu, robi mi się tak jakoś nieprzyjemnie...no i mu nie pozwalam w ten sposób "dobierać się" do mnie.
 
NO właśnie i to chyba nazywa sie to drugie nażeczeństwo, kiedy nasi mężczyźni mają nam udowodnić, że jesteśmy dla nich najatrakcyjniejsze mimo tych wszystkich zmian. Niestety im się najczęciej nie chce i nie rozumieją tego, bo przecież już raz udowodnili :) Liriel myślę, że to aż tak strasznie nie jest - a pomyśl że jemu też będzie miło jak go coś nowego połaskocze w język :p Myśmy tego nie zaprzestali chociaż niestety moje szwy goiły się koszmarnie po dwoch porodach i moj szanowny małżonek nie nazeka na to.
 
reklama
Ja z mężem uwielbiamy miłość francuską i nie wyobrażam sobie, aby zaprzestać kochać się w ten sposób. Nawet nie pomyślałam, że mojemu mężowi mogłaby przeszkadzać blizna, a właściwie dwie... ;D
 
Do góry