M
mamii
Gość
Niewiem ale jakbym i ja zostałabym w domu po ślubie, to myślę iż też bym nie dała rady się pogodzić z matką.Kiedy byłam panienką to bez przerwy miała do mnie pretensję. Tylko ...WOJNA...Wojna i wojna.Nie ma to jak ma się ten SWÓJ kąt!!!!Czego Ci z całego serca życzę!!!!! Wiara i spokój ! Przede wszystkim zalecam Ci opanowanie! Bo przemocą i krzykiem... nerwami....tylko zaszkodzisz swojej ..Rodzince! A jak podejdziesz do tego bez emocji, a ze stanowczością , to druga strona... powinna ..mieć przemyślenia!!!Tak jak ..z dziećmi!!!!Nie daj się PROWOKOWAĆ!!!!Zyczę Ci powodzenia i SWOJEGO KĄCIKA!!!!PAPATKI!