reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Problem z karmieniem

Dzięki 😘 Tak, ładnie pije z butli :) Po nocy udało mi się odciągnąć 100 ml i już sobie czeka, jak niedługo wstanie i zje, to znów usiądę z laktatorem na jej drzemce. Może tak się uda trochę zregenerować te brodawki 🙏🏼

Konatkowałaś się z CDL i neurologopedą?
 
reklama
Konatkowałaś się z CDL i neurologopedą?
Nie, to normalne, że brodawki bolą na początku, tak mi powiedziały położne. Moja malutka ma dopiero 8 dni i na piersi wisiała codziennie co godzinę, wędzidełko sprawdzone w szpitalu i prawidłowe. W szpitalu też położne sprawdzały i mówiły, że ładnie chwyta a ja dobrze przystawiam.
 
Ostatnia edycja:
Nie, to normalne, że brodawki bolą na początku, tak mi powiedziały położne. Moja malutka ma dopiero 8 dni i na piersi wisiała codziennie co godzinę, wędzidełko sprawdzone w szpitalu i prawidłowe. W szpitalu też położne sprawdzały i mówiły, że ładnie chwyta a ja dobrze przystawiam.

Ja bym jednak sprawdziła. Mam 3 znajome, które rodziły w podobnym czasie co ja i na 4 naszych dzieci wszystkie mają problemy z wedzidelkiem i tylko mój nie miał podcinania, udało się masażami wypracować. I tak, każde z tych dzieci miało sprawdzane wędzidełko w szpitalu i było ok (różne szpitale).
I każda z nich miała poranione brodawki do krwi, tylko ja nie miałam. Brodawki owszem bolaly na początku, ale nie aż tak żeby były poranione.
No i przesypianie na cycku według mojej cdl też było spowodowane problemami z wedzidelkiem.
Nie mówię, że to na pewno to, ale warto sprawdzić i mieć z głowy niż się męczyć, bo według położnych tak ma być. Kiedyś bolesnych okresów tez niediagnozowali, bo tak ma być i okres ma boleć :/
 
Ja bym jednak sprawdziła. Mam 3 znajome, które rodziły w podobnym czasie co ja i na 4 naszych dzieci wszystkie mają problemy z wedzidelkiem i tylko mój nie miał podcinania, udało się masażami wypracować. I tak, każde z tych dzieci miało sprawdzane wędzidełko w szpitalu i było ok (różne szpitale).
I każda z nich miała poranione brodawki do krwi, tylko ja nie miałam. Brodawki owszem bolaly na początku, ale nie aż tak żeby były poranione.
No i przesypianie na cycku według mojej cdl też było spowodowane problemami z wedzidelkiem.
Nie mówię, że to na pewno to, ale warto sprawdzić i mieć z głowy niż się męczyć, bo według położnych tak ma być. Kiedyś bolesnych okresów tez niediagnozowali, bo tak ma być i okres ma boleć :/
Tak, na pewno sprawdzę w ciągu najbliższych tygodni. Dopiero tak naprawdę ruszyła mi ta laktacja. Dziś jak zdejmuję biustonosz to od razu mi cieknie… A ja bez kolektora, z laktatorem na jedną pierś… Bez podgrzewacza do butelek 🙈 Aż tak poranione te brodawki nie są, krew nie leci, ale w szpitalu powiedzieli, że są jakby „pogryzione”🤷🏼‍♀️ I faktycznie czasem czułam jak mnie przyszczypuje, wtedy musiałam przerwać i przystawić jeszcze raz. Jutro mamy pierwszą wizytę u pediatry to jeszcze zagadam, w poniedziałek przychodzi znów położna i ona ma kontakt do CDL to dam nam tydzień na KPI (tak to się nazywa?) i zobaczę jak to funkcjonuje. Mimo że to moje drugie dziecko, to karmię pierwszy raz i wszystko dla mnie jest nowe 🙈 Nie wiem nawet jak odgrzać mleko z lodówki bez podgrzewacza 😂
 
U nas wędzidełko sprawdzone, poprawne ale problem z gryzieniem jest spowodowany tylozuchwiem i napięciami mięśni twarzy. Tego się dowiedziałam od fizjoterapeuty i osteopaty. I często było tak że nawet się ładnie przystawiał i potem zaczynał mnie gryźć.
I tak, brodawki mogą boleć przy karmieniu ale ten ból znika. Natomiast jeśli on się utrzymuje to znaczy że coś jest nie tak po prostu. I nie każdy neurologopeda będzie się znał na mięśniach twarzy. Z cdl też można różnie trafić
 
U nas wędzidełko sprawdzone, poprawne ale problem z gryzieniem jest spowodowany tylozuchwiem i napięciami mięśni twarzy. Tego się dowiedziałam od fizjoterapeuty i osteopaty. I często było tak że nawet się ładnie przystawiał i potem zaczynał mnie gryźć.
I tak, brodawki mogą boleć przy karmieniu ale ten ból znika. Natomiast jeśli on się utrzymuje to znaczy że coś jest nie tak po prostu. I nie każdy neurologopeda będzie się znał na mięśniach twarzy. Z cdl też można różnie trafić
Znika w sensie całkowicie od któregoś momentu czy w trakcie karmienia? Bo u mnie znika po przystawieniu, po jakiejś minucie. Jest natomiast czasem nie do zniesienia przy samym przystawieniu i „zassaniu” przez malutką, aż wychodzą zimne poty - głównie na koniec dnia, w dzień jest OK. Od takich napięć twarzy to bardziej CDL czy neurologopeda?

Przy okazji podpytam się Was o KPI, skoro to temat dot. problemów z karmieniem. Dziś dosłownie cieknie mi z piersi, po nocy wkładki lakto mokre i ciężkie, zdejmuję biustonosz i cieknie mi samo pomiędzy karmieniami. W domu mam: 3 butelki, z czego jedna Lovi Medical + i chyba smoczek za szybki, muszę dokupić inną z wolniejszym przepływem, jedna Lovi Mammafeel i Neno od laktatora, laktator na jedną pierś.

Co jeszcze powinnam dokupić, jeśli chcę teraz odciągać i podawać w butli mleko odciągnięte zamiast MM? Kolektor na pewno, bo jak ściągam z jednej to mi cieknie z drugiej, ze dwie dodatkowe butelki, podgrzewacz do butelek, woreczki do mrożenia, czy coś jeszcze? Czy sterylizator jest tak bardzo konieczny? Położna mówiła, że po tygodniu nie muszę już za każdym razem wyparzać butelek. Niestety nie mam mikrofali i super opcja z woreczkami do sterylizacji odpada. Zalewanie wrzątkiem to też jakieś syzyfowe prace mam wrażenie.
 
Znika w sensie całkowicie od któregoś momentu czy w trakcie karmienia? Bo u mnie znika po przystawieniu, po jakiejś minucie. Jest natomiast czasem nie do zniesienia przy samym przystawieniu i „zassaniu” przez malutką, aż wychodzą zimne poty - głównie na koniec dnia, w dzień jest OK. Od takich napięć twarzy to bardziej CDL czy neurologopeda?
No to to brzmi bardziej jak fizjologiczny ból brodawki. Bo mnie bolało praktycznie cały czas, niezależnie od pozycji i wywinięcia warg.

Dobry neurologopeda i dobry osteopata :)
 
No to to brzmi bardziej jak fizjologiczny ból brodawki. Bo mnie bolało praktycznie cały czas, niezależnie od pozycji i wywinięcia warg.

Dobry neurologopeda i dobry osteopata :)
To nie, u mnie tylko przy przystawieniu, nie boli nawet jak ja sama dotykam je później. Wydaje mi się, że muszą się podgoić. Teraz mają szansę jak będę podawać małej moje mleko z butelki 🙈 Dzięki!
 
Znika w sensie całkowicie od któregoś momentu czy w trakcie karmienia? Bo u mnie znika po przystawieniu, po jakiejś minucie. Jest natomiast czasem nie do zniesienia przy samym przystawieniu i „zassaniu” przez malutką, aż wychodzą zimne poty - głównie na koniec dnia, w dzień jest OK. Od takich napięć twarzy to bardziej CDL czy neurologopeda?

Przy okazji podpytam się Was o KPI, skoro to temat dot. problemów z karmieniem. Dziś dosłownie cieknie mi z piersi, po nocy wkładki lakto mokre i ciężkie, zdejmuję biustonosz i cieknie mi samo pomiędzy karmieniami. W domu mam: 3 butelki, z czego jedna Lovi Medical + i chyba smoczek za szybki, muszę dokupić inną z wolniejszym przepływem, jedna Lovi Mammafeel i Neno od laktatora, laktator na jedną pierś.

Co jeszcze powinnam dokupić, jeśli chcę teraz odciągać i podawać w butli mleko odciągnięte zamiast MM? Kolektor na pewno, bo jak ściągam z jednej to mi cieknie z drugiej, ze dwie dodatkowe butelki, podgrzewacz do butelek, woreczki do mrożenia, czy coś jeszcze? Czy sterylizator jest tak bardzo konieczny? Położna mówiła, że po tygodniu nie muszę już za każdym razem wyparzać butelek. Niestety nie mam mikrofali i super opcja z woreczkami do sterylizacji odpada. Zalewanie wrzątkiem to też jakieś syzyfowe prace mam wrażenie.

Też dla mnie brzmi jak ból fizjologiczny ;)
Wieczorem dziecko już może być zmęczone i często sobie chce pociumkac a nie się najeść, więc może dlatego źle łapać brodawkę. Możesz sprawdzać czy ma dolną wargę na takiego glonojada/rybkę i wywijac delikatnie palcem jak źle łapie.
Od napięć jest neurologopeda, ale najlepiej taki od niemowlaków. Napięcia muszą być wtórnie do czegoś, więc trzeba znać przyczynę pierwotna, żeby to zwalczyc. U mojego były wtórnie do wędzidełka i żuchwa cofnięta w tył.

Woreczki do mrożenia się przydają, jak teraz nie zużyjesz to później w trakcie rozszerzania diety można w nich mrozić zupy czy sosy ;)
 
reklama
Znika w sensie całkowicie od któregoś momentu czy w trakcie karmienia? Bo u mnie znika po przystawieniu, po jakiejś minucie. Jest natomiast czasem nie do zniesienia przy samym przystawieniu i „zassaniu” przez malutką, aż wychodzą zimne poty - głównie na koniec dnia, w dzień jest OK. Od takich napięć twarzy to bardziej CDL czy neurologopeda?

Przy okazji podpytam się Was o KPI, skoro to temat dot. problemów z karmieniem. Dziś dosłownie cieknie mi z piersi, po nocy wkładki lakto mokre i ciężkie, zdejmuję biustonosz i cieknie mi samo pomiędzy karmieniami. W domu mam: 3 butelki, z czego jedna Lovi Medical + i chyba smoczek za szybki, muszę dokupić inną z wolniejszym przepływem, jedna Lovi Mammafeel i Neno od laktatora, laktator na jedną pierś.

Co jeszcze powinnam dokupić, jeśli chcę teraz odciągać i podawać w butli mleko odciągnięte zamiast MM? Kolektor na pewno, bo jak ściągam z jednej to mi cieknie z drugiej, ze dwie dodatkowe butelki, podgrzewacz do butelek, woreczki do mrożenia, czy coś jeszcze? Czy sterylizator jest tak bardzo konieczny? Położna mówiła, że po tygodniu nie muszę już za każdym razem wyparzać butelek. Niestety nie mam mikrofali i super opcja z woreczkami do sterylizacji odpada. Zalewanie wrzątkiem to też jakieś syzyfowe prace mam wrażenie.

A jeszcze dopytam czemu chcesz przejść na KPI? Bo próbowałam się wczytać, ale nie znalazłam. Przez te bolące brodawki?
 
Do góry