reklama
ewa0381
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 1 836
Tycia mój m jest chrzestnym siostry syna, a mąż tej siostry jest chrzestnym Wiktorii (taka wymiana) Mówiłam m, żeby powiedział swojej siostrze że każdy kupi prezent dla swojego dziecka i będzie ok, nie będzie problemu, że ktoś kupił coś lepszego itp. itd. My już od kilkunastu lat kupowaliśmy chrześniakowi konkretne prezenty (czyt. drogie), bo i wymagania m siostry były duże Mój m jednak nie chciał pogadać z siostrą, no i wyszło na to, że my jak zwykle się wykosztowaliśmy, a córcia dostała od chrzestnego pianinko najtańsze, bluzkę i spodnie (też nic specjalnego). Było mi po prostu przykro, że my wydajemy kase na (w końcu) obce dziecko, a oni idą po najmniejszej linii oporu, taki prezent na "odwal się".Mojej Dominice chrzestna kupila na gwiazdke kubek....Nie nalezy do ubogich osob.Ja bym sie wstydzila dac chrzesniakowi taki prezent,kiedy byloby mnie stac na wiecej.Dobrze,ze mikolaj o niej pamietał.
reklama
Tycia
Mamy lutowe'07 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 5 Marzec 2005
- Postów
- 5 811
Ja tez nie wdawalam nie wiem ile,zjemy z jednej pensji.Chrzesniakom kupilismy prezenty po 100-110 zl,a reszcie po okolo 70-80(dzieciom).Straszym juz tak raczej do 50 zl,oczwiscie i tak sporo tego wyszlo.
Troche dziwnie sie czuje narzekajac,ale my kupilismy ich synkowi samochod na pilota.A nie jest naszm chrzesniakiem...
Jakos tak jest czesto,ze Ci ktorzy maja najwiecej pieniedzy sa chytrzy ... i moze wlasnie dlatego sa majetni;-)
Troche dziwnie sie czuje narzekajac,ale my kupilismy ich synkowi samochod na pilota.A nie jest naszm chrzesniakiem...
Jakos tak jest czesto,ze Ci ktorzy maja najwiecej pieniedzy sa chytrzy ... i moze wlasnie dlatego sa majetni;-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 37
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: