reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Prezenty, prezenty... :)

reklama
Dla mnie własne łóżko to azyl i chyba dla moich dziewczynek też. Madzia zawsze spała sama, chociaż przez 3 latka z nami w pokoju. Czasami przechodziła do naszego łóżka, ale zawsze to była wyjątkowa sytuacja. A Maja też śpi we własnym łóżeczku. Nie przespała ani jednej całej nocy z nami. Na początku bywało tak, ze po jakimś karmieniu zasypiałam i częśc nocki spała z nami. Ale jak tylko sie przebudziłyśmy, to wracała do siebie.
 
Ewamat, moje starsze dzieci też spały zawsze w łóżeczku. A teraz miałam wskazania lekarskie z położnictwa spania razem z Oliwką, bo mała jak spała sama w łóżeczku strasznie się wychładzała (coś tam nie tak z termoregulacją było). Potem już nie wychładzała się, ale nocki z nami spędzała, bo tak mi było jednak zdecydowanie wygodniej, tylko dzień spędzała w łóżeczku. Ale teraz śpi najczęsciej tylko raz dziennie, i to najczęściej na spacerze, więc wydaje mi się, że łożeczko jest już zbędne, zwłaszcza, że w pokoju mam ciasno. Jak się przeprowadzi do Pauliny do pokoju (za rok, a nawet może wcześniej), to bedzie spała już na normalnym niskim tapczanie.
 
Tylko czy wtedy będzie chciała zrezygnowac ze spania z Wami. Teraz jest to Wasza wybór. A potem to ona będzie świadomie dążyc do bycia blisko z Wami. Madzia jeszcze wtedy, gdy byłam w ciaży z Mają czasami przychodziła się do mnie w nocy porzytulac. Ale spanie z nami było zawsze czymś wyjątkowym i traktowanym "od święta".
 
Ja tez gdzies za okolo rok przeprowadze Jenni do innego pokoju ale jak narazie spi z nami i jest OK . Zadne z moich dzieci tez niespalo z nami no moze pierwszy miesiac przy Jacqueline a Jenni to poprostu jest Jenni i spi z nami i tyle:tak:

A ksiazeczka z FISHER PRICE'a jest super i inne z reszta tez:tak:
 
Tylko czy wtedy będzie chciała zrezygnowac ze spania z Wami. Teraz jest to Wasza wybór. A potem to ona będzie świadomie dążyc do bycia blisko z Wami. Madzia jeszcze wtedy, gdy byłam w ciaży z Mają czasami przychodziła się do mnie w nocy porzytulac. Ale spanie z nami było zawsze czymś wyjątkowym i traktowanym "od święta".
Pewnie będzie musiała się przyzwyczaić do spania w innym pokoju i innym łóżku, tak jak Wasze dzieci się muszą przyzwyczajać do samodzielnego zasypiania w łóżeczkach. Nie sądzę, żeby odbywało to się boleśniej niż u Was, starsze dziecko więcej rozumie, a ja nie potrafię zostawić płaczącego przez godzinę czy nawet pół godziny dziecka w łóżeczku. Damian, Paulina i Patryk po roku nie protestowali nawet za bardzo, jak nagle przestałam ich usypiać siedząc przy nich i trzymając za rękę lub na rękach. Z dnia na dzień zrobiłam cięcie, powiedziałam, że są już duzi i teraz będą sami zasypiać jak dorośli, przeczytałam im bajkę, buzi i wychodziłam z pokoju. Odrazu zaakceptowali sytuację.
 
ja kupilam ta ksiazeczke dzis ot tak na pocieszke ale jak narazie nie zrobila na nim wielkiego wrazenia wiec to wszystko zalezy od dziecka:-D
 
reklama
Wiki codziennie bawi się książeczką:tak:i nieraz aż piszczy z radości. Szczególnie lubi przyciskać świecący nosek:-)A może dziewczynnki są większymi czytelniczkami niż chłopcy:-D
 
Do góry