reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Prawa mam - przepisy

reklama
ale swoją drogą to pracodawcy sa okropni - wstręciuchy jedne :growl::growl::growl: jak oni tak mogą :wściekła/y:

Anika to nie do końca jest tak, że pracodawcy są wstrętni.
takie jest prawo i po części chroni ono przed nadużyciami.
nie mam zamiaru bronić pracodawców, ale gdyby było tak, że każda kobieta, która na okresie próbnym zachodzi w ciążę miałaby automatycznie przemianowaną umowę z czasu określonego na nieokreślony to chyba nie byłoby do końca w porządku.
 
Dzięki Dziewczyny!
Dokładnie Melulu jest tak jak napisałaś..a mnie się umowa kończy właśnie dzisiaj...ale szczerze mówiąc miałam nadzieje że będą chcieli mnie jeszcze u siebie...trudno jakoś to będzie...
Jeszcze raz dzięki..jak to dobrze mieć Was Dziewczyny na forum :-)
Klaudia, trzymaj się! Doskonale Cię rozumiem, bo gdyby pracodawca naprawdę Cię cenił, to by Ci dał normalną umowę i poczekał te pół roku, aż wrócisz. Ale pewnie to nie jest tak, że Ty nie byłaś wartościowym pracownikiem, tylko po prostu taką mają procedurę, bo nie chcą ryzykować, że po macierzyńskim pójdziesz na wychowawczy i będą przez trzy lata mieli zablokowany etat. Bardzo często pracodawcy tak robią i to nie zależy zupełnie od pracownika, więc nie bierz tego do siebie i nie czuj się gorsza. U mnie w firmie czasem się nawet zdarza, że w ten sposób zwolnione dziewczyny, jak im się skończy macierzyński z ZUS, to są na nowo przyjmowane do pracy. :-)
A z drugiej strony - pomyśl sobie, że lepiej, że Cię tak potraktowali teraz, przynajmniej masz jasną sytuację. Dużo gorzej by było, gdyby dali Ci nową umowę, a po macierzyńskim wręczyli wypowiedzenie z zaskoczenia, bo jednak kogoś zatrudnili na Twoje miejsce. Teraz masz jeszcze kasę przez ponad pół roku i w tym czasie możesz spokojnie poszukać nowej pracy. Lepszej - czego Ci życzę :-)
 
Malulu dzięki, masz racje nic się nie będę przejmować...dzisiaj tylko ochłonę troszkę..a jutro pójdę podpisać tą nieszczęsną umowę..bo dzisiaj tego nie zrobiłam..idę kupić jakieś pyszne ciacho...myślę że poprawi mi humor :sorry2:
 
kwdziewa nie wiem jak jest z bezrobociem..ale płacą mi jeszcze normalnie 100% do porodu..a później macierzyńskie..więc nie jest tak źle!
 
Melulu - na Prezydenta!! Będziesz tworzyła ustawy, które w końcu polepszą jakość życia!!(masz do tego głowę!:tak:)
Wstretnamalpko, dzięki, ale głowa niestety nie wystarcza. Dwa lata temu (bosz, jak ten czas leci ;-)) na studiach podyplomowych z prawa pracy miałam wykłady z profesorem, który zasiada w komisji przygotowującej nowy kodeks pracy. Trochę nam opowiedział, jak to wygląda. Szczerze mówiąc, nabrałam współczucia dla tych nielicznych, którzy znaleźli się w rządzie i naprawdę PRÓBUJĄ zrobić coś dobrego dla tego kraju...
Wtedy jeszcze był poprzedni układ rządu i tak: mądrzy (no powiedzmy, ale generalnie rozsądni) ludzie zaproponowali jakieś przepisy odnośnie pracowników. Ale wtedy na obrady wpadł ktoś od Leppera i powiedział, że oni nie poprą, jak nie dopiszą jakiś przywilejów dla rolników (np. ZUS). Ale żeby mieć na to kasę, trzeba zwiększyć wydatku budżetowe np. zwiększając podatki. Żeby ułagodzić podatnika, ktoś z PISu zażądał np. zakazu zwalniania kobiet po macierzyńskim przez 10 lat. Na to przyszedł przedstawiciel pracodawców i stwierdził, że w tej sytuacji to będą wszystkich zatrudniać na czarno, bo im się nie opłaci legalnie. Więc znowu PIS kazał dopisać przepisy o surowym ściganiu pracy na czarno i na zlecenie. Potem przyszedł ktoś skądindziej i jeszcze wtrącił swoje trzy grosze... I w ten sposób z początkowego pomysłu nic nie zostało, za to zostały same bzdury od każdej partii, po kawałku z ich najgorszych populistycznych haseł. I oczywiście to wszystko razem zupełnie nie trzyma się kupy.
Tak się w Polsce uchwala ustawy. Nic dziwnego, że większość z nich to totalne knoty prawne i praktyczne :-( A przeskoczyć barierę populizmu i walki o poparcie jest niestety bardzo trudno...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry