reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Praca- co o tym myślicie?

willou

Fanka BB :)
Dołączył(a)
3 Listopad 2016
Postów
172
Mój chłopak pracuje od poniedziałku do piątku, często także w soboty. Zwykle pracuje do 16-17 od 7rano. Od 3tygodni wraca później 18-19. Dodam że pracuje na dworze bez względu na warunki, a praca jest ciężka. Pieniędzy nam wystarcza ale tylko dzięki temu że odmawiamy sobie nowych ubrań czy rzeczy bez których można się obejść. Dostałam propozycję pracy w weekendy co bardzo mi odpowiada bo nie musiałabym szukać opiekunki do dziecka tylko mogłabym je zostawić z ojcem a w soboty z babcią na te kilka godzin. Gdy powiedziałam o tym partnerowi to bardzo się zdenerwował i nie zgodził bo twierdzi ze już sobie nie odpocznie po tygodniu pracy tyko będzie musiał siedzieć z małym. Chciałby by kasy było więcej ale najlepiej gdybym pracowała w tygodniu a mały był w tym czasie pod kogoś opieką. Twierdzi ze mu się ten weekend odpoczynku należy. Dla mnie ta praca byłaby nie tylko zarobkiem ale i odskocznią od tygodnia zajmowania się dziećmi.
Dodam że partner w tygodniu zajmuje się małym niewiele czasu po pracy bo szybko idzie spać zaś w weekendy zwykle gotuje,zajmuje się zakupami czy czymś co trzeba w domu akurat naprawić, również nie poświęca zbyt dużo czasu maluchowi, jest bardziej tylko obok. Chciałabym się poradzić, nie wiem czy faktycznie zrezygnować z tej pracy skoro mój chłopak pracuje tyle godzin dziennie i widzę to jego zmęczenie po całym tygodniu czy walczyć nie tylko o to by wspomóc budżet ale i oderwać się od tego domu na tą chwilę zmuszając partnera tym samym by poświęcił małemu swój czas.
Co zrobiły byście na moim miejscu?
Pozdrawiam!

Napisane na G620S-L01 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Też mam problem z teściami, a przynajmniej z teściową, która ma bardzo zmienne humorki i raz mnie lubi, a raz nie :) ale na szczęście mój mąż zdaje sobie sprawę jaka jest jego matka i trzyma moją stronę.
Niełatwo jest przeciwstawić się rodzicom, nawet jak już jest się dorosłym. Może Twój mąż traktuje to jakby to było wybieranie między jedną a drugą rodziną, dlatego boi się stanąć za Wami murem..?

Nie. on po prostu nie lubi się kłócić. Nie bluzni, nie krzyczy...więc jest jak jest.
 
reklama
Ja bym poszła do tej pracy. Mimo, że partner twój narzeka że w ogóle nie odpocznie w weekend itd. to mnie wcale nie przekonuje. Weekend dla niego to był by czas na budowanie więzi z dziećmi, wspólnej zabawy. Jest przecież ojcem więc siłą rzeczy musi, taka juz rola rodzicow. Co z tego, że poszlabys w tygodniu do pracy jak i tak z tego nic byś nie miała...opieka też kosztuje. Nie zastanawiaj się idź, też musisz mieć czas dla siebie, zawsze to jakaś odskocznia od codzienności. Myślę, że wiem co mówię bo sama pracę szukam na pół etatu, nie muszę ale chcę i mąż mnie rozumie.

Ps. Ty patrzysz i myslisz o swoim partnerze, że może jednak to chory pomysł . ..A idzie to w drugą stronę :confused: z tego postu wynika że nie...więc NIE ZWLEKAJ:tak:
Powodzenia :biggrin2:

Dokładnie ja też tak uważam. Od razu poczujesz się lepiej i takie pół etatu to świetny pomysł ja tak pracuję, mam czas dla siebie, dzieci i zajmowanie się domem i uważam, ze to najlepsze rozwiązanie dla matek małych dzieci
 
Dziękuję za odpowiedzi.
Do pracy Idę, postanowione.
Mimo że mój facet będzie zmęczony po pracy to przecież pracować będę tylko osiem godzin a młody ma drzemkę w ciągu dnia więc tragedii nie ma. Poza tym będzie zmuszony poświęcić młodemu więcej czasu a to również dla mnie ważne.
A co do pracy w tygodniu to niestety nie mogę bo żłobka u nas nie ma, a do przedszkola dopiero za rok możemy startowac o ile spełnimy wymogi.

Napisane na G620S-L01 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Mój chłopak pracuje od poniedziałku do piątku, często także w soboty. Zwykle pracuje do 16-17 od 7rano. Od 3tygodni wraca później 18-19. Dodam że pracuje na dworze bez względu na warunki, a praca jest ciężka. Pieniędzy nam wystarcza ale tylko dzięki temu że odmawiamy sobie nowych ubrań czy rzeczy bez których można się obejść. Dostałam propozycję pracy w weekendy co bardzo mi odpowiada bo nie musiałabym szukać opiekunki do dziecka tylko mogłabym je zostawić z ojcem a w soboty z babcią na te kilka godzin. Gdy powiedziałam o tym partnerowi to bardzo się zdenerwował i nie zgodził bo twierdzi ze już sobie nie odpocznie po tygodniu pracy tyko będzie musiał siedzieć z małym. Chciałby by kasy było więcej ale najlepiej gdybym pracowała w tygodniu a mały był w tym czasie pod kogoś opieką. Twierdzi ze mu się ten weekend odpoczynku należy. Dla mnie ta praca byłaby nie tylko zarobkiem ale i odskocznią od tygodnia zajmowania się dziećmi.
Dodam że partner w tygodniu zajmuje się małym niewiele czasu po pracy bo szybko idzie spać zaś w weekendy zwykle gotuje,zajmuje się zakupami czy czymś co trzeba w domu akurat naprawić, również nie poświęca zbyt dużo czasu maluchowi, jest bardziej tylko obok. Chciałabym się poradzić, nie wiem czy faktycznie zrezygnować z tej pracy skoro mój chłopak pracuje tyle godzin dziennie i widzę to jego zmęczenie po całym tygodniu czy walczyć nie tylko o to by wspomóc budżet ale i oderwać się od tego domu na tą chwilę zmuszając partnera tym samym by poświęcił małemu swój czas.
Co zrobiły byście na moim miejscu?
Pozdrawiam!

Napisane na G620S-L01 w aplikacji Forum BabyBoom
Rozumiem twoje roztargnienie, ale chyba dobrym rozwiązaniem byłaby praca na cały etat. Poszukaj opiekunki choć miałbyś oddać większą część zarobków, ale więcej czasu będziecie razem, bo tak możecie oddalić się od siebie. Rodzina jest najważniejsza, a przecież masz wspaniałego męża. Życzę powodzenia.
 
Rozumiem twoje roztargnienie, ale chyba dobrym rozwiązaniem byłaby praca na cały etat. Poszukaj opiekunki choć miałbyś oddać większą część zarobków, ale więcej czasu będziecie razem, bo tak możecie oddalić się od siebie. Rodzina jest najważniejsza, a przecież masz wspaniałego męża. Życzę powodzenia.
Niestety opiekunka dla mnie to najgorsza z możliwych opcji. Faktem jest że nie ufam na tyle ludziom by powierzyć komuś swojego dwulatka, który nie potrafi mówić,a za to potrafi bardzo zalezc za skórę. Boję sie po prostu że będzie zle traktowany gdy bedzie sam na sam z obcą osobą. Sama opiekuje się dwójka dzieci procz swojego malucha (zarobkowo) i czasem jest na prawdę ciężko bo dzieciaki różne wiekowo. Przedszkole najlepszą opcją ale trzeba poczekać ten rok. A nawet jeśli poszłabym do normalnej pracy to nie zmienia faktu ze mój luby niestety i tak pracuje do późna więc ciągle to samo -umyc sie, zjeść,chwilka z dzieckiem i spać.
Ale jest dobrze! Nie mam tego komu napisać,a dla mnie to taaaaka radość...
Otóż wiadomo że dwulatki przechodzą różne etapy,skoki. Mój maluch od dłuższego czasu potrafił zasypiać o 3w nocy. Robił drzemkę o 17-19 i zasypiał o trzeciej...to az bywało nienormalne bo spał do 11-12 i próbowałam wszystkiego!! Nie usypiać na drzemkę-zasnal późno i obudził się w środku nocy, uspać na drzemkę wcześniej się nie dało więc próbowałam tą drzemkę skrócić- nie da rady, krzyk,ryk i ogolna Masakra, zasypiał na stojąco, to samo gdy budziłam go rano....aż tu nagle zostawić go z ojcem na pół godziny i maluch śpi już o jedenastej !!!! To późno owszem, ale już jakiś lekki powrót do normalności,moze za kilka dni pozbęde się tych worow pod oczami z niewyspania :D

Napisane na G620S-L01 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Niestety opiekunka dla mnie to najgorsza z możliwych opcji. Faktem jest że nie ufam na tyle ludziom by powierzyć komuś swojego dwulatka, który nie potrafi mówić,a za to potrafi bardzo zalezc za skórę. Boję sie po prostu że będzie zle traktowany gdy bedzie sam na sam z obcą osobą. Sama opiekuje się dwójka dzieci procz swojego malucha (zarobkowo) i czasem jest na prawdę ciężko bo dzieciaki różne wiekowo. Przedszkole najlepszą opcją ale trzeba poczekać ten rok. A nawet jeśli poszłabym do normalnej pracy to nie zmienia faktu ze mój luby niestety i tak pracuje do późna więc ciągle to samo -umyc sie, zjeść,chwilka z dzieckiem i spać.
Ale jest dobrze! Nie mam tego komu napisać,a dla mnie to taaaaka radość...
Otóż wiadomo że dwulatki przechodzą różne etapy,skoki. Mój maluch od dłuższego czasu potrafił zasypiać o 3w nocy. Robił drzemkę o 17-19 i zasypiał o trzeciej...to az bywało nienormalne bo spał do 11-12 i próbowałam wszystkiego!! Nie usypiać na drzemkę-zasnal późno i obudził się w środku nocy, uspać na drzemkę wcześniej się nie dało więc próbowałam tą drzemkę skrócić- nie da rady, krzyk,ryk i ogolna Masakra, zasypiał na stojąco, to samo gdy budziłam go rano....aż tu nagle zostawić go z ojcem na pół godziny i maluch śpi już o jedenastej !!!! To późno owszem, ale już jakiś lekki powrót do normalności,moze za kilka dni pozbęde się tych worow pod oczami z niewyspania :D

Napisane na G620S-L01 w aplikacji Forum BabyBoom

Ja dlatego szukam pracy na pół etatu bo też jak bym miała iść na cały etat musiała bym komuś obcemu powierzyć dziecko.. A tego nie chcę jak dziecko pójdzie do przedszkola dopiero cały etat. Moje dziecko aż tak za skórę nie zachodzi bo jest grzeczny i rozbiegany, ale jak to ludzie mówią inny...jest otwarty, uśmiecha się do każdego, starszym paniom przesyła buziaki bo myśli ze to jego baba :biggrin2:e sklepie pokazuje palcem na ludzi i mowi dziu dziu ( a ja na to tak Kubusiu pani pan przyszli wydac dziu)no młody szalony jest i to bardzo a mnie to cieszy bo wychowuje go tak by czerpał ogrom radości i jakas obca osoba mogła by to zmienić..:tak:
 
Dziękuję za odpowiedzi.
Do pracy Idę, postanowione.
Mimo że mój facet będzie zmęczony po pracy to przecież pracować będę tylko osiem godzin a młody ma drzemkę w ciągu dnia więc tragedii nie ma. Poza tym będzie zmuszony poświęcić młodemu więcej czasu a to również dla mnie ważne.
A co do pracy w tygodniu to niestety nie mogę bo żłobka u nas nie ma, a do przedszkola dopiero za rok możemy startowac o ile spełnimy wymogi.

Napisane na G620S-L01 w aplikacji Forum BabyBoom

Super decyzja
 
reklama
Mój chłopak pracuje od poniedziałku do piątku, często także w soboty. Zwykle pracuje do 16-17 od 7rano. Od 3tygodni wraca później 18-19. Dodam że pracuje na dworze bez względu na warunki, a praca jest ciężka. Pieniędzy nam wystarcza ale tylko dzięki temu że odmawiamy sobie nowych ubrań czy rzeczy bez których można się obejść. Dostałam propozycję pracy w weekendy co bardzo mi odpowiada bo nie musiałabym szukać opiekunki do dziecka tylko mogłabym je zostawić z ojcem a w soboty z babcią na te kilka godzin. Gdy powiedziałam o tym partnerowi to bardzo się zdenerwował i nie zgodził bo twierdzi ze już sobie nie odpocznie po tygodniu pracy tyko będzie musiał siedzieć z małym. Chciałby by kasy było więcej ale najlepiej gdybym pracowała w tygodniu a mały był w tym czasie pod kogoś opieką. Twierdzi ze mu się ten weekend odpoczynku należy. Dla mnie ta praca byłaby nie tylko zarobkiem ale i odskocznią od tygodnia zajmowania się dziećmi.
Dodam że partner w tygodniu zajmuje się małym niewiele czasu po pracy bo szybko idzie spać zaś w weekendy zwykle gotuje,zajmuje się zakupami czy czymś co trzeba w domu akurat naprawić, również nie poświęca zbyt dużo czasu maluchowi, jest bardziej tylko obok. Chciałabym się poradzić, nie wiem czy faktycznie zrezygnować z tej pracy skoro mój chłopak pracuje tyle godzin dziennie i widzę to jego zmęczenie po całym tygodniu czy walczyć nie tylko o to by wspomóc budżet ale i oderwać się od tego domu na tą chwilę zmuszając partnera tym samym by poświęcił małemu swój czas.
Co zrobiły byście na moim miejscu?
Pozdrawiam!

Napisane na G620S-L01 w aplikacji Forum BabyBoom


Twój partner to rownież ojciec, więc niech poświęci dziecku czas. Dla mnie to nie jest żadne usprawiedliwienie, że On chce sobie odpocząć. Skoro ma dziecko to niech weźmie za małego odpowiedzialność. Co to ma być, ze On Ci będzie stawiał warunki, że do pracy możesz iść, ale w tygodniu i dziecko komuś innemu podrzucać? Ty masz się dzieckiem zajmowac, domem i jeszcze do roboty zapieprzać w tygodniu? Pieniądze masz zarabiać na jego zachcianki i On łaskę robi, że w weekend z dzieckiem posiedzi?
Oczywiście, że mu się postaw. Dziecko jest tak samo jego jak i Twoje, więc łaski nie robi, że się młodym zajmie.
 
Do góry