Witaj TAZIA!!:-)oooo,i kolejny Miki-Fiki:-)
Gorące pozdrowienia dla MIKIEGO od MIKIEGO ;-)
Może założymy osobny temat "Mamy Mikołajów" - ostatnio to dość popularne imię :-)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Witaj TAZIA!!:-)oooo,i kolejny Miki-Fiki:-)
Moja córcia Oliwka urodziła się 23 października 2008 roku o godz 9.21 przez cesarskie cięcie. dł 50 cm a waga 3500.
niesety mimo wszystko nie był to najpiękniejszy dzien w moim zyciu. Pamietam tylko strach i ból. Moja Oliwka urodziła sie z przepuklina oponowo-rdzeniowa i wodoglowiem. Odrazu zabrali ja na operacje, nie moglam jej zobaczyc, choc lekarze mi to obiecali. Obiecali nawet to ze podadza mi ja do twarzy zebym mogla chociaz pocalowac, zobaczyc. Zabrali mi dziecko jakby nie było moje. Jakbym nie miała prawa do niej. A przeciez ja sie tak bałam, mimo tej okropnej choroby chcialam ja zobaczyc, pocałowac, przytulic. Do tej pory nie moge sobie darowac tego ze nie krzyczalam, nie błagalam zeby mi ja pokazali, ale pewnie niewiele by to zmienilo.
Pisząc to teraz mam łzy w oczach, wszystko wraca. Lekarze straszyli mnie ze Oliwka moze umrzec podczas operacji, ze jest tak wielki rozszczep, tak wielka rana na pleckach ze nie dadza sobie rady tego zszyc, jakos "naprawic".
Ale się udało. Moje dziecko zyje. Jest najwspanialszym dzieckiem na swiecie.
Przeszła juz 5 operacji. Nie chodzi, nie raczkuje, nie pełza, nie podnosi sie dobrze, nie siedzi samodzielnie, nie siusia sama, ale JEST. Moje wymarzone, ukochane dziecko.