reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Powrót do sylwetki sprzed ciąży

reklama
abryz, heksa, kate - dobre :D :D :D - dołaczam sie do was - u mnie tez jest sporo słoniny - może kiedyś schudnę ::) ::). Tylko kiedy???. W końcu po Ani też schudałam ;D
 
Ja dziś w ramach "ćwiczeń" wybrałam się po mój wyois ze szpitala, co jest niezłym wyczynem:
- wózek z IV piętra
- Kuba z IV piętra
- rajd do autobusu i wsiadanie
- wysiadanie
- spacerek do szpitala, tachanie wózka po schodach na górę i z góry
- hulanie po centrum (Rossman oczywiście ze schodkami)
- bieganie po sklepach z zabawkami (Piotrek szukał kart, które zbiera)
- spacerek na przystanek, wsiadanie i wysiadanie
- wypad do szkoły po pieczątki w legitymacji ubezpieczeniowej (sekretarka mi powiedziała, że gruba jestem, jakbym tego nie wiedziała
- wnoszenie Jakuba na IV piętro
- tachanie wózka na IV piętro np i już ;D ;D ;D
A ludzie aż się biją, żeby pomóc matce z wózkiem :p
 
abryz ja mam podobnie. W poniedziałek Urząd Pracy, tam mi powiedzieli że muszę iść do Zusu odebrać zaświadczenie o macierzyńskim (drugi koniec miasta) .Potem powrót do zusu, zakupy, w połowie drogi Amelka darała się w wózku więc trzeba było wziąść ją do nosidła. Tachałam więc wózek Tako w nim zakupy, Amelka w nosidłu. Doszłam do domu i przypomniało mi sie że zapomniałam kupić pieluch więc znowu do rossmana, pod drodze do bankomatu z Amelką w nosidłełku :p Gotujemy obiad, znowu spacer do Parku, powrót standardowo w nosidełku. Wszystkie te kilometry pokonałam w nowych kowbojkach które obżarły mnie do krwi :p
 
reklama
Do góry