reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Powrót do pracy?? Urlop wychowawczy??

reklama
hej :-(
załamałam się okazało się własnie że nie mam niani...kurde nie wiem co zrobię...a juz we wtorek juz musze się stawić w pracy..do dupy!
 
Musiałm dzisaj zostawić moją Anię na dłużej - nie było mnie 4 godziny, bo dziś miałam trzy zajęcia. Ciężko mi się wychodziło do pracy. A tam wszyscy pytali o Anię, bo nie widzieli mnie od czterech miesięcy. Pokazywałam zdjęcia. Starałam się o niej nie myśleć, ale co rusz ktoś mi przypominał. Najgorsze jest to, że najlepiej się czuję gdy wiem, że Ania została z tatusiem. Jakoś tylko jemu do końca ufam. I będzie zawsze z nim. Ale akurat dzisiaj wyjechał na delegację i mała została z moją mamą. Ale też tylko na godzinę bo była zaproszona na urodziny. Mała była więc ze szwagierką (siostrą męża i zarazem chrzestną Ani). Ona jest ode mnie 14 lat starsza i wychowała już syna (ma 9 lat), ale bardzo niechętnie zostawiłam z nią Anię. Chyba jestem troche zazdrosna.
 
Ja we wtorki i czwartki pracuję od 9-21, zwlaszcza wtorek jest ciężki siedem lekcji, a większość z maluchami :D. Chyba jednak już się przyzwyczaiłam. Cieszę się np. tym, że już piątek mam wolny i jesli w weekend nic nie wyskoczy przez trzy dni mogę cieszyć się Zosią. Dziewczynki wszystkie dacie radę, takie jesteśmy, my, kobiety :laugh: no i carpe diem. Jeśli nie możemy zrezygnować z pracy z takich, czy innych powodów, to łapmy te chwilki z maluszkami. Hmm ale ze mnie mędrek ::)
 
ja sie zastanawiam jak to bedzie bo ostatnio wiktor toleruje tylko mnie. jak mnie nie ma to zaczyna strasznie krzyczec i plakac dopoki nie wezmego na rece. jesli sie nie p[rzyzwyczai do mojej nieobecnosci to bede zmuszona isc na wychowawczy
 
ja słyszałam, że lepiej rozstanie znosi dziecko 5-6 miesięczne niż 8-9... tym się pocieszam, że jak wrócę do pracy to ja będę bardziej tęskniła niż mała
mam już nianię, bardzo miła osoba, mieszka na tej samej ulicy co my, więc mam nadzieję że będzie dobrze chociaż i tak mi już smutno, że tylko 2 miesiące zostały
 
kropecka - ja też jestem przerażona - moj znosi wszystkich bardzo dobrze - ale na krótką metę i jak ja jestem. :-(
Jedynie podczas mojej nieobecności toleruje moją mamę - ale to dlatego, ze od dawna go przyzwyczajam do niej i dużo czasu ostatnio spędzamy. MAm nadzieję, ze mu się nie odwidzi. Też słyszałam ,ze dzioeci lepiej znosza rozstanie w wieku 5-6 mieseięcy niż 8-9 miesięcy.

MÓj potrafi nawet się rozpłakać jak pojden a chwilke do kibelka - po prostu płacze jak znikam z jego zasięgu wzroku.
 
reklama
moj tez byl przyzwyczajany do innych ludzi ale ostatnio ja musze byc w poblizu bo inaczej nawet maciek nie daje rady :/
 
Do góry