reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

powrót do formy:)))

jak dla mnie to tez wole nie przesadzac z jedzeniem a sumie kazdy robi jak uwaza i jak woli :tak: ale mam nadzieje ze atakow obrzarstwa nie bede miala tym bardziej w nocy ani jakies glupie mieszanki nie bede robila jak moja kolezanka ktora w nocy robila sobie piknik i objadala sie ptasim mleczkiem z keczupem... bbbrrr ochyda :eek:
Oczywiście, że lepiej nie przesadzać ale po "pierwsze primo" ;-)- jesli się ma apetyt jak betoniarka to ciężko powiedzieć sobie stop a po "drugie primo"- w ciązy organizm jest nastawiony na zbieranie zapasów i są takie przypadki, że wcale się nie je więcej a się tyje. Mam nadzieję ,że i duży apetyt i magazynowanie zapasów mnie ominie ;-)
A co do zestawu kolezanki to przecie bardzo dobre musiało być hehe Ja nie mam zachcianek ciążowych poza jednym wyjatkiem jak w 3 miesiącu zjadłam ogórki kiszone, popiłam kwasem z ogórków i przegryzłam śliwkami w czekoladzie :eek:
 
reklama
Ja tam wcale nie jem więcej niż przed ciążą, a przytyłam już 5 kg.
No własnie takie psikusy nam robią nasze organizmy :wściekła/y: Inna kwestia, że czasami jemy tyle samo ale mniej się ruszamy czego jestem świetnym przykładem. Sama praca trochę energii pochłania a jak się jest na zwolnieniu lek. to przecież większość czasu w domu :-(
 
koza na szczescie mnie tez ominelo ovzeranie sie tzn nie chce mis ie tak jesc duzo ufff i cale szczescie... bo jak nie bylam w ciazy to mialam napady objadania sie slodkim i nawet mialam tak ze jak nie zjadlam czegos slodkiego a b ardzo mi sie chcialo to porpostu chodzilam i kur...lam na wszystkie strony :-D powaznie... i nawet odchudzanie mi nie pomoglo bo zawsze sie poddawalam taka glupia faze mialam ze po tygodniu mowilam sobie patrzac w lustro a przeciez nie jestem wcale taka gruba :-D a za miesiac znow to samo :-p
dlatego jak kuzynki mi mowia i jedna co przytyla 30 pare kg i wazyla jak urodzila 102 kg czy jakos tak to ona do mnie ty sobie nie odmawiaj jedz jak najwiecej i roznie i nawet w nocy sie nie powstrzymuj a ja w zyciu !!! co prawda urodzila fajnego duzego chlopca ale jak wygladala po porodzie to jakby miala lada dzien znow rodzic :-p wole jesc jak mi sie chce na szczescie atakow nie mam ;-)
 
ja tez nie jem wiecej no ale w poprzedniej ciazy tez nie jadlam wiecej a skas te 19kg sie wzielo... :eek:
mieszanek nie robie choc zdarza mi sie zjesc np. cos slodkiego a za chwiel nabrac ochoty na np. zupe pomidorowa, n oale zawsze jest te kilka minut przerwy ;-)
 
Wiecie, ja według mojej wagi przytyłam 4 kilo, ale ona zawsze oszukiwała więc w pon. u gina się zważę. Nawet jak 4 to nie jest tak źle jak na połowę ciąży. I to chyb dlatego głownie, że na początku ciąży jadłam więcej słodyczy, bo zazwyczaj ich prawie nie jadam. Teraz już mi przeszło. Poza tym Laski, przeciez Dzidziuś tez już coś waży, do tego łożysko i wody płodowe, to wszystko ma znaczenie. Ja nie jem więcej niż przed ciązą. Chyba że owoców i soków piję, a to zawiera wszystko dużo cukru i od tego też można przytyć. Poza tym jestem tak nauczona, ze jak zjem coś wieczorem, a potem poźno kłade się spać to już jestem głodna (np. 1 w nocy), ale za Chiny nie umiem jeść w nocy. Pooże się głodna spać i tyle. Mogę się ewentualnie wody napić, zresztą generalnie i tak się budzę, żeby się napić i iść do toalety. Tak więc z tą wagą różnie bywa. Przy moim wzroście (170) i wadze startowej moge przytyć przez całą ciążę max.16 kilo. Mam nadzieję, że to będzie mniej, ale jak tyle czy więcej to trudno. Ja nie zamierzam się głodzić, ani robić nic co mogłoby Dzidziolkowi zaszkodzić. A zachcianek nie miewam, zresztą jestem zdania, że można im ulegać, byleby z umiarem. We wszystkim!
 
a ja mam 164 cm i przed ciążą ważyłam 54 kg. teraz za to 57.8 (waga z rana). ważę się co poniedziałek, ale przedwsczoraj nie miałam okazji, więc sprawdziłam dziś ;-)
niby rośniemy prawidłowo: córcia i ja :-)
chociaż ma podobno chudy brzuszek ;-)
 
Ja mam 166 cm wzrostu i waże..52,5 kg. :( Znowu schudłam.. przed ciążą ważyłam 53-54 kg. Później schudłam do 50 kg. Następnie ważyłam 48 kg (!). W zesżłym miesiącu ważyłam 53 kg.. A teraz znów 52,5 kg :( katastrofa.. zamiast tyć to chudne.. Czytałam że osoby z takim bmi jak ja mam, powinny minimum 12 kg przytyć.. eh.
 
hmm ja schudłam 3 kg i narazie stoi moja waga... nic się nie chce ruszyć. Dzidzia chyba korzysta z "zapasów" jakie mi zostały po pierwszej ciąży :-D

tak sobie myślę.... za ok. 4 tygodnie czekają nas badania na krzywą cukrową.... fuuuuujjjjjj:-p:sorry: chyba tym razem zwymiotuje bo czasem mam tak że mnie po zjedzeniu czegoś zemdli :rofl2:
 
reklama
Milkshake a co to za badanie?

no i ja sie dzisiaj wazylam u gina. przed ciaza wazylam 68 teraz 72.
chociaz w karcie mam wpisane, ze zaczynalam ciaze w 7 tyg wazac 71. potem schudlam kilo, pozniej przytylam kilo i teraz prztylam kilo :-D

zamieszalam :-D:-D
 
Do góry