Dziewczyny, to chyba normalne. Na pewno ma na to wpływ wszystko to o czym Anni piszesz - zmęczenie, hormony, strach przed następną ciążą, wstyd przez zmienioną figurę. Ja miałam to samo po Weronice (i wcale mi z czasem nie przeszło, niestety). Aż kiedyś spytałam lekarza, a on mi powiedział, że takie problemy ma w tej chwili 90% kobiet, i to wcale nie koniecznie po ciąży - ot wynik cywilizacji. Ja w tej chwili też nie bardzo mam chęć, ale często się "przemagam" ze względu na Męża. Nie chcę aby czuł się odrzucony, więc mimo że nie mam ochoty, to jednak jakoś to idzie. Najgorzej zacząć jak się nie chce, a potem jak już się zacznie, to idzie....;-)
reklama
anni
Fanka BB :)
Najgorzej zacząć jak się nie chce, a potem jak już się zacznie, to idzie....;-)
zgadza sie;-)
ojjj rozowo to nie wyglada...
..weź ty mnie kobieto nie załamuj.......i wcale mi z czasem nie przeszło, niestety....
jak to nie przejdzie?????
jejku ja też mam ten sam problem...
Tez tłumacze sobie to zmęczeniem, brakiem czasu a przede wszystkim hormonami. Bo kiedyś zdarzało się, że nie było czasu i człowiek zmęczony ale ochota się znajdywała szybciutko:-).
A ja nie chcę się przełamywać, zeby jakoś to szło , jak chce zeby było jak dawniej...
Kurcze a moze jak się zakręci w końcu cycki, zacznie pociągać jakieś winko wieczorkami to sie jakos wszystko ułoży, co?
Emmila, a daj Ci Panie Boże (i nam wszystkim cierpiącym z tego samego powodu), żeby to pomogło (choć ja nie karmię, a i na jakiegoś małego drinusia sobie czasem pozwolę, choć ja nie jestem zwolennikiem alkoholu). Wiesz, moje "przełamywanie" nie polega na tym, że ja nie chcę z moim Mężem, tylko że nie chce mi się wcale. A wiem jak bardzo on na tym cierpi. I nie tylko dlatego, że potrzebuje seksu fizycznie, ale także dlatego że czuje się odrzucony i myśli że nie chcę już jego. A to nieprawda. Niestety próby tłumaczenia nie skutkują, bo faceci tego nie rozumieją. I tak jak pisałam najgorzej jest zacząć w chwili gdy marzy się tylko o przytuleniu do poduszki. Natomiast jak już się zacznie to jest super i człowiek sam się zastanawia dlaczego częściej tego nie robi, a potem....
kachasek
matka-wariatka :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 4 379
no to przede mną 5 tygodni postu;-) wypalanie nadżerki to pikuś w porównaniu np z wizytą u dentysty. dziwne uczucie, ale nie bolało za bardzo - prawie wcale, a wizyta u gina chyba była moją najkrótszą (chyba wypisywanie recepty dłużej trwało)
reklama
Kotek07
mamy czerwcowe 2007
Kachasek dobra dobra pewnie znieczulenie miałaś, ale na serio to super że Cie nie bolało. Ja nie chciałabym tego znowu przechodzić, mimo ze gin był bardzo delikatny.
Dziewczyny co do chęci na seks lub jej braku do niedawna miałam tak samo jak wy. Jak tylko tu przyjechałam zmieniło sie to o 180 stopni:-). Zauważyłam że wystarczy jakiś drobiazg w celu poprawienia samopoczucia i na prawdę działa. Nie wiem zmiana fryzury, maseczka, pomalowane paznokcie i od razu czuję się piękniejsza. Mąż też zauważył powiedział miłe słowo, ja mu nie odburknęłam tylko się przytuliłam, teraz codziennie staram sie stworzyć romantyczny nastrój, wiecie świece, kieliszek winka i te sprawy. W ogóle przede wszystkim na plusie jest to że w końcu mieszamy sami, a nie jak w Polsce rodzice za scianą, Laura prawie że obok nas w łóżeczku, w dodatku skrzypiaca kanapa mimo ze nowa (wystarczyło palecem u nogi poruszać a juz trzeszczało) więc od razu sie odechciewa. Mąż przyjeżdżał po miesiącu lub dwóch wyposzczony a ja mu stale odmawaiłam, ale to tez z powdu zmęczenia. I macie racje faceci tego nie rozumieją Teraz jakos tak nie czuję sie ani zmęczona i nawet kompleksy jakby mniejsze mimo iz po ciązy ciało nie stało się piękniejsze oj nie:-(. Mam nadzieję że niedługo i uwas sie to zmieni i będzie tu pisały jak to znowu jest fajnie i nie marzycie tylko o przytuleniu sie do poduszki.
Dziewczyny co do chęci na seks lub jej braku do niedawna miałam tak samo jak wy. Jak tylko tu przyjechałam zmieniło sie to o 180 stopni:-). Zauważyłam że wystarczy jakiś drobiazg w celu poprawienia samopoczucia i na prawdę działa. Nie wiem zmiana fryzury, maseczka, pomalowane paznokcie i od razu czuję się piękniejsza. Mąż też zauważył powiedział miłe słowo, ja mu nie odburknęłam tylko się przytuliłam, teraz codziennie staram sie stworzyć romantyczny nastrój, wiecie świece, kieliszek winka i te sprawy. W ogóle przede wszystkim na plusie jest to że w końcu mieszamy sami, a nie jak w Polsce rodzice za scianą, Laura prawie że obok nas w łóżeczku, w dodatku skrzypiaca kanapa mimo ze nowa (wystarczyło palecem u nogi poruszać a juz trzeszczało) więc od razu sie odechciewa. Mąż przyjeżdżał po miesiącu lub dwóch wyposzczony a ja mu stale odmawaiłam, ale to tez z powdu zmęczenia. I macie racje faceci tego nie rozumieją Teraz jakos tak nie czuję sie ani zmęczona i nawet kompleksy jakby mniejsze mimo iz po ciązy ciało nie stało się piękniejsze oj nie:-(. Mam nadzieję że niedługo i uwas sie to zmieni i będzie tu pisały jak to znowu jest fajnie i nie marzycie tylko o przytuleniu sie do poduszki.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 391
- Wyświetleń
- 40 tys
Podziel się: