Widzę,że nie jestem sama z tym marudzeniem
.Ja też po kąpieli małego mam dość,zeby go ubrać i wybalsamować to dopiero nie lada zadanie ;-).
Bartka na czwarty dzień wysypało tak jak nie które gdzieś tam wcześniej pisały.Kamień z serca mi spadł,ze to nie jakieś bakterie w moczu.
Z tym pobieraniem jałowym to jest męka.Żeby mocz był jałowy najlepiej pobrać z cewnika ale to musiałaby pielęgniarka zrobić a tego tak nie robią jedynie w szpitalach.
Mój już tez sobie rozmawia po swojemu jego pierwsze słowa to NIE NIE NIE!!!, a ja, a ja ( ale wychodzi z tego jaja)
i czasem jak ujada to wyjdzie mu mama albo ania.
Prowadzony za jedną rączkę potrafi przejść trzy kroczki.Stojąc i nie trzymając się niczego też chwilkę już sam się utrzyma.:-)
Wszystko ściąga z ławy ,foteli,wywala z szafek i szuflad.Czasem mam w domu takie pobojowisko
,że masakra trudno przejść przez pokój.Tyle ,że jak tak grandzi to ja mogę coś zrobić.
Niestety nie ,które mebelki musiały zmienić miejsce,żeby usunąć jakieś zagrożenie bo zasuwa po całym domu i to takim sprintem,że buty tylko gubi.
Ząbków nie ma
.
A jeśli chodzi o stawianie stópek do środka bądź chodzeniu na paluszkach to uważam,że najlepiej zacząć od kupowania tych kapciuszków zdrowotnych "z dzwoneczkiem" .Mój starszy syn śmigał w takich od 8 m-c do 6 lat stopy ma super i temu tez już kupiłam i ma takie buciki i ładnie stawia stopy jak chodzi.