reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Postęp w rozwoju u dzieci urodzonych w styczniu 2009

Jejku jakie te wasze dzidzie są duże!!!!:szok:
Mój wygląda na więcej a waży tylko 6900( przy urodzeniu miał 3160),aż Pani doktor się zdziwiła ale wiem z doświadczenia,że to wcale o niczym nie świadczy jeśli wszystko jest w normie.
Bartek też teraz wymaga więcej uwagi :tak: ponieważ więcej go interesuje.
CAMEL a może na noc daj mu butlę to lepiej się naje?
Mój synek budzi się od samego początku w nocy co 2-3 godz do jedzenia i tez karmię go na wpół śpiąca.
Od początku też mały śpi ze mną i nie widzę w tym nic złego.Mi jest wygodnie i jemu też .Mój starszy syn też spał z nami bardzo długo ale jak trzeba było spać osobno nie było żadnych protestów.
Dzieci tak szybko rosną,że drogie mamy zatęsknicie za tym bardzo szybko bo już później Wasze dzieci nawet ani myślą spać z mamuśką.
Uważam ,że takie chwile są niepowtarzalne i nigdy nie powrócą.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Próbowałam z butlą, ale też budzi się po 2 godzinach. Myślę, że po prostu tak jak piszesz, nasze dzieciaczki są teraz zainteresowane wszystkim i może ten nadmiar bodźców je rozprasza.

Dlaczego uważasz, że twoje dziecko jest małe? Przecież to zależy od wagi urodzeniowej, nie można tak porównywać. Jakoś między 4 a 5 miesiącem dziecko powinno podwoić wagę urodzeniową, a w zasadzie nawet nie urodzeniową, tylko tę najniższą po urodzeniu, więc wszystko się zgadza. Mój synek urodził się 3880g. Ale ostatni miesiąc też przybrał zaledwie 400g, bo bardziej go interesuje kwiatek na tapecie niż jedzenie.
 
Ja śpię z mała cały czas może będę miała problem ja odstawić do łóżeczka ale na razie to mi jest trudno spać bez niej . ja mam to szczęście ze mała przesypia mi całe noce i to od początku w pierwszym miesiącu budziła się o 4-5 a teraz śpi do 7 lekarka kazała mi ja na początku dobudzać ale było to bez sensu bo ona i tak nie chciała jeść a normalnie przybierała na wadze wiec odpuściłam. Z nowości to jak nie śpię to gaworze aż uszy więdną i z potrzebą towarzystwa tez tak mam ale ja ją kładę na leżaczek i ona się bawi i patrzy co robię i oczywiście bez przerwy z nią muszę gadać. Z karmieniem tez zaczynam mieć problemy bo wszystko jest ciekawsze od jedzenia
 
Wczoraj dałam mu na próbę łyżeczkę marchewki i był zachwycony, więc może nie będzie problemów z jedzeniem.

W kwestii rozwoju, to ostatnio mam problem, bo mały zrobił się strasznie absorbujący i całe dnie krzyczy, kiedy nikogo przy nim nie ma. Macie też takie problemy? Nic nie mogę zrobić, bo synek stale domaga się mojej obecności. Mam wrażenie, że wcale nie jest głodny, ale stale chce leżeć przy cycku. Piszę leżeć, bo wcale nie ssie, tylko śmieje się wtedy do mnie. Chyba taki jest sprytny, wie, jak mnie zatrzymać przy sobie. .

Dokłądnie tak samo z moją Lenką. Niby marudzi ze chce cycać a jak ją przystawię to zaczyna się zabawa- ona łapie sutek, naciąga i wypuszcza z buzi po czym zaczyna się śmiać i zagląda mi w oczy. I tak w kółko. Gdyby nie to, że jest strasznie słodka, mozna by się wściec :-D. No i oczywiście najlepiej jakby mamusia ciągle na rekach nosila a do tego jeszcze bujała i spiewała, a w razie czego miala wystawioną pierś :dry:
My tez już daliśmy dziś odrobinę zupki jarzynowej.:-) Mała była zachwycona, nic nie wypluła i otwierałą pięknie buzinkę do łyżeczki. A jaki był bunt jak się skończyło.... :-D
Słodzinka nasza maleńka hihihi......
 
U nas też marchewka zrobiła furrorę:-) Synek domagał się więcej i jeszcze protestował, że za wolno mu daję.

Trochę martwią mnie te wygłupy przy karmieniu, bo młody wyraźnie mniej je i obawiam się, że zacznę tracić pokarm, a chciałabym karmić jeszcze przynajmniej przez całe lato, bo to jest wygodne podczas wyjazdów. Już teraz często robimy sobie różne wycieczki i pasuje mi to, że nie muszę zabierać żadnych butelek i martwić się jak przygotować mieszankę w plenerze
 
Witam wszystkich. To moje początki na forum:-)
Mój synek urodził się 13 stycznia 2009. Zastanawiam się nad podaniem mu jakichś nowości do jedzenia. Do tej pory tylko pierś, czasem jakaś herbatka koperkowa. Czytałam, że dla dzieci karminoych piersią dopiero po 6 miesiącu wprowadzanie stałych pokarmów. Jak to jest u was?
 
Zgodnie z najnowszym schematem żywienia mozna od 5 miesiąca wprowadzać niewielkie ilości glutenu w zupce jarzynowej. Ma to chronić przez rozwinięciem się celiakii, ale nie jest to obowiązek. Można iść starym schematem, czyli tak jak piszesz - do 6 miesiąca tylko pierś.

Ja jednak uważam, że schemat to właśnie schemat i nie trzeba się go ściśle trzymać. Również karmię piersią, ale zaczęłam dawać synkowi warzywka raz dziennie. Wydaje mi się, że tutaj chodzi o dojrzałość układu pokarmowego i jeżeli dzieciom butelkowym rozszerza się dietę wcześniej, to przecież piersiowym nic się nie stanie. Trzeba to dostosować do dziecka. Zauważyłam, że mały interesuje się "dorosłym jedzeniem" - przygląda się, ślini się, chce powąchać, złapać, więc dałam mu popróbować zupek i bardzo chętnie je. Chcę dalej karmić piersią, więc nie zastępuję posiłków, tylko daję mu jarzynki po piersi albo między karmieniami. Na siłę nie ma co wmuszać, bo konieczności nie ma, ale jeśli smakuje to dlaczego nie?
 
W takim razie ja też coś wrzucę małemu innego niż pierś:-) mam nadzieję, że mu będzie smakowało. Czy jakieś soczki, owoce też podajecie czy tylko na razie marcheweczka?
 
ja na razie tylko pierś daję, nawet herbatek nie dawałam, moja bardzo dobrze, aż za dobrze przybiera na wadze, problemów z brzuszkiem nie ma żadnych więc nie wprowadzam nic nowego :tak:
myślę, że jak skończy 5 miesięcy zacznę coś nowego podawać, najpierw od warzyw, wody, kleiku - owoce i soki później :tak:
 
reklama
Ja wprowadziłam małemu najpierw soczki jak miał 3,5 m-c ale bardzo się kwasił i stwierdziłam,że mu nie smakują lub,że nie lubi jabłka więc zaprzestałam.
odczekałam tydzień i normalnie zaczęłam dawać mu już warzywka ze słoiczka takie po 4 miesiącu BoboVity.Dostał już jarzynową ze świeżych jarzyn (ale mu smakowało!!),marchewkę,ziemniak ze szpinakiem ( miał po tym zieloną kupkę ale od szpinaku raczej) w kolejce czeka marchewka z ryżem.
Do tego daję mu deserki owocowe no i nie bardzo mu one leżą bo tak jak po soczkach kwasi się i mogę dać mu max 5 łyżeczek maciupińkich.
Myślałam,że po prostu nie lubi jabłka ale na banana też tak reaguje i brzoskwinkę też.
Mój starszy syn nie za bardzo lubi owoce i jak był mały też prawie ich nie jadł a słyszałam,że jak dziecka się nie nauczy jeść czegoś to nie będzie jadło więc pewnie to moja wina.
Tylko się zastanawiam jak to zrobić???? Koleżanka mnie pocieszyła ,że jej mała tak samo miała ale ona po troszku codziennie dawała a teraz zjada jej cały słoiczek więc i ja będę tak robić.
 
Do góry