reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Postęp w rozwoju u dzieci urodzonych w styczniu 2009

grushka - ja urodziłam o 17:30, a Ty?

Te dania ze słoiczków każą podgrzewać do tych 37 stopni, jak mleko. Ale w praktyce zanim dzidzia wszystko zje to i tak już ostygnie...Chyba, że dogrzewacie w trakcie? Ja daję takie letnie, ale nawet jak ostygnie do temperatury pokojowej nie zauważyłam, żeby małemu to przeszkadzało;-)

Gondola jest póki co o tyle wygodniejsza, że dzieciaczek może sobie spokojnie tam leżeć czy spać jak np jest się u kogoś z wizytą. Minus, że wszystko razem sporo waży. Ja mam wózek Roan, bo mi się podobają tradycyjne wózki, ale która z was się orientuje jak on wygląda, to wie, że to wielka kolubryna...

Teraz kupiłam sobie jeszcze nosidełko. Na razie testuję w domu, ale wydaje mi się to wygodne, kiedy chcę tylko na chwilę gdzieś wyskoczyć albo jechać do kogoś autobusem. Niestety u mnie w autobusach tłoki, wielka łaska, aby ktoś pomógł wózek wnieść no i jeszcze bilet trzeba kasować;-) Ale jeszcze troszkę muszę poczekać, bo Staś nie trzyma głowki całkowicie stabilnie.

A jak sprawy ząbkowe? Jeszcze trochę czasu, ale niektóre dzieci szybko zaczynają. Mój synek stale coś majstruje przy dziąsełkach i gryzie wszystko. Trzeba urządzić konkurs, które ze styczniaków pierwsze wykiełkuje:-)
 
reklama
Ja daję te obiadki na takim podgrzewanym talerzyku.wlewam do środka wodę gorącą i długo mam cieplutki obiadek nawet jak mały się bawi jedzeniem :):-)

mag80
a od którego m-c dawałaś te kaszki?
 
Ostatnia edycja:
Kaszki zaczęłam dawać jakoś koło piątego miesiąca, pod koniec czwartego.Jak zaczniesz podawac to poprobuj z tymi owocami.Ja wpadłam na to dopiero jak mała miała ponad 6 miesiecy.Do tego czasu nie chciała ruszyc owoców.Krzywiła się i pluła.Teraz bardzo lubi.Moze i u Was podziała :tak:
 
Mam nadzieję :) bo bardzo bym chciała ,żeby chociaż ten mały jadł owoce a nie jak ten starszy :confused:
Dałam mu soczek winogrono+melisa+rumianek i nie było kwaśnych min i parę łyżeczek mi wypił.

Muszę próbować przeróżnych kombinacji może trafię akurat w jego smaki.
Bo jak pomyślę,że mam mieć drugiego niejadka to aż mnie skręca :wściekła/y: właśnie ze złości.Podobno mówią,że drugie dziecko jest inne a ja mam dokładnie prawie klona pod każdym względem.:tak:
 
hehe mnie najbardziej dziwilo,że przy całej swojej niechęci do owoców mała piła chętnie soki i wcale sie nie krzywila.I było- soki owocowe tak,owoce jako takie nie :-D i diabli wiedzą co jej nie pasiło.W każdym razie powodzenia :)
 
camel- ja o 15:05 :-)
vegavega- gdzie kupilas taki talerzyk? chetnie bym nam taki sprawila, super sprawa:tak:

dziewczyny a czy wy przed podaniem pierwszego czegos innego niz mleko radzilyscie sie pediatry czy juz mozna, czy nie ma zadnych przeciwskazan?
powiem wam ze z jednej strony juz nie moge sie doczekac a z drugiej troche sie boje... :sorry2:

ale te nasze dzieciaki szybko rosna, dopiero co z brzucha wyskoczyly a teraz juz zupki.... ;-)
 
Ja pytałam lekarki czy trzymać się starego schematu czyli tylko pierś do 6 miesiąca, czy też wprowadzać od piątego miesiąca gluten w zupce jarzynowej, jak podaje najnowszy schemat. Powiedziała, że jak chcę, to mogę dawać.

Zaczęłam od samych warzyw, żeby sprawdzić czy w ogóle mały będzie chciał jeść , a że nie ma sprzeciwu za kilka dni dodam mu tę łyżeczkę kaszki glutenowej.

Innych produktów oraz kaszek nie będę dawać, bo maluch prawidłowo przybiera, więc po co go tuczyć. Poza tym to dziś dostał na spróbowanie trochę jabłuszka, bo bardzo rzadko robi kupkę. Nic mu nie dolega, nie męczy się, ale tylko raz na 5 dni, czasem raz na tydzień. Dziwne to przy piersi, ale konsultowałam z lekarzem i widać taka uroda. Mimo to pomyślałam, że może to jabłko trochę mu rozrusza jelita.
 
Wiecie co, jeszcze się z Wami podzielę moją refleksją na temat żywienia dzieci. Możecie mnie zlinczować, jeśli macie inne zdanie;-)

Otóż ja myślę sobie tak: a jak to było dawniej? Ludzie rodzą się od tysięcy lat. I nie było mleka modyfikowanego, słoiczków, schematów żywienia, a jakoś matki swoje dzieci wychowywały. Podejrzewam, że kobieta do jakiegoś tam momentu, pewnie do pierwszych ząbków karmiła piersią, a potem własnymi zębami przeżuwała dziecku to, co sama jadła. Do czego zmierzam: staram się myśleć i postępować po prostu w zgodzie z naturą. Spotykałam się już na innych forach z obrzucaniem błotem mam, które zdaniem innych matek dają dzieciom coś za szybko, albo nie to, co jest zalecane. A według mnie to nie ma wielkiego znaczenia czy ja podam najpierw soczek, czy jabłko, czy marchewkę czy kaszkę czy nawet trochę mięsa, bo znam i takie dzieci, które wcześnie mięsko wcinają. Wydaje mi się, że każdy produkt, który jest naturalny, pierwotny i typowy dla diety w danym kraju, środowisku jest dobry, jeżeli smakuje i nie szkodzi dziecku. Trzeba się zdać na własną intuicję.

Pomijam już fakt, że jeżeli już chcemy trzymać się schematów, to w każdym kraju są one zupełnie inne, a chyba dziecko, to dziecko, prawda? I żołądek ma taki sam...

Piszę to, bo sama w wieku 4 czy 5 miesięcy jadłam zupę pomidorową, bo innej nie chciałam, a mleko piłam takie od krowy, co mleczarz pod drzwi przynosił. I pewnie nie ja jedna. I jakoś dzieci były zdrowsze, a teraz co drugie dziecko ma alergię albo skazę białkową. Zastanawiam się czy przyczyna nie leży właśnie w przesadzie.

Koniec filozofowania, co mi się nasunęło, tym się chciałam podzielić;-)
 
grushka

Ten talerzyk kupiłam w auchanie na dziale dziecięcym firmy baby ono trójdzielny.
Widziałam ,też takie w sklepie z akcesoriami dla maluchów no i na allegro ( tam wszystko kupisz)
Jak byłam na szczepieniu z małym 5.05. lekarka mi powiedziała,że za 2 tyg mogę podawać małemu jarzynki ja dałam mu jeszcze tego samego dnia.
Uważam ,że jak się coś poda o m-c wcześniej dziecku niż jest napisane na słoiczku to nic się nie stanie.Jeśli masz obawy to poczekaj.

Camel84
podpisuję się pod tym co napisałaś :happy2:
 
reklama
Cieszę się, że nie natrafiłam na ześwirowane mamuśki;-)

A wracając do postępów, bo w końcu tego dotyczy temat, to mój synek ostatnio życzy sobie spać tylko na brzuchu i złości się jak nie może się obrócić. Większość czasu spędza na brzuszku i robi jakiś taki "samolot" - rozkłada na boki ręce i trzyma je w powietrzu i nóżki unosi:confused:

Ostatnio natomiast usnął mi w wannie...Bo nie chce mi się już dźwigać wanienki, więc rozkładam w naszej wannie pieluszkę i tam go myję pod prysznicem. No i jak go położyłam, to on rączki do góry i kima:-)
 
Do góry