reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Postęp w rozwoju u dzieci urodzonych w styczniu 2009

Ja nie mam doświadczenia, ale czytałam, ze raczej jest odwrotnie - dzieci chcą jeść owoce, bo lubią słodki smak, a potem jak się przywyczają, to nie chcą jeść warzyw. Więc myślę, że powinnaś się cieszyć, że nie masz tego właśnie odwrotnego problemu. A karmisz piersią przy tym?

Ja zaczęłam wprowadzać posiłki po tym jak zauważyłam jak mały przełyka ślinę jak jem przy nim, otwiera buzię, po czym zaczyna się złościć, że mu nie daję:-) W sumie ciekawe to, że dziecko tak to kojarzy, skoro do tej pory piło tylko mleko z cycusia.
 
reklama
czesc.
przylacze sie do rozmowy bo i ja mam dzieciaczka ze stycznia 2009:-)
corke urodzilam 17.01. , karmie piersia i jeszcze nic nie podawalam ze stalych pokarmow. mała ani razu nie piła nawet herbatki koperkowej. nic, tylko cycek :tak:
wazy juz pewnie z 7kg czyli ladnie przybiera a jest wczesniaczkiem z 35tc:tak:
juz nie moge sie doczekac jak jej cos podam z nowosci, chociaz sie zastanawiam czy jest sens skoro ladnie rosnie i nie ma problemow z brzuszkiem. zauwazylam ze jakby interesuje sie doroslym jedzeniem ...
teraz bedzie coraz cieplej i nie wiem czy zaczac stopniowo od wody, soczkow czy nawet herbatki koperkowej czy "isc na calosc" z np marchewką :sorry2:

a! jestem ciekawa czy chodzicie na spacerki z maluszkami nadal w gondolach czy juz w spacerowkach oczywiscie rozlozonych na plasko ??:confused:
 
CAMEL ja karmię piersią oprócz tego ,że daję "obiadki"
A dzieci w tym wieku co nasze po prostu się ślinią i jest to normalne.
No nie wiem myślę,że będę próbowała i urozmaicała posiłki aby mu się nie znudziły.Mam już jednego niejadka bardzo wybrednego i nie chcę przez to samo przechodzić.Chcę tak jak inne dzieci co mama ugotuje to one jedzą.
Bardzo tego zazdroszczę tym mamom takich dzieci.
I jeśli to była moja wina to bardzo chciałabym już go nie powielić.:no:
grushka ja jeszcze wożę małego w gondolce u mnie między blokami wieje,przeciągi,że wolę nie ryzykować ze spacerówką.
Parę razy jedynie jak było ładnie a on nie spał wyjęłam go z wózka.
A z obiadkami uważam,że możesz iść na całość bo już pierwszej nocy zobaczysz czy się przyjęło czy nie.Jak będzie nie spokojna to znaczy ,że nie za bardzo jej podpasowało jedzonko.

A jak ze spaniem w dzień i w nocy u Was dziewczyny?????
 
Ostatnia edycja:
grushka - my też póki co tylko pierś i na razie nie wprowadzam nic nowego :tak:
my jeszcze w gondoli się wozimy, moja córka nie potrafi póki co grzecznie leżeć w wózku, służy on jej tylko do spania :tak: rozglądam się za jakąś fajną spacerówką, myślę, że w okolicach lipca, no może drugiej połowie czerwca przesiądziemy się na spacerówkę ;-) tym bardziej, że coś czuję, że młoda wkrótce zacznie siadać ;-) może dzięki temu spacerki będą przyjemniejsze, bo tak jak wcześniej przesypiała mi 3 godz na spacerku tak teraz budzi mi się po ok godzinie i drze się! i ciężko ją uspokoić :baffled:
co do spania, to w dzień nadal dużo śpi, jak nie odeśpi swojego to jest strasznie marudna, wcześniej robiła dwie dłuższe drzemki - 3 i 2 godz i dwie krótsze po ok 1 godz a teraz robi kilka krótszych, max 2 godz prześpi mi ciągiem. a w nocy budzi się średnio co 3 godz, dam cyca i śpi dalej., zasypia po 20, czasem dłużej się męczy, a wstaje między 5 a 6 :tak:
 
Ja po wypróbowaniu jabłuszka (ale mu smakowało, aż się cały trząsł jak zbliżałam się do niego z łyżeczką :laugh2: ) i kaszki malinowej na wodzie (mały niestety ma alergię na białko) zrobiłam przerwę w podawaniu nowości (codziennie robił kupkę). Poczekam aż skończy 5,5 - 6 m-cy i wtedy zacznę mu na stałe wprowadzać posiłki. Już wiem że potrafi jeść z łyżeczki i nie będę mieć z tym problemu.

grushka - my cały czas w gondoli ale w pozycji półleżącej bo na płasko nie da się położyć i zaraz krzyczy i wije się w wózku.

mamjakty - noce mam identyczne jak Ty, zasypianie przed 21 i co 3 godziny karmienie, pobudka ok. 6 rano ;-)
 
Widzę,że nasze bąki rozwijają się podobnie.Mój też budzi się w nocy do jedzenia co 2-3 godz.Rano tak ok 6-7 jest już gotów do zabawy.Budzi się w świetnym humorze tylko wtedy gdy na noc nie zakładam mu śpioszków.Jak ma śpiochy wtedy jest wściekły.
Później tak ok 9 zasypia.
Uwielbia spać na powietrzu.Śpi ok 3 godz do 4 .
Na razie nie robi mi awantur w wózku na spacerze.Właściwie cały spacer ( 2 razy dziennie po 3-4 godz. to śpi).
Jeśli nie mam możliwości wyjść z nim to wystawiam go na balkon i tam też śpi.W domu za to śpi w dzień po 40 min.Chyba raczej pasuje mu hałas samochodów,psów a w domu za cicho.:tak:
Bardzo lubi jeździć samochodem.Też w nim zasypia.
A ostatnio zrobił się taki ruchliwy,że co rusz dostaję od niego kuksańce ,kopy.Wierzga tan nogami,że w leżaczku sam się buja.:-D
 
U mnie w kwestii spania stale coś się zmienia. Było już całkiem znośnie, a teraz mały jest bardzo pobudzony i śpi niewiele. W ciągu dnia prawie wcale, może jakieś krótkie drzemki po pół godziny. Wieczorem zasypia około 20-21, budzi się jak z zegarkiem co 2 godziny na jedzenie no i zaczyna swój dzień tak jak wstaje słońce, czyli coraz wcześniej - teraz tak o 4:30...

Jeździmy jeszcze w gondolce, ale będę chciała jak najszybciej jak to będzie możliwe przesiąść się do spacerówki, bo po pierwsze mam ciężki wózek, po drugie synek jest bardzo długi i już się w gondoli nie mieści, a mam tradycyjny wózek z bardzo dużą gondolą.

Jeżeli chodzi o ruchliwość, to mały był bardzo silny od urodzenia. Jak miał ze 2 tygodnie i jeszcze nie za bardzo mi szło przystawianie do piersi, to nie mogłam go utrzymać, tak fikał. Teraz tak podskakuje, że zjeżdża mi z przewijaka, a z wanienki wylewa całą wodę. Z tego powodu teraz kąpię go już pod prysznicem, tym bardziej, że w wanience też ledwo się mieści - kładę go w wannie i myję pod bieżącą wodą:-) Jest zachwycony, bo bardzo lubi wodę.

Z nowości - ostatnio zaczął spać tylko na brzuchu. Co prawda sam przekręca się tylko na bok, zaczyna się złościć i śmiesznie to wygląda jak podryguje, żeby się przeturlać, wtedy już niezbędna jest interwencja.

grushka - moje dziecię też z 17 stycznia:-)

Co do ślinienia - ja wiem, że dzieci się ślinią, ale miałam na myśli to, że on zaczyna cmokać, mlaskać, głośno przełykać ślinę i otwiera buzię jak widzi cokolwiek do jedzenia.

Wracając jeszcze do rozszerzania diety. My w zasadzie jesteśmy na karmieniu mieszanym. Przeważa pierś, a mieszankę dostaje jak go zostawiam np. u dziadków, bo nie mam tyle pokarmu, żeby ściągać zapas na cały dzień. Mogłabym wprawdzie zbierać przez cały tydzień, ale od dłuższego czasu w taki sposób karmię i nie mam żadnych problemów ani z laktacją ani z synkiem, tak więc mi to odpowiada. I z tego względu mały dostaje też herbatkę w te dni z mlekiem sztucznym. A jeśli chodzi o posiłki - podaję, ponieważ widzę, że sam się wyrywa, więc dlaczego nie, ale to tylko w takich ilościach dla spróbowania. Poza tym oczywiście zgadzam się, że samo karmienie piersią do 6 miesiąca wystarczy. Sama byłam ciekawa jaka będzie reakcja na inne potrawy, spodobało się, więc kontynuuję.
 
dziewczyny, wybaczcie jezeli moje pytanie wyda sie glupie ale czy wy podgrzewacie dania ze sloiczkow?? :confused:
czy cokolwiek z nimi robicie czy prosto do buzi?
slyszalam ze mozna je rozmieszac z mlekiem matki lub sztucznym zeby lepiej sie przyjelo. jak wy robicie?

moja mala prawie zawsze przesypia cale noce, zasypia ok 20, wstaje o 6-7 na cycka i czasem spi jeszcze do 9. raz zdazylo sie ze spala 12 godzin:szok:, to bylo jakies 3 tygodnie temu i az ja wybudzilam na jedzenie :-) a w dzien roznie spi, ale coraz mniej, to samo na spacerkach.
o wozek pytalam dlatego ze my tez mamy dosc ciezka gondole, kupilam juz spacerowke i przebieram nogami zeby sie na nia przesiasc ;-)

carmel, a o ktorej godzinie twoj synek wyskoczyl??;-)
 
VegaVega moja cora tez kwasiła sie na owoce i nie chciala jesc za zadne skarby.Ale znalazlam na nia sposób.Zaczełam dodawac owoce ze słoiczków do kaszki takiej mleczno ryzowej, która podawałam oczywiscie łyzeczka.Wcinała jak szalona:-D zaczełam po trochu a teraz nie wyobraza sobie kaszki bez owoców.Potrafi cały słoiczek teraz zjesc czy to z kaszką czy bez.
 
reklama
grushka - ja podgrzewałam na tzw. kąpieli wodnej ale tylko tyle żeby nie było zimne.
 
Do góry