reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Postęp w rozwoju u dzieci urodzonych w styczniu 2009

Mam nadzieję ze za szybko nie zacznie mi chodzić. Wtedy dopiero będzie ciężko żeby go upilnować, teraz póki co leży i jest spokój. Próbowałyście dawać waszym maluchom cokolwiek łyżeczką, chociażby mleko?
 
reklama
Witam wszystkie forumowiczki. Jestem studentką psychologii i prowadzę badania do pracy magisterskiej. Temat mojej pracy dotyczy planów życiowych, postaw rodzicielskich, emocji, zachowań i motywacji rodziców po narodzinach pierwszego dziecka. Proszę Panie o pomoc i wypełnienie ankiety zawartej na poniższej stronie

webankieta.pl/ankieta/w1hpta3bp6qs

Badanie dotyczy par, więc jeśli partnerzy moją odrobinę wolnego czasu ....... :happy:
Będę niezmiernie wdzięczna. Z góry dziękuję za poświęcony czas i energię.
:happy::happy::happy:
 
ja jeszcze nic nie dawałam mojej małej oprócz mleka z cycusia ;-) moja nie toleruje smoczków, żadnych :-( tylko pluje i się denerwuje - jak przyjdzie czas na wprowadzanie nowych produktów to coś czuję, ze będziemy musiały nauczyć się pić z kubeczka - w sumie skoro nie akceptuje smoczków to po co mam ją zmuszać - i tak i tak musiałabym ją uczyć pić ze smoczka - więc po prostu będę uczyć pić z kubeczka :tak: no i łyżeczka też pójdzie w ruch :tak:

m4adzia - coś nie działa ten link :-(
 
Łyżeczką witaminki dawaliśmy, czasem odciągam mleko żeby się uczyła bo już niedługo do pracy trzeba wrócić i nie mam żadnych problemów nasza mysza to mały żarlok nie ważne czy z cycusia czy z butelki ważne ze jem
 
Witam wszystkie mamusie :-) Ja mam synka Eryka (ur.6.01). Od początku widać było ze jest bardzo silny, ale to co robi ostatnio to chyba przesada. Łapiąc go za rączki on się dźwiga do siadania a w ostatniej chwili prostuje nóżki i chce wstawać. Nawet zrobiliśmy w domu test i postawiliśmy go przy kanapie i stał :szok: Czy któreś z waszych maluszków również tak szybko się śpieszy do chodzenia ?
mój Jacek ma podobnie(5.01), ale testów nie robiliśmy;-)
 
Dałam wczoraj Bartkowi pierwszą zupkę.
Nawet chętnie zjadł.Nocka też była ok co oznacza,że brzusio go nie bolał.
Soczków nie chce,chyba mu nie smakują.Dzisiaj spróbuję z deserkiem.
 
Fajny wątek, przyłączę się, bo mój synek jest z 17 stycznia.

Staś jest już dość duży, bo waży 7500g i ma 75 cm:szok: Jest bardzo ruchliwy, ładnie trzyma główkę, a od kilku dni przekręca się na boki i na brzuszek. Podobnie jak pisałyście, przytrzymany za rączki też podciąga się do siedzenia i śmieje się przy tym jak szalony.

Karmię piersią, ale czasem dostaje mieszankę jak zostawiam go u dziadków. Je chętnie i z piersi i z butli i z łyżeczki. Wczoraj dałam mu na próbę łyżeczkę marchewki i był zachwycony, więc może nie będzie problemów z jedzeniem.

W kwestii rozwoju, to ostatnio mam problem, bo mały zrobił się strasznie absorbujący i całe dnie krzyczy, kiedy nikogo przy nim nie ma. Macie też takie problemy? Nic nie mogę zrobić, bo synek stale domaga się mojej obecności. Mam wrażenie, że wcale nie jest głodny, ale stale chce leżeć przy cycku. Piszę leżeć, bo wcale nie ssie, tylko śmieje się wtedy do mnie. Chyba taki jest sprytny, wie, jak mnie zatrzymać przy sobie. Podobnie w nocy. Wcześniej budził się już tylko raz lub dwa na karmienie, a teraz co pół godziny płacze, żeby go po prostu wziąć do łóżka.

Może mi coś poradzicie? Nie wiem, czy dostosować się do niego, bo jest jeszcze malutki, czy próbować go przetrzymać, bo jestem już wykończona.
 
Camel - no ja średnio pomogę, co prawda moja córcia też domaga się czyjejś obecności, sama krótko się bawi, szybko się nudzi i trzeba być przy niej, czasem wystarczy że po prostu widzi mnie i jest spokojna, np leży sobie w leżaczku i się patrzy co ja robię, bawiąc się pieluchą :tak: oczywiście ma tez takie dni, że chciałaby być non stop na rękach i to żeby jeszcze z nia chodzić, a nie stać w miejscu - dlatego kupiłam sobie chustę i czekam z niecierpliwością aż mi przyjdzie - no cóż, młoda swoje waży - 7800 - ręce mi już odpadają :baffled:
a w nocy to ja śpię z córcią, więc nie mam problemu z niewyspaniem się, bo jak tylko Ola zaczyna się wiercić i stękać to wyciągam cyca i na półśnie ją karmię.
nie wiem, co można Ci doradzić w sprawie czy przetrzymywać dziecko czy iść na ustępstwo - ja jestem mało cierpliwa i raczej idę dziecku na ustępstwo - pewnie źle robię, ale nie potrafię inaczej :no:
 
reklama
Chyba trzeba to przeczekać. Właśnie czytałam sobie o tych skokach rozwojowych i może to po prostu taki kryzys.

A już się cieszyłam, że młody ładnie śpi w łożeczku. Mam je koło swojego łóżka, po karmieniu odkładałam go i ładnie spał, zwykle 2 razy się budził na jedzenie. A ostatnio też śpię z nim, ale nawet nie z wyboru, tylko tak jestem wykończona, że zasypiam i nie wiem co się dzieje, a on sam się przysysa do cycusia. Tylko że martwię się jak go potem tego oduczę. Tak źle i tak niedobrze.

Twoja córcia też dorodna. Mój urodził się duży, prawie 4 kg. A teraz jest drobny, ale bardzo długi i z tego względu nie mieści się w leżaczku takim do 9 kg, więc nie mogę sobie pomóc w taki sposób:-)

Co do cierpliwości, to ja mam zimną krew;-) Oczywiście moja cierpliwość ma swoje granice, ale staram się nie ulegać. Niby takie małe te nasze ludziki, a już takie cwane...

A karmicie piersią, styczniowe mamusie? Ja chcę do tego pół roku dociągnąć, ale potem chyba będę odstawiać, tym bardziej, że synek chętnie je mieszankę, a ja jestem trochę zmęczona byciem chodzącym smoczkiem...
 
Do góry