reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Postęp w rozwoju u dzieci urodzonych w styczniu 2009

reklama
STO LAT DLA KAROLCI!!!:-D:-D:-D I TYLE USMIECHÓW


Dziewczyny może to nie miejsce ale co byscie powiedzialy na taki podanie przykladowego jedniodniowego jadłospisu naszych roczniaków? Ja już nie mam pomysłów w jaki sposob podawac te warzywa, owoce (Jakie sałatki), Jajka (może jakieś pasty?), a gdyby każda coś napisała tobyłaby taka wymiana pomysłow. Mi się czasmi wydaje że dieta Mai jest zbyt monotonna. Jak wcześniej pisałam my z mężem raczej nie odżywiamy się zdrowo więc cienka jestem w przyrządzaniu zdrowej żywności. To ja zacznę, więc wczoraj np bylo tak:
około 7-mej cyc, około 9-tej śniadanko (kaszka mleczno ryżowa waniliowa z dodatkiem kawałków suszonej moreli z 70 ml) udalo mi się jej wepchnąc wszystko:szok:, około 13-tej obiad (pół słoiczka spagethii tego powyżej roku i miseczka zupy pomidorowej z ryżem, spagethii szło ciężko za to zupkę wciągnęła gładko), około 15-tej przekaska (twróg z startym jablkiem, jabłko całe, twarogu niewiele, ale i tak o dziwo pierwszy raz zjadła twaróg może dlatego że tym jablkiem ja zmylilam), póxniej byłyśmy u babci to tak tam sobie skubała a to drożdżowkę, a to paluszki, po 19-tej kolacja (kanapka z wędliną i żóltym serem, trzy różyczki brokuł i 60ml mleka modyfikowanego), po 20-tej cyc do usnięcia, w nocy już nie jadla.
no i kurcze nie wiem np czy wczoraj nie za malo było mleka:confused:

gdyby każda z Was tak mogła?...
 
U nas różnie to wygląda, ale mniej więcej jest tak:
Ok 6:30 młoda się przebudzi i dossie się do cyca, jeszcze z godzinkę pośpi.
Przed 8 wstajemy.
Ok 9 śniadanko - albo kaszka na wodzie i do tego jakiś jogurt naturalny (taki zwykły albo ze słoiczka dla dzieci taki z owocami jakimiś - tak z 1/3 słoiczka), albo twarożek z kefirem/jogurtem naturalnym - ostatnio wypięła się na kanapki więc nie mam pomysłów co mogę jej dać, z kanapki zjada szynkę i ser żółty a chlebek zostawia :happy2: Czasem jak dam piętkę to potrafi zjeść, ale taką samą :sorry2:
Czasem ok 10 dostaje pół banana, jak mało zjadła śniadanka
Ok 11 cyc i spanko na spacerze
Ok 13 jakaś zupka samodzielne gotowana - pomidorowa, ogórkowa, krupnik, jakaś zalewajka
Ok 15 cyc i spanko
Jak wstanie je drugie danie mniej wiecej ok 16:30/17 - jakieś mięsko albo rybka z warzywami i ziemniakami/kaszą/ryżem/makaronem
Potem ok 18 jakiś owoc, najczęściej jabłko
Po 19 jakaś kolacyjka, najczęściej jest to kaszka na wodzie z sokiem malinowym taka do kubeczka zrobiona, żeby mogła pić, czasem jak na sniadanko nie je twarożku to na kolację zje.
Ok 21 cyc i spanie
W nocy jeszcze tak po północy jest cyc i jeszcze potem ze dwa razy - różnie to bywa :sorry2:
Mam problem z jajkiem, jakoś ostatnio nie chce jeść ani ugotowanego ani jajeczniczki, czasem w zupie uda mi sie przemycić, chociaz jak trafi na większy kawałek białka to wypluwa :sorry2: Pasty odpadają póki co bo kanapek nie chce :sorry2:
Z menu Oli tez jakoś srednio zadowolona jestem, mam nadzieję, że jak przyjdzie wiosna/lato i będą różne świeże warzywka i owoce z działeczki to jakoś bardziej urozmaicone posiłki będzie mieć. Poza tym dziecku raz coś smakuje, drugim razem nie - ciężko za takim brzdącem nadążyć :sorry2::sorry2:
 
Nasze dzieciaki teraz mają chyba taki kaprys wieku. Są zainteresowane wsyztskim innym tylko nie posilkami :-) Odkrywaja świat na nogach hihihi
U nas tak samo. Albo jej coś zasmakuje i wtedy tydzień wałkujemy jedno np danonki na śniadanko, albo musze wręcz na rzęsach stawać żeby coś zjadła. Z kanapek zjada wędlinę. Pieczywo wypluwa :-(. Kaszki coś ostatnio przestały smakować, ale ja znalazłam sposób- mieszam taką kaszkę z domowo zrobionym dżemem malinowym, porzeczkowym albo brzoskwiniowym. Z obiadkami też jest różnie. Jak nie smakuje co mama zrobiła- to zjada słoiczek. Kolacja też różnie. Staram się urozmaicać, ale z malą nigdy nie wiadomo czy cos jej się nie znudziło. Lubi paróweczkę zjeść, twaróg na słodko, czasem jakieś Danio, jajeczko.
No a oczywiście w międzyczasie skutecznie zagląda do naszych talerzy hihihi:-D
Właściwie to juz chyba wszystkiego posmakowala, co zjada reszta rodziny. Bardzo lubi brzeżki od pizzy (robimy taką domową, lącznie z wlasnym ciastem, żeby nie było :-)). A ostatnio zasmakowałą jej soczewica. Dostała do miseczki i mieliśmy ja na godzine z głowy :-D siedziała i sobie paluszkami wyjadała.
 
STO LAT dla kolejnych roczniaków!!!:-)

U mnie ostatnio są cyrki ze spaniem. Nie miałam dotąd problemów, Staś sam zasypiał w kilka sekund. A nagle z dnia na dzień - jakieś dzikie wrzaski. Jak tylko wychodzę z pokoju - ryk, a jak wracam - cieszy się i wygłupia. I tak 5 razy w nocy:-( Co 2 godziny zaczął się budzić na mleko i potem nie chce zasypiać, tylko wrzeszczy. Tak samo jest z drzemkami.
2 dni i 2 noce siedzieliśmy przy nim aż zaśnie, ale potem przestałam reagować i jest lepiej. Chwilę popłacze i zasypia. Tylko przed sąsiadami mi wstyd, bo nieraz mnie pytają co się u nas dzieje;-) Ale nie daję się zmanipulować małemu terroryście.

Witaminy D już dawno nie podaję, od lata. Ale Staś pije mleko modyfikowane, więc wtedy już nie trzeba podawać. Trzeba zapytać lekarza, to kwestia indywidualna, zależy od stopnia zarośnięcia ciemączka i od diety dziecka.

Rozpiszę nasz rozkład dnia i jadłospis:-) Nie jest on jakiś sztywny, staram się jak najbardziej urozmaicać i proponować nowe smaki. Ale cieszę się, że Staś wreszcie zrezygnował ze słoiczków i je moje potrawy.

8-9 - śniadanie: kanapka z masłem i wędliną lub serem czy twarogiem, do picia herbatka ziołowa, bo Staś nic innego nie toleruje lub czasami robię mu kakao na krowim mleku, bo już przechodzę na zwykłe mleko.

Później ma drzemkę i czasem śpi w domu, a nieraz w tym czasie wychodzę na spacer.

12 - tutaj daję mu rozmaite rzeczy, coś jakby drugie śniadanie - czasami owoce tarte lub w kawałkach, czasami jogurt czy jakąś parówkę, ale to rzadko, bo wg mnie to syf, ale raz na jakiś czas daję, bo lubi. Tutaj generalnie eksperymentuję, bo to jest taka godzina, że Staś ma humor i apetyt.

15 - obiad. Jeżeli nadaje się to, co akurat my mamy danego dnia, to dostaje np zupę, czy jakiś makaron z sosem albo ziemniaki z czymś tam rozgniecione.

A jak nie, to robię mu takie danie: gotuję różne warzywa z jakimś mięskiem. Warzywa kroję w kosteczkę, bo Staś woli kawałki. Potem z wywaru robię sos albo pomidorowy albo jogurtowy z jakąś zieleniną i ten sos miksuję z mięsem, bo Staś nie radzi sobie z włókienkami rozdrobnionymi tylko widelcem. Mieszam to i dodaję jeszcze jakiś drobny makaron lub ryż. Przyprawiam w miarę normalnie, bo jałowizny nie chce już jeść.
Zwyklę robie hurtowo i gotuję z słoikach, żeby mieć pod ręką jak nie będę miała czasu.

Później jest drzemka.

17-18 - kaszka.

19-20 - mleko z kleikiem (zwykle wypija tylko część) i potem kąpanie. Po kapieli dopija resztę mleka jeśli jeszcze chce i zasypia.

No i w nocy pije jeszcze mleko tak jak chce. Zwyjkle jeden raz, ale ostatnie dni tak jak pisałam - częściej.

Czyli posiłków ma niewiele, ale częściej nie chce jeść. Raczej więcej naraz, ale rzadziej. Staram się też trzymać zasady, że jedzenie jest w konkretnym miejscu, nie ma żadnego biegania z łyżeczką za dzieckiem. Czasem muszę go sadzać przed telewizorem albo uciekać się do różnych sztuczek, żeby usiedział, ale wolę go nauczyć, że je się przy stole, a nie na podłodze w trakcie zabawy.

Loginka - odnosząc się do twojego pytania jak przemycić warzywa, owoce itd. Znasz swoje dziecko najlepiej i wiesz co preferuje. Pokombinuj, ja bazuję na tym, co Staś na pewno lubi, a inne rzeczy dodaję w mniejszych ilościach. Czyli np owoce robię na bazie banana, a obiady głównie marchewka, sos pomidorowy i buraki, bo przepada za nimi. Poza tym zauważyłam, że lepiej idzie jedzenie "mokre", dlatego robię sosy, żeby łatwiej było przełknąć i wiele potraw robię na bazie mleka, bo Staś jest mleczny chłopak i jak jest dodatek jogurtu, mleka, czy śmietanki, to zje wszystko. I je chętniej, jak daję mu w trakcie dużo picia. Potrafi do każdego posiłku wypić 200 ml herbatki.
 
Camel - współczuję nocek! Może to ząbki męczą Stasia :confused:
Super, że mały szkrab przekonał się do Twoich obiadków :-) A napisz jak robisz te sosiki :confused: Ja w sumie nigdy nie robiłam, kiedyś chciałam taki jogurtowy zrobić, to znaczy jak dusiłam/gotowałam pulpety, to pod koniec chciałam zabielić jogurtem naturalnym a on mi się tak jakby ściął - bo takie cosik dziwne się porobiło :zawstydzona/y: jakiś antytalent jestem w tych sprawach :sorry2:
A Jak tam po szczepieniu? Wy już ile jesteście po nim? A może te "wybryki" Stasia to jakaś reakcja poszczepienna :confused: Ech, nie wiem :sorry2:
 
My też przyłączamy się do życzeń urodzinkowych Karolci,wszystkiego najsłodszego!!!!!!!!!!Dopiero teraz bo my po imprezie roczkowej i jakoś tak zeszło nawet nie było kiedy usiąść do komputera.O ile dobrze patrzę to mój szkrab z tego samego dnia tzn21 01.Imprezka się udała,mały zadowolony i ja też bo torcik mi wyszedł,wspaniały przepis na biszkopt znalazłam na necie,tzn.zwykły biszkopt tylko że potem rzuca się nim o podłogę,niezła zabawa i wychodzi naprawdę puszysty i wyrośnięty.Dziś byliśmy do szczepienia ale niestety okazało się że mały chory a nic po nim nie było widać.Trochę miał ciepłą główkę i apetyt nie ten co zawsze ale myśleliśmy że to ząbki a tu zapalenie wirusowe gardła,no cóż idziemy za tydzień.Co do jedzenia warzyw.Ja z tym nie miałam nigdy problemów bo mały uwielbia ale tak myślę że może warto spróbować mojej metody.Ja gotuję małemu marchew w słupki,różyczki brokułów i kalafiora,groszek i plastry cukini,potem kładę mu po troszkę na miseczkę tak żeby mógł sobie sam dziubać a jemu się to podoba bo kolorowe i fajne kształty a szczególnie groszek bo ucieka.Czasem dostanie sztućce takie dla dzieciaków i to też zabawa bo jak mu się uda w końcu coś wyłowić na widelczyk to tak się cieszy i zjada aż mu się uszy trzęsą.Z resztą jedzenia u nas też jest różnie.Raz słoiczek raz domowy obiadek a innego dnia same owoce i mleko bo nic innego nie tknie.Ostatnio nasz bąbel ma jazdę na kabanosy i winogrona no i jajo(nauczył się to mówić i stoi przed lodówką i jao,jao i trzeba dać).A co do sosów to ja małemu często robię do kurczaczka sosik z jabłka i suszonej śliwki jest słodziutki więc chętnie zjada i mięsko i sosik.Dziś w menu rybka z ryżem i szpinakiem mniam mam nadzieję że zje przy tym gardziołku bolącym:(
 
mamjakty przepis łatwiutki,na wywarze z kurczaczka(my dajemy filecika)dodajesz drobno posiekane jabłko i ze3śliwki suszone do tego trochę koperku lub natki z pietruszki trochę soli,ja dodaję jeszcze szczyptę czosnku granulowanego bo mały lubi i troszkę vegety ale to nie każda mama preferuje.Pogotuj do miękości a potem rozgnieć lub rozmiksuj na papkę i zagęść lekko mąką z wodą i gotowe,szybko i smacznie:)jak lubicie to daj śmietanki,smacznego!!1
 
reklama
Do góry