Ja zamówiłam sanki na roczek. Staś zwykle na spacerach nie śpi, tylko jest bardzo pobudzony i ciekawy, więc w sankach tym bardziej mu się podoba. On ma stałe pory spania i ja sobie to tak ustawiam, żeby spał w domu, bo wtedy mam trochę czasu, żeby coś zrobić. A wychodzę jak jest aktywny i w dobrym humorze, bo wtedy łatwo daje się ubrać i jest zaintesresowany wszystkim naokoło.
Wg kalendarza szczepień teraz jest kolej na odrę, świnkę i różyczkę. Ta szczepionka jest bezpłatna. Nie mam pewności, ale coś mi się wczoraj obiło o uszy, że chyba jest też jakaś inna opcja płatna, bo jedna z babek była ze swoją szczepionką. Jak wiadomo, szczepienia wzbudzają wiele kontrowersji, tylko błagam, nie zaczynajmy dyskusji na ten temat, bo zawsze kłótnia z tego wynika - jest wiele takich wątków;-)
Na ospę też szczepiłam wczoraj. U mnie ta szczepionka kosztuje 170 zł, jest jednorazowa i z badań wynika, że daje odporność na 10 lat. Czy dłużej, tego nie wiadomo, bo za krótko jest dostępna.
Czyli Staś jednak tak bardzo nie odstaje wagą;-) Może akurat takie pulchne dzieci na moim osiedlu mieszkają:-) Po 12-13 kg
Ja też sobie tym nie zawracam głowy, bo wszystko jest w porządku, pewnie taka uroda. Ale różnica ogromna!
Smoczka już zabrałam i nie było żadnej afery.
A pozwalacie maluchom rysować? Bo Staś sam dorwał długopis, potrafi go włączyć i bardzo mu się to spodobało. Cały się pogryzdał, a rano włazi do łóżka i nas rysuje:-) Wczoraj kupiłam mu kredki, dałam zeszyt i na pół dnia miałam go z głowy. Siada sobie w fotelu i bazgrze.
Z jedzeniem u mnie też jest tak, że Staś chce wszystko to co my. Obiadki dla dzieci już są be. Teraz je głównie kanapki, bo to mu najbardziej smakuje, zwłaszcza, że sam już ładnie zajada kosteczki. A poza tym daję mu z talerza wszystkiego próbować i co mu podejdzie, to zje. Jak coś bardzo lubi, to klepie się po brzuchu, bo go nauczyłam robić "jakie dobre".
Ostatnio szczególnie fascynuje go "dawanie". Tzn muszę go prosić zeby dał jakiś przedmiot i on się cieszy:-) I nawet wiele nazw rozumie, nie tylko to, co ma w ręce, ale daje to, o co go poproszę. Rozumie też "zejdź" np z łożka.
Nakładanie kółek nie bardzo go interesuje, ale za to wrzuca wszystko do pudełek i wieczorem "pomaga" sprzątać klocki.