reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Postęp w rozwoju u dzieci urodzonych w styczniu 2009

Karolinka ma wielgachny kojec - więc rozumiem dlaczego nie protestuje jak ją tam wkładacie ;-):-) no i brawo za nowe osiągnięcie :-D
Wiktorek świetnie wygląda z tym laptopem pod stołem ;-) tak zawadiacko :-)
Ola kąpana jest nadal w wanience, ale tylko dlatego, że na naszym pietrze mamy prysznic z płytkim brodzikiem :-( jakbyśmy mieli wannę to tez od dawna byłaby w niej kąpana :tak: Ola tez bardzo lubi pluskać się w wodzie, chociaż jak nalewamy wodę do wanienki to trochę boi sie odgłosu prysznica :sorry2:
Staś zaczepiście wygląda - w tej pozycji śpiocha na siedząco :-D mamy taką samą pościel :-) w ogóle to wcale na takiego chudzielca nie wygląda ;-) ma oponeczki na ramionach :-)
u nas chyba ja bardziej pozwalam na więcej Oli i nie stresuję się aż tak bardzo, że może sobie coś zrobić :tak: mój mąż non stop mi gada czy nie za zimno jej jest, czy nie za duży kawałek wzięła sobie do buzi itp itd ;-)
 
reklama
Ja może na początku się stresowałam, ale teraz to właściwie nie ma dnia bez jakiegoś wypadku;-) I jakoś Staś żyje i ma się dobrze:-) On jest jakoś zadziwiająco ostrożny i rzadko kiedy się uderzy czy coś w tym rodzaju.
Natomiast wszystko co znajdzie - zjada. I to jest u mnie największe zagrożenie, bo zbiera wszelkie paprochy, nitki, no zawsze coś się znajdzie na podłodze. Że karmę dla kotów zjadł to już pisałam, ale ostatnio dorwał też żwirek z kuwety, na szczęście nie był to taki zbrylający. Kupę kocią już też raz dorwał, bo nie zdążyłam sprzątnąć, na szczęście nie próbował jej zjeść;-)
 
Mamjakty - dziękujemy :-D

Camel - Karola też wszystko z podłogi zbiera i zjada, na szczęście nie mamy kota :-D mamy za to koszatniczkę, do której Karolka ciągle chodzi i która swoje kupska wyrzuca poza klatkę :eek: wydaje mi się, że tych "cukierków" jeszcze Karolcia nie spróbowała, ale to pewnie kwestia czasu :sorry2:
ja też jestem zdania, że dziecko lepiej się rozwija, jak uczy się na swoich błędach ;-) Karola ciągle uparcie wchodzi pod ławę, albo pod fotel, które mają nisko belki... na początku szła jak w dym i nie raz się uderzyła w główkę, ale z biegiem czasu nauczyła się tak zniżać główkę, żeby przejść bez obijania sie :-D co prawda jak staje przy meblach, to ją jeszcze asekuruję, ale tylko w ten sposób, że jestem blisko i w razie czego ja chwytam :blink:

jutro wyjeżdżamy do Wawy na roczek mojej chrześnicy, czeka nas długa podróż i jestem ciekawa jak Karola ją zniesie... ostatnio jechaliśmy tak daleko latem i wtedy potrafiła usiedzieć na dupsku - teraz jest z tym znacznie gorzej :sorry: właśnie przed chwilą się pakowałam i stwierdzam, że tyle samo się pakowałam jak jechałam na trzy tygodnie nad morze :szok: a jadę na trzy dni :eek:
miłego weekendu życzę :-D
 
Ja kąpię w wanience, bo też mam prysznic. Czekam aż mu się ona znudzi i zacznie z niej wyłazić :-) wtedy będę kąpać w brodziku (głebokość podobna do wanienki)a wanienka jest dość spora i Wiki ma w niej dużo miejsca więc nie narzeka.
mamjakty mój Wiki jak tylko usłyszy, że leje się wodę do jego wanienki od razu jest w łazience i stoi przy brodziku i łapkę wkłada do wanienki ;-) hehe śmiejemy się, że sprawdza wodę czy już jest ok :-D
Nie no Staś wygląda super :-) moje dziecko ma problemy z zasypianiem... uśnie albo w wózku albo u mnie na rękach. W łóżeczku czasami mi się uda ale to jest też często walka, bo cały czas mi wstaje.
Camel u mnie Wiktor też jest ostrożny. Rzadko kiedy w coś uderzy a jak sobie ostatnio przyciął paluszki o szafkę, to rzadziej i ostrożniej do niej podchodzi. A ostatnio mój synek dorwał mydło i schrupał smacznie kawałeczek :baffled: Jak go kąpie to mu je daje a on się wkurza, bo nie może go złapać bo wyślizguje mu się z rąk :baffled::happy2:
U nas też kilka dni temu przebiła się górna jedynka i drugą kreseczkę na górze też już widać :tak:
Nie mogłam się powstrzymać i wklejam jeszcze jedną fotkę z dzisiejszej kąpieli :-)
 

Załączniki

  • P1070335.jpg
    P1070335.jpg
    15 KB · Wyświetleń: 50
Ja nie mam większych problemów z zasypianiem. Jak Staś trze oczy, to wystarczy, że go położę i zaraz śpi. Zwykle też jak jest śpiący to przychodzi do mnie i wspina się na ręce, żeby go zanieść do łóżeczka.
A ostatnio jak zbliżała się pora jego drzemki porannej, a jeszcze nie pościeliłam naszego łóżka to sam się tam położył i zasnął:-)

Poza tym ciągle "tańczy". Podchodzi do wieży, staje przy stoliku i się giba...
 
A u nas dziś sukces. Jasio zasną samodzielnie :happy2::happy2: Bez noszenia na rękach czy leżenia na moim brzuchu. Po prostu usnął :-D:-D Jestem w szoku bo od jakiegoś czasu nie zasypia inaczej niż na rękach czy moim brzuchu. A dziś taka niespodzianka. Szkoda tylko że nie w swoim łóżeczku tylko u nas na lóżku. Jak go wkładam śpiącego do łóżeczka to od razu odechciewa mu się spać.


U nas Jasio też tańczy ale tylko jak słyszy piosenkę z "BrzydUli" :-D Fajnie to wygląda. Stoi przy łóżku i giba się we wszystkie strony :-D

A i no najważniejsze. Przestał przebywać wyłącznie na rękach. Trochę popłakał ale ja nie dałam się zaszantarzować i nie wzięłam go na ręce. Najgorszy cyrk zrobił mi wczoraj. Został zteściami na kilka godzin i jak wróciłam to nie poznałam swojego dziecka :szok::szok: Jak posadziłam go na krzesełku do karmienia to tak się rozwiszczał że jakim prawem go sadzam. Później dowiedziałam się jaka była tego przyczyna. Dziadek z babcią prawie ciągle go na rękach nosili :szok: Ale dziś już dobrze jest i ładnie się bawi bez noszenia na rękach :tak:
 
Ostatnia edycja:
Camel- Zazdroszczę Ci, że Twój mały tak fajnie sam zasypia. Na początku też tak miałam, wystarczyło położyć małą do łóżeczka i już spała, ale odkąd zaczęła się więcej ruszać to nie zaśnie inaczej niż na rękach lub przy butelce i nie mam pojęcia jak ją od tego odzwyczaić :-(

U nas również pojawiły się ząbki na górze, dwa na raz :-) i na szczęście tym razem wyżynanie się przebiegło bez boleśnie, bo w ogóle nie budziła się w nocy z płaczem tak jak wcześniej.. Za to mała odkąd wyszły jej ząbki to zgrzyta nimi i to dosyć mocno :-D mam nadzieje, że niedługo jej to przejdzie ;-)
 
Ostatnio też jest troszkę trudniej, bo Staś walczy ze snem, siada, wstaje itd. Ale wtedy kładę go, przykrywam i przytrzymuję kołdrę, aby nie mógł się ruszyć i śpiewam mu coś monotonnego. Od razu się uspokaja i nim dojdę do końca już śpi.

Większy problem mam natomiast z jedzeniem - nie wiem o co chodzi z tymi słoiczkami?? No nic mojego nie mogę mu dać. Nawet jak przygotuję identycznie jak słoiczkowe. Zje 2 łyżeczki i już chce uciekać. Więc myślę sobie - może nie jest głodny. Ale jak wyciągam słoiczek od razu się cieszy i buzię otwiera.
Nie jest to może wielki kłopot, ważne że w ogóle ma apetyt, ale chciałabym żeby już jadł normalne jedzenie.

A co ciekawe, jak sama jem cokolwiek, to przychodzi, staje przy mnie i buzię otwiera. I wtedy wszystko zje - jabłko w kawałkach, wędlinę z kanapki. No to myślę - super, smakuje mu, przygotowuję oddzielnie dla niego, sadzam w krzesłku - koniec, nie chce. Oszaleć można!

A ostatnio Staś wszedł z spółkę z kotami - on otwiera szafy z ciuchami, a koty wywalają rzeczy i idą spać na półkach...
 
U mnie jest zupełnie na odwrót, Amelka w ogóle nie chce jeść obiadków ze słoiczka i muszę jej cały czas coś gotować, co też jest męczące, bo wolałabym czasem dać jej po prostu gotowy obiadek :-(
 
reklama
my ostatnio Olę oszukujemy - jeśli o jedzonko chodzi - bo Ola słoiczkowego nie bardzo zje, jadła ładnie moje obiadki, ale ostatnio znów jakiś bunt jest - jak widzi, że coś daję z jej kubeczka to zamyka usta, ale tak jak Camel pisze, jak jem ja albo ktokolwiek inny to strasznie zainteresowana jest i wszystko by zjadła - najchętniej jak coś z ręki dostaje, ale łyżeczka też zje - byleby nie było to z jej kubeczka, więc niby dajemy jej jej jedzonko tylko tak żeby widziała, że nakładamy z naszych talerzy :sorry: i zawsze coś tam zje :eek: więc ja nie wiem o co jej chodzi :confused2:
Camel - może spróbuj podawac jedzonko ze słoiczka - zrobione przez siebie - ciekawe jak zareaguje Staś :sorry:
no i zauważyłam, że Ola nie lubi jeść sama, jak widzi, że ktoś je to i ona chętniej zje :tak:
 
Do góry