Natura wie co robi. Ja za tydzień jadę nad morzeZrelaksować się i zacząć w czerwcu nowe starania
Relaks najważniejszy. Jak przestaniesz myśleć tylko o dziecku uda Ci się


Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Natura wie co robi. Ja za tydzień jadę nad morzeZrelaksować się i zacząć w czerwcu nowe starania
GratulujęMam nadzieję, że tym razem wszystko będzie przebiegać u Ciebie dobrze.
Wydaje mi się, że jeszcze nie wszystko do mnie dotarło.
I czuję się tak strasznie znieczulona na wszystko. Jak taki robot bez uczuć
Kochana, a co dostałaś z farmakologii ?
Tez tak miałam w 1 ciąży, trzy cykle po raz trzeci dałam spokój- nawet zapomniałam o testach tydzień po.Relaks najważniejszy. Jak przestaniesz myśleć tylko o dziecku uda Ci sięu mnie tak było. Jak wyluzowałam, powiedziałam będzie co ma być, okazało się, że jestem w ciąży
![]()
Puste jajo rzadko się powtarza. Co masz na myśli, pisząc "konflikt krwi"? Czy masz rh minus a partner plus? Czy jakiś lekarz z Tobą na ten temat rozmawiał? Bo trochę to brzmi jakbyś szukała wytłumaczenia a jednoczesnie to wytłumaczenie nakręca spiralę strachu. Pójdź z wynikami histopatologii do lekarza, spytaj, czy możesz się już starać o kolejne dziecko, porozmawiaj o witaminach, które powinnaś brać przed zajściem w ciążę, może też Twój partner powinien coś zmienić, żeby zadbać o jakość plemników. Też poroniłam pierwsza ciążę w podobnych okolicznościach jak Ty, a teraz mam dzieci.Hej wszystkim, jestem tu nowa ale stwierdziłam że warto się tu zjawić może chociaż to mi pomoże się inaczej nastawić do tego co się stało, zaszłam w planowaną ciążę świeżo po 18-tce, wszystko było super itp aż do momentu pierwszego usg, na którym jedynie co zobaczyłam to puste jajo, uspokajała mnie że czasem się tak zdarza że nie widać zarodka byłam wtedy w około 8 tygodniu, i miałam przyjść za dwa tygodnie, i tak też zrobiłam, gdy bylam w 10 tyg. okazało się że jajo się pomniejszyło a zarodka wciąż nie widać, pojechałam się upewnić u innego ginekologa bo pani ginekolog u której byłam powiedziała mi tylko że zacznę krwawić i tyle, od innego ginekologa dostałam odrazu skierowanie do szpitala na kolejny dzień, dokładnie 24 grudnia trafiłam na oddział, gdzie dostałam tabletki poronne które nic nie dały przez 5 godzin męczenia... po kolejnych paru godzinach wzięli mnie na zabieg łyżeczkowania.. więc były "super" święta w miedzy czasie okazało sie że najprawdopodobniej byl to konflikt krwi, piszę to dokładnie 24 lutego, i dopiero dziś zebrałam w sobie jakąkolwiek siłę psychiczną żeby odebrać wyniki badania histopatologocznego. Może mnie to trochę uspokoi i da mi ulgi psychicznej ale nie wiem ... od czasu poronienia co parę dni śni mi się że to miała być córka i mi ją zabierają, nie jestem w stanie się z tym pogodzić... I mimo że chcę mieć bobaska to się boję że znów to się stanie. A cieszę się że poszłam do innej pani ginekolog bo nie chciałabym przechodzić przez ten ból fizyczny jak i psychiczny w domu, jak sobie to wszystko poukładać w głowie?..
Nie mam dokładnych informacji dlaczego to się stało, ale w szpitalu powiedzieli że to najprawdopodobniej konflikt serologiczny, i moje ciało chciało się "pozbyć" zarodka (mam krew A RhD-) dostałam dziś wyniki badania histopatologocznego ale będę się kontaktowała z ginekologiem aby zobaczył ten wynik co i jak i zobaczymy co mi powiePuste jajo rzadko się powtarza. Co masz na myśli, pisząc "konflikt krwi"? Czy masz rh minus a partner plus? Czy jakiś lekarz z Tobą na ten temat rozmawiał? Bo trochę to brzmi jakbyś szukała wytłumaczenia a jednoczesnie to wytłumaczenie nakręca spiralę strachu. Pójdź z wynikami histopatologii do lekarza, spytaj, czy możesz się już starać o kolejne dziecko, porozmawiaj o witaminach, które powinnaś brać przed zajściem w ciążę, może też Twój partner powinien coś zmienić, żeby zadbać o jakość plemników. Też poroniłam pierwsza ciążę w podobnych okolicznościach jak Ty, a teraz mam dzieci.
Moim zdaniem, ten ktoś w szpitalu był nieprofesjonalny. Albo powiedział Ci głupotę, albo nie przekazał jasno informacji o diagnozie. Najprawdopodobniej w takich przypadkach przyczyną jest to, że dochodzi do złego podziału komórek na samym początku w procesie zapłodnienia ( tzw. pech). Poza tym, powinien Ci lekarz wyjaśnić, czy to było puste jajo, czy zatrzymanie rozwoju wczesnej ciąży, czy był zarodek, czy nie. Myślę, że potrzebujesz rozmowy z mądrym ginekologiem, bo jesteś w trudnym momencie, w którym głupie komentarze, straszenie i wymyślanie potencjalnych chorób, może Cię wpędzić w jeszcze gorsza rozsypkę. A jak Twój partner reaguje na tę sytuację?Nie mam dokładnych informacji dlaczego to się stało, ale w szpitalu powiedzieli że to najprawdopodobniej konflikt serologiczny, i moje ciało chciało się "pozbyć" zarodka (mam krew A RhD-) dostałam dziś wyniki badania histopatologocznego ale będę się kontaktowała z ginekologiem aby zobaczył ten wynik co i jak i zobaczymy co mi powie
Konflikt serologiczny tak nie działa. Zarodka nie było widać, więc nawet nie było źródła takiego konfliktu. Muszą wymieszać się krew matki z krwią płodu i wytworzyć się przeciwciała. Dziecko musi mieć Rh+ przy minusie matki. W pierwszej ciąży praktycznie do tego nie dochodzi, ale w 30+ tygodniu ciąży i po porodzie podaje się immunoglobulinę, która zapobiega konfliktowi w kolejnej ciąży. W trakcie bada się odczyn Coombsa - czyli właśnie ewentualne przeciwciała matki. Takie badanie wykonuje się dopiero w okolicach pierwszych badań prenatalnych.Nie mam dokładnych informacji dlaczego to się stało, ale w szpitalu powiedzieli że to najprawdopodobniej konflikt serologiczny, i moje ciało chciało się "pozbyć" zarodka (mam krew A RhD-) dostałam dziś wyniki badania histopatologocznego ale będę się kontaktowała z ginekologiem aby zobaczył ten wynik co i jak i zobaczymy co mi powie