reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Dziewczyny czytałam że dużo smutnych rzeczy tu sie dzieje ostatnio. Bardzo wszystkim współczuję. @basiawol Ty brałaś accofil w tej ciąży? A może faktycznie clexane za male dawki. Ja bralam 100mg na dobę w ciąży z Synem. Myślę że warto spróbować z większą dawka heparyny A najlepiej tak jak ja 2xdobe. Ja rano bralam 60 a na noc 40mg i acard 150mg.
3mam kciuki za wszystkie... Żeby wam się udało:*
A kto Tobie tak zlecił???
 
reklama
A kto Tobie tak zlecił???
Mój wujek xD kardiolog, on prowadzi kobiety w ciąży które są po stratach z powodu krzepluwosci, gestozy i nadciśnienia.
I przepraszam że 25 sierpnia nie odpisałam...nie widziałam zw do mnie pisałaś. Bardzo mi przykro ze tak to się u Ciebie skończyło :( U mnie faktycznie taka sytuacja była 3 razy.... jakoś nie umiem szukać serduszka. 3xprobowalam i nigdy nie znalazłam i za każdym razem pobyt na ip.
 
Mój wujek xD kardiolog, on prowadzi kobiety w ciąży które są po stratach z powodu krzepluwosci, gestozy i nadciśnienia.
I przepraszam że 25 sierpnia nie odpisałam...nie widziałam zw do mnie pisałaś. Bardzo mi przykro ze tak to się u Ciebie skończyło :( U mnie faktycznie taka sytuacja była 3 razy.... jakoś nie umiem szukać serduszka. 3xprobowalam i nigdy nie znalazłam i za każdym razem pobyt na ip.
Teraz chce już do Maliny ale narazie czekam na badania no i byłam u psychologa
 
Jestem po usg, podobno wypadlo wszystko wczoraj. Te tabletki mialam 2, bolalo przy lekkim okresie, lekkie skurcze obudzily mnie moze 2 razy w nocy. Dzis mnie juz prawie nic nie boli. Ale slysze jak sie waza moje losy... mam wrazenie, ze myla pacjentki. Teraz tylko czekam, az bede wiedziala, ze moge isc do domu. Najgorsza jest ta znieczulica, ja nawet nie oczekuje, ze ktos mnie bedzie tutaj glaskal po glowie, ale placimy skladki na nfz, wiec mam prawo do szpitala i do karetki... nie wspominajac o slownictwie i plotkach- caly oddzial wie, ze poronilam i ze wezwalam karetke. To kobiety sie tutaj tak zachowuja, a mezczyzni lekarze- klasa, tylko uspokajaja te krzyczace przekupki...
Modle sie, zeby nie bylo nastepnego razu, ale jak juz mialby byc, to w domu, wiem juz na co sie szykowac...
Ja też jechałam karetka do szpitala!!!! Bylam w 12 tc i niespodziewanie dostałam krwotoku, nie wiedziałam co robić więc zadzwoniłam. Kilka dni wczesniej byłam na usg i było wszystko okay, dlatego spanikowałam. Karetka okay, oczywiście bez sygnału w najgorszych korkach. Mój partner doleciał szybciej autem. w szpitalu zbagatelizowali, ale wcale mnie to nie dziwi. Mają to na codzień.
Jesli nie chcesz zabiegu to się nie zgadzaj. Za tydzień po krwawieniu idź do ginekologa, żeby zobaczył czy wszystko się oczyściło. Jeśli nie, zawsze może cię wysłać na zabieg... Do innego szpitala.

EDIT : druga ciążę poroniłam w domu. Przy serialach i z ibupromem, smutno, ale bez stresu, i tej całej traumy [emoji17]
Od razu dogadałam się z moim lekarzem, że jak co to tak zrobimy.
 
Polecam Profesora z całego serca :) dzięki niemu mam Wikula :) to bez dwóch zdań jego zasługa. Żałuję tylko że tak późno do niego trafiliśmy.
Ja mam 26 listopada wizytę teraz skupiam się na sobie żeby do tego czasu się ogarnąć i jak mówi psycholog przeżyć stratę i żałobę bo bez tego dalej nie pojde
 
Ja też jechałam karetka do szpitala!!!! Bylam w 12 tc i niespodziewanie dostałam krwotoku, nie wiedziałam co robić więc zadzwoniłam. Kilka dni wczesniej byłam na usg i było wszystko okay, dlatego spanikowałam. Karetka okay, oczywiście bez sygnału w najgorszych korkach. Mój partner doleciał szybciej autem. w szpitalu zbagatelizowali, ale wcale mnie to nie dziwi. Mają to na codzień.
Jesli nie chcesz zabiegu to się nie zgadzaj. Za tydzień po krwawieniu idź do ginekologa, żeby zobaczył czy wszystko się oczyściło. Jeśli nie, zawsze może cię wysłać na zabieg... Do innego szpitala.

EDIT : druga ciążę poroniłam w domu. Przy serialach i z ibupromem, smutno, ale bez stresu, i tej całej traumy [emoji17]
Od razu dogadałam się z moim lekarzem, że jak co to tak zrobimy.

Już w domu, dzięki Bogu. Poronienie kompletne. Pomimo tyłozgięcia (no i rzeźniczka poszła do domu, więc miałam podwójne szczęście, że nie napierała dalej).

Nigdy więcej szpitali w takiej sytuacji.
Dziekuje Wam wszystkim za wsparcie! :*
 
Już w domu, dzięki Bogu. Poronienie kompletne. Pomimo tyłozgięcia (no i rzeźniczka poszła do domu, więc miałam podwójne szczęście, że nie napierała dalej).

Nigdy więcej szpitali w takiej sytuacji.
Dziekuje Wam wszystkim za wsparcie! :*
To kłamstwo, że z tylozgieciem się nie oczyscisz mam dość mocne tyłozgięcie, dużo kobiet je ma. Po prostu zabieg jest dla nich wygodniejszy i więcej za niego placa
Odpocznij w domu i spróbuj przeżyć stratę.
Niestety traumy poronne często wzmacniane są przez pobyt w szpitalu i podejście personelu
 
Już w domu, dzięki Bogu. Poronienie kompletne. Pomimo tyłozgięcia (no i rzeźniczka poszła do domu, więc miałam podwójne szczęście, że nie napierała dalej).

Nigdy więcej szpitali w takiej sytuacji.
Dziekuje Wam wszystkim za wsparcie! :*
Życzę Ci po prostu nigdy więcej ronienia.
 
reklama
Cześć dziewczyny. Pozwólcie ze się rozgoszcze [emoji3526] Krótko o mnie. Mam 29 lat, o dziecko staramy się ponad rok. Po 4 miesiącach udało się jednak poronilam w 8tc, słaby przyrost bety. Przed cyklem w którym się udało zapisalam się do lekarza od niepłodności, wizyta dopiero na grudzień i coś mnie tknęło żeby jej nie odwoływać, no i nie odwołałam. 2 tygodnie po poronieniu miałam wizytę, lekarz zlecił sporo badań, stwierdził że u mnie problemem jest immunologia, choruje na niedoczynność tarczycy, pcos, hiperprolaktynemie czynnościowa i chyba IO - chyba ponieważ co lekarz to inne opinie. Zwlekałam z wykonaniem badań bo głupia łudziłam się że skoro się udało to się znów uda, ale niestety. Zapisalam się na badania jednak wizyta dopiero 29.10 [emoji29] I tak was podczytuje jakiś czas [emoji6]

Miało być krótko ale troszkę się rozpisałam, wybaczcie [emoji6]
 
Do góry