reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

#132
Kochane te co wierzą (jak ja) i te co mają inne pozytywne fluidy proszę o ogrom dobrych myśli. Mamy bardzo trudna sytuacje rodzinną. Mąż mojej siostry (46l) i bardzo bliska mi osoba ma zdiagnozowanego raka dość mocno złośliwego. Jutro wioze go do szpitala :(
Najbardziej bolesne jest to że guza zgłaszał już z 1.5 roku temu i każdy lekarz to olal A był co najmniej u 3 :( matko jak trzeba zawsze walczyć o swoje... w każdym razie wierzę głęboko że dobro wraca i w nasza siłę w tych ogromnie trudnych dla nich chwilach :(
 
reklama
#132
Kochane te co wierzą (jak ja) i te co mają inne pozytywne fluidy proszę o ogrom dobrych myśli. Mamy bardzo trudna sytuacje rodzinną. Mąż mojej siostry (46l) i bardzo bliska mi osoba ma zdiagnozowanego raka dość mocno złośliwego. Jutro wioze go do szpitala :(
Najbardziej bolesne jest to że guza zgłaszał już z 1.5 roku temu i każdy lekarz to olal A był co najmniej u 3 :( matko jak trzeba zawsze walczyć o swoje... w każdym razie wierzę głęboko że dobro wraca i w nasza siłę w tych ogromnie trudnych dla nich chwilach :(

Kochana strasznie mi przykro :( wiem co oznacza kiedy ktoś bliski staje w obliczu takiej diagnozy :( Wiem jaki to strach dla rodziny :(. Nawet jeśli jest złośliwy - póki są opcje leczenia to i tak jest coś. Luczy się kazdy miesiąc i każdy rok, a medycyna wcuaz idzie do przodu. I trzeba na maxa wykorzystywać tez na wszelki wypadek każdą chwilę. Ale póki nie ma 100% potwierdzenia i histopatu trzymam kciuki, żeby to nie była taka droga.
 
@nafoczka
Bardzo mi przykro :( :( Okropne, że ludzi trafiają takie diagnozy :( Bardzo mocno trzymam kciuki i mam nadzieję, że mąż Twojej siostry nie da łatwo za wygraną i wszystko się ułoży :* :*
 
#132
Kochane te co wierzą (jak ja) i te co mają inne pozytywne fluidy proszę o ogrom dobrych myśli. Mamy bardzo trudna sytuacje rodzinną. Mąż mojej siostry (46l) i bardzo bliska mi osoba ma zdiagnozowanego raka dość mocno złośliwego. Jutro wioze go do szpitala :(
Najbardziej bolesne jest to że guza zgłaszał już z 1.5 roku temu i każdy lekarz to olal A był co najmniej u 3 :( matko jak trzeba zawsze walczyć o swoje... w każdym razie wierzę głęboko że dobro wraca i w nasza siłę w tych ogromnie trudnych dla nich chwilach :(
Modlitwa zapewniona. :**
 
#132
Kochane te co wierzą (jak ja) i te co mają inne pozytywne fluidy proszę o ogrom dobrych myśli. Mamy bardzo trudna sytuacje rodzinną. Mąż mojej siostry (46l) i bardzo bliska mi osoba ma zdiagnozowanego raka dość mocno złośliwego. Jutro wioze go do szpitala :(
Najbardziej bolesne jest to że guza zgłaszał już z 1.5 roku temu i każdy lekarz to olal A był co najmniej u 3 :( matko jak trzeba zawsze walczyć o swoje... w każdym razie wierzę głęboko że dobro wraca i w nasza siłę w tych ogromnie trudnych dla nich chwilach :(
Ja w 2011 roku miałam wyciętego pieprzyka, okazało się że jest to czerniak złośliwi. Niemniej do tej pory nie pojawiły się żadne przerzuty. Bardzo Wam współczuje. Wiem jaki to dramat dla rodziny, zwłaszcza tej najbliższej. Pamiętem te nieprzespane, przepłakane noce. Obiecałam wtedy mężowi że postaram się dożyć 40 lat. Na szczęście te przeżycia są za nami. Każdy nowotwór to walka z czasem, trzeba jak najszybciej wyciąć to dziadowstwo. Ja wycinanke miałam u prof. Maciejewskiego (tego od przeszczepu głowy, może kojarzysz z telewizji). Przyjmuje prywatnie w czwartki w Katowicach w szpitalu Tom Med. i robi zabiegi. Mogę jeszcze polecić jedzenie migdałów gorzkich mają dużo amigdaliny. Będę trzymać kciuki za powodzenie oprecji i powrót do zdrowia.
 
Witaj jestem pełna wiary, ze szczepienia pomogą i zaprowadza Was do upragnionego celu czyli dziecka.

Szczepienia w Łódzi miałam co 2 tygodnie 2 później po 3 tygodniach sprawdzenie mrl. Na mnie ani szczepionki od męża ani mąż+dawca nie działały i mrl caly czas 0 dopiero 3 seria szczepień od dawcy (czyli pullowane) zadziałały moj mrl wyniósł 47% i dostaliśmy zielone swiatło na starania. W czasie ciąży brałam encorton 15mg , witaminy metylowe, heparyne 0,6, acard 75 mój mąż brał steryd medrol 10 mg w czasie moich dniu owu bo miał przeciwciała / przeciw plemnikowe w spermie( badaliście je) . Urodziłam zdrową córkę 2017 roku w listopadzie. Ja przed ciążą w 2017 roku nigdy nie zaszłam naturalnie w ciąże miałam 2 inseminacje 2 ciąże były ale stracone.

Co do dawców od szczepień pullowanych nie Ty nie szukasz dawców je ma przychodnia to przebadani ludzie przynajmniej tak mnie zapewniano. Co do szkodliwości szczepień tu doc Paśnik kiedys powiedział nie wiem czy jednej czy kilku dziewczyną , ze szczepienia moga powodować odrzuty przeszczepów i problem z przetaczaniem krwi później z przetaczaniem zaprzeczył bo jednej dziewczynie bylo to potrzebne po porodzie. Teraz jednej również napisał , że szczepienia nie wpływają ani na przszczep ani na przetaczanie krwi. Jeszcze jakiś lekarz ze Śląska ( zapominałam nazwisk) mówił o konsekwencjach szczepień negatywnych ale to moze @burczuś niech napisze. Ja osobiście pytalam prof Malinowskiego on zaprzeczył , ze szczepienia nie maja wpływu nie mam powodów by mu nie wierzyć . Zresztą ja uwierzyłabym wtedy gdyby ktoś mi dał literaturę podpartą swoimi słowami. Oczywiście to jest moje zdanie każdy może miec odmienne. Teraz z w styczniu znów sie szczepiłam w kwietniu znow zaszłam w ciąże czekamy czy tym razem nam sie również poszczęści.
Życzę Ci powodzenia pisz jak bedziesz miała jakieś pytania
Bardzo dziękuje za wyczerpującą odpowiedź. Masz ogromną widzę..
 
Kochana strasznie mi przykro :( wiem co oznacza kiedy ktoś bliski staje w obliczu takiej diagnozy :( Wiem jaki to strach dla rodziny :(. Nawet jeśli jest złośliwy - póki są opcje leczenia to i tak jest coś. Luczy się kazdy miesiąc i każdy rok, a medycyna wcuaz idzie do przodu. I trzeba na maxa wykorzystywać tez na wszelki wypadek każdą chwilę. Ale póki nie ma 100% potwierdzenia i histopatu trzymam kciuki, żeby to nie była taka droga.
@nafoczka
Bardzo mi przykro :( :( Okropne, że ludzi trafiają takie diagnozy :( Bardzo mocno trzymam kciuki i mam nadzieję, że mąż Twojej siostry nie da łatwo za wygraną i wszystko się ułoży :* :*
@nafoczka kochana, mam nadzieję że jednak nie okaże się to takie złe i że będzie jakaś opcja leczenia.. Trzymam mocno za was kciuki :*
Modlitwa zapewniona. :**
@nafoczka dużo siły dla Ciebie i Twojej rodziny. Bardzo mi przykro i mam nadzieję że jednak nie będzie tak źle.
Ja w 2011 roku miałam wyciętego pieprzyka, okazało się że jest to czerniak złośliwi. Niemniej do tej pory nie pojawiły się żadne przerzuty. Bardzo Wam współczuje. Wiem jaki to dramat dla rodziny, zwłaszcza tej najbliższej. Pamiętem te nieprzespane, przepłakane noce. Obiecałam wtedy mężowi że postaram się dożyć 40 lat. Na szczęście te przeżycia są za nami. Każdy nowotwór to walka z czasem, trzeba jak najszybciej wyciąć to dziadowstwo. Ja wycinanke miałam u prof. Maciejewskiego (tego od przeszczepu głowy, może kojarzysz z telewizji). Przyjmuje prywatnie w czwartki w Katowicach w szpitalu Tom Med. i robi zabiegi. Mogę jeszcze polecić jedzenie migdałów gorzkich mają dużo amigdaliny. Będę trzymać kciuki za powodzenie oprecji i powrót do zdrowia.
Dziękuję wam za każde dobre słowo i wiarę.. kiedyś to już przechodziłam 20 lat temu gdy okazało się że tato ma glejaka- gorzej chyba być nie mogło bo do tej pory glejak jest nieuleczalny... nasza mama z którą siostra mieszka w nerwach, siostra w łzach, a szwagier coz nie ma odważnych w takich chwilach. Ja tylko wtulona w męża dziękuję w głębi duszy za to co mam choć też były zdrowotnie bardzo trudne chwile (może pamietacie) jest mi cholernie smutno A jeszcze bardziej jestem zła na naszą służbę zdrowia... Ale z tym murem pewnie każda z was się spotkała... dziękuję wam i proszę o wsparcie ♡
 
reklama
@Porzeczka1234 bardzo dziękuje za odpowiedz będę się starać dodzwonić ja właściwie to nie wiem już do jakiego lekarza iść bo dr Paśnik rozłożył rece w klinice magnucy doradzają szczepionki mam wizytę teraz w poniedziałek u pani doktor Janosz zobaczymy co ona powie na moja teczkę badań dzownilam tez do kliniki gdzie przyjmuje doktor Przybycień ale przyjmują dopiero zapisy od września
Też chodzę do dr Janosz ;)
 
Do góry