Witaj jestem pełna wiary, ze szczepienia pomogą i zaprowadza Was do upragnionego celu czyli dziecka.
Szczepienia w Łódzi miałam co 2 tygodnie 2 później po 3 tygodniach sprawdzenie mrl. Na mnie ani szczepionki od męża ani mąż+dawca nie działały i mrl caly czas 0 dopiero 3 seria szczepień od dawcy (czyli pullowane) zadziałały moj mrl wyniósł 47% i dostaliśmy zielone swiatło na starania. W czasie ciąży brałam encorton 15mg , witaminy metylowe, heparyne 0,6, acard 75 mój mąż brał steryd medrol 10 mg w czasie moich dniu owu bo miał przeciwciała / przeciw plemnikowe w spermie( badaliście je) . Urodziłam zdrową córkę 2017 roku w listopadzie. Ja przed ciążą w 2017 roku nigdy nie zaszłam naturalnie w ciąże miałam 2 inseminacje 2 ciąże były ale stracone.
Co do dawców od szczepień pullowanych nie Ty nie szukasz dawców je ma przychodnia to przebadani ludzie przynajmniej tak mnie zapewniano. Co do szkodliwości szczepień tu doc Paśnik kiedys powiedział nie wiem czy jednej czy kilku dziewczyną , ze szczepienia moga powodować odrzuty przeszczepów i problem z przetaczaniem krwi później z przetaczaniem zaprzeczył bo jednej dziewczynie bylo to potrzebne po porodzie. Teraz jednej również napisał , że szczepienia nie wpływają ani na przszczep ani na przetaczanie krwi. Jeszcze jakiś lekarz ze Śląska ( zapominałam nazwisk) mówił o konsekwencjach szczepień negatywnych ale to moze
@burczuś niech napisze. Ja osobiście pytalam prof Malinowskiego on zaprzeczył , ze szczepienia nie maja wpływu nie mam powodów by mu nie wierzyć . Zresztą ja uwierzyłabym wtedy gdyby ktoś mi dał literaturę podpartą swoimi słowami. Oczywiście to jest moje zdanie każdy może miec odmienne. Teraz z w styczniu znów sie szczepiłam w kwietniu znow zaszłam w ciąże czekamy czy tym razem nam sie również poszczęści.
Życzę Ci powodzenia pisz jak bedziesz miała jakieś pytania