Mam takie podejscie, ze nie ma na co czekać, bo z czasem u mnie moze byc tylko gorzej. Staram się nie myslec o swoich stratach, pamietam o ciazach, ale nie chce o tym myslec za czesto, zeby nie smutac. Mam jedno dziecko obok i nie chce byc smutna. Jedno ze swoich dzieci 'pochowalam' w ogrodku i jakkolwiek strasznie by to nie brzmiało nie wyobrazam sobie zrobic inaczej. Skoro akurat tak się stało, ze zdazylam je 'zobaczyc' to nie moglam go spuścic w toalecie ani wrzucic do smietnika. Wiec, chociaz komus moze sie to wydawac okropne, zakopalismy je miedzy kwiatami pod oknem w kuchni. Ale mnie to nie smuci, raczej cieszę się, ze ma ladne miejsce, jest blisko mnie.@anna_kat masz rację mni też pomaga działanie ja ostatnią ciążę straciłam w zeszłym tygodniu. Też mam zamiar zrobić badania nasienia byłam juz u immunologa endokrynologa i diabetologa w przyszłym tyg idę do gin na konsultację i nam nadzieję że coś mi doradzić. Czekam na wyniki badań genetycznych plodu i od tego zależa kolejne działania. Trzeba walczyć nic nam nie pozostaje.
W ogole to czuje sie czasem jakbym grala w grze. Wiem, okropne porównanie. Ale idealnie obrazuje moja sytuacje. Kazdy transfer zaczyna się rozpoczeciem gry i nie moge przejsc jednego konkretnego levelu. Jestem tak blisko! Frustruje mnie to, ze zrobienie sobie dziecka to taka prosta i oczywista sprawa dla 99,99% ludzkości, a ja nie moge przejsc tego jednego glupiego tygodnia. Niedowierzam czasem, po prostu niedowierzam.
@basiawol Kochana, dobrze Ci radze, uporzadkuj najpierw siebie i malzenstwo, bo jak dojdzie ciaza, emocje i hormony to latwiej nie bedzie. Ani lepiej. U mnie w małżeństwie jest wszystko super, ale jak tylko wychodzi ciaza to stres robi swoje i jestem nie do poznania. Byc moze u Ciebie byloby inaczej, ale mimo wszystko uwazam, ze pewne sprawy trzeba miec uporządkowane przed.