reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

@roxie123 dziękuję za odp, a mogłabyś napisać które z nich są odpowiedzialne za zagnieżdżenie i w ogóle jeśli jeszcze coś więcej wiesz na ten temat to też :)
U mnie problem tkwi w tym, że sama nie wiem o co chodzi - pierwszą miałam cb bez accofilu. Potem z accofilem straciłam 2 ciąże. Przy czwartym transferze również z accofilem w ogóle beta nie drgnęła :eek:
@marshia ja nie ciężarówka, ale ostatnio koleżanka z "mojego" wątku miała zrobione połówkowe już w 16tc u Jakiegoś mądrego specjalisty z Krk, który jej powiedział, że zagramanicą już się tak robi na szeroką skalę (on sam jest jakimś prze gościem w tej dziedzinie) :)
Najlepiej bys to skonsultowala z lekarzem .
Ja tyle o tym gadałam czytałam, a nadal jest to dla mnie skomplikowane w końcu to genetyka :/ wiem tak na prosty rozum , że z 2 i 5 to lepiej by byly obecne . Nie chce zabierać tutaj glosu specjalnie , bo nie chce Cię wprowadzić w błąd .
Z accofilem to jest tak , że trzeba go odpowiednio wcześnie zastosować , w zależności od wyników jak często .
Niestety cały ten proces " zachodzenia " składa się na wiele czynników ... i musi wszystko zagrać do momentu zagniezdzenia . U nas bywa , że jest więcej " usterek " niż sam KiR :/ z samym accofilem też by u mnie pewnie rady nie dało , bo miałam inne problemy .
Każdy przypadek inny , na pewno jest to lek z którym też uważać trzeba, nie każdemu służy , a jak działa to znowu czasami robi szok dla organizmu .
 
reklama
Dziewczynki, jeszcze będę potrzebowała mądrej głowy od KIRów. @bertha ty chyba dużo wiesz :)
Wyszedł mi genotyp bx i brakujące kiry : 2DL5[gr.1], 2DL5[gr.2], 2DS1, 2DS3, 2DS5, 3DS1 - bx to wiem, że nie najgorzej, ale nie wiem o co kaman z tymi brakującymi - któraś to ogarnia?

Ja o kirach mam zanotowane to co mi Paśnik powiedział:
najważniejsze sa 3 Kiry: 2dl1 aby był pozytywny (obecny), 2dl2 aby był negatywny (nieobecny), 2ds1 aby był pozytywny.
 
Ja o kirach mam zanotowane to co mi Paśnik powiedział:
najważniejsze sa 3 Kiry: 2dl1 aby był pozytywny (obecny), 2dl2 aby był negatywny (nieobecny), 2ds1 aby był pozytywny.
Uhmmm... to tylko ten pierwszy mam ok, pozostale 2 na odwrot. No nic, czekam co wymysli. Tylko jak na to jest ccofil to nie wiem co mi pomoze:/

Ten referat tez dzisiaj probowalam przeczytac ale to chyba nie po polsku jest pisane:laugh2::unsure:
 
@Zzzzzz to LA to właśnie antykoagulant tocznia :) mi to zaraz po poronieniu wyszło w normie, a w tym samym czasie w ana3 wyszły mi te głupie dsDNA. Ale reumatolog kazała je zrobić ilościowo i były ujemne. Po pół roku powtórzyłam badania i wyszło miano 1:320 ale wszystkie przeciwciała były ujemne. Fakt że może być tak, że coś się uaktywnia w ciąży, dlatego wolę brać ten encorton.
@porcelana witaj :* o ile się nie mylę to kojarzę cię z drugiego wątku z czasów poprzedniej straty... Bardzo ci współczuję że znowu musisz przez to przechodzić. Ja też niestety zaufałam swojej gin po pierwszej stracie że przypadek i nie robić badań. Żałuję, bo może dziś byłabym już mamą, gdyby nie druga strata. Warto zrobić podstawowe badania, do 6tyg po stracie. Na genetycznych się nie znam, ale wydaje mi się że ma nie nie ma akurat wpływu czas kiedy to zrobisz. Geny są przecież zawsze takie same. A może gin chodziło o to żeby odczekać 3 cykle do następnych starań? Tak czy inaczej polecam poszukać innego lekarza, bo na pewno nie chcesz żeby gin uczyła się na tobie... Tu dziewczyny na pewno podpowiedzą co i jak ;)
@olaa90 dziękuję za wywołanie kochana ; * @dżoasia sam genotyp bx nie jest duzym problemem kiedy ma się sporo obecnych , u Ciebie według mnie ( mogę się mylić) brakuje receptorów odpowiadających za tzw.komunikacje przy zagniezdzeniu ... bo brakuje Ci dużo z tej grupy , tyle ze odczyt badania nie jest łatwy w interpretacji . Ja przy podobnych wynikach tracilam każda jedna ciążę na pierwszym etapie bo albo się nie zagniezdzilo albo nie bylo warunków by się rozwinęło .
Oprócz innych leków miałam accofil co 3 dni podskórnie od owulacji nie wiem jak zalecają lekarze przy in vitro . W każdym razie ważne żeby lek byl wprowadzony odpowiednio wcześnie w zależności od przypadku. No i lekarz też musi być w temacie , bo nie jest to łatwy lek każdy reaguje inaczej ... u mnie bylo nie ciekawie .
Ja lekarzem nie jestem diagnozy nie postawię ale chyba tu może byc też problem . Wszystkiego najlepszego dla Ciebie; *

@porcelana Ciebie z grudniowek kojarzę, przykro mi ,że znowu sytuacja się powtarza :(
Wydaje mi się, ze musisz przede wszystkim ogarnac lekarza co jest najbliżej, popytać dziewczyn o speca co zleci odpowiednie badania ( oczywiście to tylko luźna rada ) , wiele z nas robiło na własną rękę jest taka lista stworzona aby się wspomóc . Od siebie powiem tyle, ze nie zdawałam sobie sprawy ze skali problemu i zmieniałam lekarzy , bo wydawalo mi się , ze wiele nie trzeba aby było dobrze :/ tu byl moj blad... oni sami się dziwili ze mimo leków ciąża leci , a ja głupia na własną rękę bawiłam się w magika od leków i im dyktowalam . Straciłam przez to wiele czasu.
U mnie niestety nie pomogł sam żelazny zestaw mimo , że miałam ogromne nadzieje , ze skoro innym wystarczyło to czemu i mi ma nie pomoc :/ wiadomo zaczyna się od broni mniejszego kalibru " bo może jednak " .
Gdybym od razu poszła do lekarza z polecenia pewnie już dawno by się ten koszmar skończył, bo akurat zestaw badań, które zleca odkryły mój problem :/
Ale kto to wiedział... swoją drogę trzeba było przejść nie na skróty . Dzisiaj na pewno bym nie czekała i nie szła do pseudo lekarza co mu sie tylko wydaje , że moze pomoc , a nie potrafi zrobić dobrego usg i sie trzeba domyślać czy ż ta ciąża jest ok czy nie ... każdy robi jak uważa , ja mam już takie zdanie wyrobione , bo uczymy się na błędach po prostu . Oczywiście nikt nie jest cudotworca i jak się nie udaje , to czasami nie ma rady , ale idąc do lekarza patrząc na skalę pozytywnych zakończeń i opieki w trakcie zawsze te szanse rosną . Powodzenia, siły i odwagi bo tych trzeba wiele ;*


My skromnie prosimy o kciuki w tym tyg , bo mamy badanie III trym i lekki stresik na tej ostatniej prostej by bylo dobrze.

Mocno kibicuje każdej z Was ;*

@marshia ja , 19+1d bo potem lekarz ten id badań miał urlop , wcześniej lepiej nie , bo za malutkie wszystko jeszcze
Zaczęło się od 'Grudniówek 2018', potem krótki czas udzielałam się tutaj i na 'Ciąży po poronieniu', teraz ostatnio na 'Kwietniówkach 2019'. Naprawdę tym razem byłam wręcz pewna, że wszystko będzie dobrze. W szczególności jak już zobaczyłam pulsujące serduszko. Jakbym wiedziała, że tak będzie, to bym na pewno porobiła badania. No, ale kto to wiedział... Czasu nie cofnę. Ginekolog powiedziała wyraźnie, że do badań muszę odczekać 3 miesiące, bo wcześniej robienie ich nie ma sensu, bo nie będą wiarygodne. Po pierwszym poronieniu się wgłębiłam w ten temat i dużo dziewczyn poznałam, które też to spotkało nawet kilka razy i nigdy o takiej karencji nie słyszałam. Zabieg będę miała na Polnej w Poznaniu i tam się może podpytam o jakiegoś speca od poronień. Chociaż to kliniczny szpital i podejrzewam, że się mogą na mnie tam krzywo patrzeć.
Teraz byłam na Acardzie, Luteinie i Duphastonie. I też myślałam, że to mi pomoże skoro to takie powszechne i dużo kobiet dzięki temu zestawowi daje rade. Beta rosła dobrze. Nie rozumiem... Widocznie problem leży głębiej i te podstawowe leki nie zapewnią mi donoszonej ciąży.
 
Zaczęło się od 'Grudniówek 2018', potem krótki czas udzielałam się tutaj i na 'Ciąży po poronieniu', teraz ostatnio na 'Kwietniówkach 2019'. Naprawdę tym razem byłam wręcz pewna, że wszystko będzie dobrze. W szczególności jak już zobaczyłam pulsujące serduszko. Jakbym wiedziała, że tak będzie, to bym na pewno porobiła badania. No, ale kto to wiedział... Czasu nie cofnę. Ginekolog powiedziała wyraźnie, że do badań muszę odczekać 3 miesiące, bo wcześniej robienie ich nie ma sensu, bo nie będą wiarygodne. Po pierwszym poronieniu się wgłębiłam w ten temat i dużo dziewczyn poznałam, które też to spotkało nawet kilka razy i nigdy o takiej karencji nie słyszałam. Zabieg będę miała na Polnej w Poznaniu i tam się może podpytam o jakiegoś speca od poronień. Chociaż to kliniczny szpital i podejrzewam, że się mogą na mnie tam krzywo patrzeć.
Teraz byłam na Acardzie, Luteinie i Duphastonie. I też myślałam, że to mi pomoże skoro to takie powszechne i dużo kobiet dzięki temu zestawowi daje rade. Beta rosła dobrze. Nie rozumiem... Widocznie problem leży głębiej i te podstawowe leki nie zapewnią mi donoszonej ciąży.
@porcelana bardzo mi przykro :(
Ja z robieniem tromboflii nie czekalam, robilam nie caly miesiac po porodzie, nikt nawet nie mowil, eby czekac. Homocysteine tez tak badalam, jedynie cala tarczyce zbadalam jakies 2 miesiace po.
Jedyne co to wiem, ze np z robieniem kariorypow sie czeka, ale czemu ? Nie wiem skoro to geny... ale jak bylam u genetyka to ona liczyla czy juz mozemy te badania zrobic... tak samo jak do kariorypow musimy byc po porzadnyn sniadaniu i pani dopytywala czy stosujemy jakies diety.. takze nie wiem.

Mam nadzieje, ze znajdziesz przyczyne i bedziesz sie cieszyc macierzynstwem ;*
 
reklama
@porcelana przykro mi z powodu twojej straty. Z badaniami genetycznymi nie musisz czekac, bo genetyka jest stala, nic na nia nie wplywa. Do 6 tygodni po poronieniu warto sprawdzic panel zakrzepowy, a wiec antykoagulat toczniowy, zespol antyfosfolupidowy, bo bywa, ze uaktywnia sie wylacznie w ciazy. Badania immunologiczne i hormonalne, z tymi trzeba czekac, az sie ureguluje cialo po ciazy.
Moze inne dziewczyny cos podpowiedza.
 
Do góry